Autor | Światowe Dni Młodzieży | ||
~Alex Moderator |
| ||
Światowe Dni Młodzieży (w skrócie ŚDM) r11; spotkania młodych katolików, odbywające się co dwa-trzy lata, zapoczątkowane z inicjatywy Jana Pawła II w 1985 roku. Co sądzicie o obecnych ŚDM? Byliście? A może oglądaliście w TV? Czy zamierzacie się wybrać na kolejne Światowe Dni Młodzieży, które będą w 2019 r. w Panamie? (c) Krejzi moja złota Edytowane przez Alex dnia 31-07-2016 12:09 | |||
Autor | RE: Światowe Dni Młodzieży | ||
~Azathara Użytkownik |
| ||
Nie byłam na ŚDM. Byłam wolontariuszka w swoim mieście, gdzie przyjechali pielgrzymi z Kolumbii. Bardzo świetni i pozytywni ludzie. Do Krakowa miałam jechać, ale gdy słyszy się o zamachach, to odechciewa się jechać. Hm... może nie to, że się już nie chce, ale najzwyczajniej w świecie się bałam i swoje życie. Do Panamy się wybieram razem z wolontariuszami z tego roku . av (c) ja | |||
Autor | RE: Światowe Dni Młodzieży | ||
~Alex Moderator |
| ||
Ja nie byłem w Krakowie, ani nie byłem wolontariuszem. Jednak śledziłem te wydarzenie w TV. Uważam, że jest to wspaniałe wydarzenie, które łączy ludzi wszelkich religii i ras. Nie wiem czy pojadę na następne w Panamie. Bardzo podniosłym momentem było według mnie odśpiewanie hymnu ŚDM - klik. Jest on jedną z pieśni religijnych, których chce się słuchać, a tym bardziej śpiewać. Ale i tak uważam, że jest to wydarzenie, obok którego obojętnie nie można przejść. (c) Krejzi moja złota | |||
Autor | RE: Światowe Dni Młodzieży | ||
~MrDark Użytkownik |
| ||
Cóż, ja jestem krakowianinem, więc siłą rzeczy jakoś uczestniczyć musiałem. Byłem pod oknem papieskim i na drodze krzyżowej. To było coś niesamowitego, ta jedność tych wszystkich tak różnych osób, którzy przyjechali z całego świata. Rozmawiałem sobie z paroma osobami, wszystkim się bardzo podobało, cieszyli się, że tu są. Armenka nawet dziękowała mi, że coś takiego zorganizowaliśmy. Na rynku i okolicach zabawa trwała od rana do nocy, Hiszpanie i Argentyńczycy darli się bez opamiętania! Ale było cudownie, naprawdę - Kraków odmłodniał, tyle radości. W autobusie Francuzi śpiewali, z Brazylijczykami rozmawialiśmy, nawet starsze panie się dołączyły. Z Ukrainkami na pożegnanie się uściskaliśmy, Kolumbijka mnie błogosławiła (serio, ja byłem w szoku), w ogóle ciężko to wszystko opisać, jak ktoś nie był to niech żałuje. Jutro niestety wraca rzeczywistość... | |||
Autor | RE: Światowe Dni Młodzieży | ||
~Radi Użytkownik |
| ||
Co by nie było KONIEC Jestem w Krakowie wiec nie widzieć, nie słyszeć i nie czuć Światowych Dni Młodzieży się nie dało. Ciesze się że dzięki takim wydarzeniom stajemy się centrum uwagi dla świata. Zawsze z resztą powtarzam, Kraków - centrum Europy xd. Widok ludzi kroczących w tysiącach sztuk po ulicach, miejscami przypominał zachód, jako uchodźców, naprawdę. Takie szwadrony zmierzające w jedno miejsce to naprawdę niesamowity widok, zwłaszcza w pobliżu obwodnicy. W każdym razie pracując, obserwując i rozmawiając z ludźmi, można naprawdę dostrzec różnice kulturowe innych. Bardzo fajne było to że zorganizowane grupy miały ze sobą flagi aby można było poznać z jakiego są kraju ale pop pewnym czasie zacząłem dostrzegać że każdy naród czymś się charakteryzuje. Naprawdę ludzie z tych samych krajów charakteryzują się podobnymi cechami. Amerykanie najbardziej dają do zrozumienia skąd są, Niemcy milczki dumnie kroczą kohortami i z masą flag, Francuzi najbardziej żądzą na napiwkach xd, Słowacy rozdają upominki ludziom na ulicy, Brazylijczycy najbardziej tańczą. Ciekawe doświadczenia. Wszystko pięknie, fajnie, jeśli.....jeśli się w tym uczestniczyło!!!! Jeśli trzeba organizować coś z tym lub pracować w pobliżu takich grup to jest Masakra. Dlatego to jest główny powód dla którego ciesze się że to koniec. Bo pomimo wyjątkowej okazji, blokada całego miasta, trudności w poruszaniu się po nim, straszny natłok pracy u mnie, zważywszy że pracuje na rynku, przy jednoczesnym hałasie wydawanym przez ten ogrom ludzi, doprowadzały czasami do szaleństwa. Tak czy owak. Dziękujemy. Było, minęło. Dla przeciętnego mieszkańca takie wydarzenie to niekoniecznie przyjemność, ale na tydzień, 700 tysięcy dla 2 mln może się poświęcić. Na sam koniec jeszcze dodam, że mnie osobiście ŚDM nie bardzo interesowały, a o wiele bardziej ludzie i ich wpływ na siebie, oraz wpływ świata na skutki jakie wywołuje takie wielkie wydarzenie. Jak się potrafimy jednoczyć wobec czegoś takiego, jakie to wywołuje mega emocje u tych głęboko wierzących, jakie papież wywołuje emocje (to to już wgl, o rany) i inne tego typu ciekawostki, dlatego nawet chętnie śledziłem te dni. A koniec jest tylko teoretyczny, bo i tak będzie jeszcze jakiś czas mówione w TV na pewno o tych wydarzeniach, będą robione podsumowania całych dni, a tu w Krakowie ludzie i tak będą jeszcze świętować, bo w 1 dzień wszyscy przecież nie wyjadą od razu, nie daliby rady nawet. | |||
Skocz do Forum: |
Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.
.