Nowości
18.04.2024
❧ dodano komiks nr 239 - Czar morza

14.05.2024
❧ naprawiono muzykę z Magicznej Przygody

7.05.2024
❧ naprawiono muzykę z Tajemnicy Zaginionego Królestwa

1.05.2024
❧ naprawiono muzykę ze specjalów

25.04.2024
❧ naprawiono muzykę z 1 sezonu

18.04.2024
❧ dodano komiks nr 238 - Cienie w Chmurnej Wieży

06.04.2024
❧ dodano komiks nr 161 - Technomagiczny konkurs

25.03.2024
❧ zaktualizowano odtwarzacze wideo - SEZON 1 FULL HD

18.03.2024
❧ dodano komiks nr 228 - Magia Flory i Miele

14.03.2024
❧ dodano komiks nr 237 - Dobry pomysł

08.03.2024
❧ dodano komiks nr 205 - Magia Winx Rock

Użytkowników Online
 Gości Online: 0
 Użytkownicy Online: 1
 Zarejestrowanych Użytkowników: 2,063
 Najnowszy Użytkownik: ~sonka
Dzisiejsi Solenizanci
Rebecca
sevi


Niedokończone/ zawieszone opowiadania
❧  Ujawnione tajemnice  ☙

AutorUjawnione tajemnice
~Lucky
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 16-09-2014 19:54
Opowiadanie o Winx Club, głównie o Musie. Akcja ma miejsce po sezonie 6, ich moc to Bloomix.

Na placu Alfei stała szóstka dziewczyn, to był Club Winx. Po tym jak pokonały Acherona, a Daphne wyszła za Thorena, czarodziejki zostały nauczycielkami. Każda z nich była wychowawczynią jakiejś klasy i uczyła konkretnego przedmiotu. Bloom uczyła obrony przed czarną magią oraz była wychowawczynią klasy 1b. Flora uczyła Magicznej Botaniki, poza tym była wychowawczynią klasy 2f. Stella uczyła młode czarodziejki o modzie i najnowszych trendach, ponad to była wychowawczynią klasy 1e. Tecna uczyła informatyki oraz wyposażyła wszystkie uczennice i nauczycieli w najnowszą technologię, była wychowawczynią klasy 2c. Layla uczyła zajęć fizycznych, oraz przetrwania bez magii, została wychowawczynią klasy 3a. Musie przypadła klasa 3d, ponad to uczyła gry na różnych instrumentach, oraz miała lekcje na temat potęgi czterech żywiołów: woda, powietrze, ogień i ziemia. Nikt oprócz Faragądy, Grizeldy i oczywiście Musy nie wiedział czemu to ona uczy na ten temat, to była tajemnica, która bardzo interesowała pozostałe Winx i nie tylko.
Winx czekały na specjalistów, z którymi miały się spotkać. Dzięki Stelli wszystkie były ubrane modnie i wygodnie. Bloom była ubrana w granatowe rybaczki, do tego biała, luźną bluzkę. Włosy miała rozpuszczone, ale ułożone całość uzupełniały piękne beżowe szpilki, na ręce miała niebieski zegarek. Flora miała na sobie zwiewną, różową spódniczkę, przed kolano, z czarnym, cienkim paskiem, do tego miała kremową koszulę bez rękawów. Włosy miała upięte w francuza, a buty były koloru pudrowego różu, na obcasie, na jej ręce widniał różowy zegarek. Layla była ubrana w dżinsowe szorty i luźną, całą z koronki, miętową bluzkę. Włosy miała upięte w koka, miała na sobie botki koloru turkusowego na grubym obcasie, jej rękę ozdabiał zielony zegarek. Tecna miała fioletową sukienkę, na grubszym ramiączku, u góry sukienka była przy ciele, natomiast dół był luźno spuszczony, była przed kolano. Włosy miała ułożone tak jak zawsze, oraz lawendowe buty na obcasie, na jej ręce również znajdował się zegarek, był fioletowy. Stella była ubrana w prostą, jasno żółtą sukienkę. Włosy miała rozpuszczone, do tego miała czarne szpilki i oczywiście pomarańczowo-złoty zegarek na ręce. Musa miała na sobie granatowe dżinsy, do tego białą, luźną bluzkę na której było napisane ROCK. Włosy miała związane w kucyk, do tego miała czarne botki na obcasie z ćwiekami, oraz tak jak u każdej z dziewczyn zegarek na lewej ręce, tyle, że w kolorze czerwonym. Te zegarki to były dla nich takie rbransoletki przyjaźnir1;.
Wszystkie czekały na kogoś, wszystkie po za Musą, odkąd rozstała się z Rivenem, a on gdzieś wyjechał, nie mogła znaleźć sobie miejsca, ciągle bujała gdzieś w obłokach i liczyła na to że wróci, że oni znów będą razem. Nie miała zamiaru spędzić wolnego po południa czując się jak piąte koło u wozu wśród swoich przyjaciółek i specjalistów, po za tym patrzenie na nich przywoływało jej zbyt wiele wspomnień. Dlatego też postanowiła, że gdy tylko przylecą chłopcy, ona uda się na spacer. Po chwili Winx ujrzały wehikuł należący do specjalistów. Statek wylądował, a z pokładu wysiedli kolejno: Brandon, Timmy, Hilia, Nex, Roy i Sky.

Od razu mówię, że to moje pierwsze opowiadanie. Temat na nie przyszedł ni z stąd ni zowąd, jakoś tak.
Z góry przepraszam za ewentualne błędy.całus
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Ujawnione tajemnice
~LadyCherrie
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 16-09-2014 20:17
Ciekawie się zapowiada. Zacznę od plusów. Opowidanie jest o kimś innym niż Bloom. Akcja toczy się w bieżącym momencie, więc wszystko co opowiesz jest bardziej realne, niż wtedy gdybyś opisywała Charmix. Opisywałaś wygląd dziewczyn, więc można bardziej rozwinąć wyobraźnię. Masz bogate słownictwo, więc wyrazy się nie powtarzają. Teraz pora na minusy. Nie użyłaś żadnych dialogów. To taki prolog, więc bez dialogów też może być, ale pamiętaj o nich kiedy będziesz pisać kolejne rozdziały. Pisz nieco dłużej. To na razie tyle. Życzę weny.


#TeamDelia
The problem with a good book is
You want to finish the book,
but
You don't want to finish the book.
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Ujawnione tajemnice
~Elyei
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 16-09-2014 20:33
Zapowiada się ciekawie. Czytam, czytam i nie mogę się oderwać. Wiesz czemu? Ano temu, że ktoś wreszcie ktoś poruszył temat, co będzie z Musą i Rivenem po 6 sezonie. I chwała i uwielbienie Ci za to. Teraz coś może o pisaniu. Piszesz świetnie, w ciekawy sposób. Twoje opisy strojów są bardzo szczegółowe, co daje ten rozdział na plus. Co do fabuły, to nie wiem czy chcę sobie wyobrażać, co Roy i Nex zrobią z Laylą we 3, no ale czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy. Życzę weny.
https://t.me/pump_upp Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Ujawnione tajemnice
~Lucky
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 17-09-2014 19:26
Rozdział I[


Po chwili Winx ujrzały wehikuł należący do specjalistów. Statek wylądował, a z pokładu wysiedli kolejno: Brandon, Timmy, Hilia, Nex, Roy i Sky.
- Brandon, kochanie, jak dobrze Cię widzieć!- Stella bardzo ucieszyła się na widok swojego chłopaka.
- Witaj księżniczko!- chłopak przywitał się z czarodziejką, po czym zaczęli się całować.
- Hej, Timmy! -Tecna przywitała się ze specjalistą.
- Cześć Tecno! Pięknie wyglądasz!- na policzkach dziewczyny pojawiły się rumieńce.
- Cześć, Laylo!- przywitał się Roy z czarodziejka fal.
- Witaj Roy. O cześć Nex- powiedziała Layla, jakoś tak bez emocji i przywitała się z właśnie podchodzącym chłopakiem.
- Cześć Laylo!- przywitał się Nex z ciemnowłosą.
- Hilia!- wykrzyknęła uradowana Flora.
- Witaj kwiatuszku!- Hilia przywitał się z Florą i od razu ją pocałował.
- Bloom, nawet nie wiesz jak się cieszę, że cie widzę!- Sky ucieszył się na widok ukochanej.
- Sky, kochany!- czarodziejka smoczego płomienia była równie szczęśliwa. Gdy Musa zauważyła, że jej przyjaciółki przywitały się z chłopakami, postanowiła iść na spacer, który wcześniej zaplanowała. Ruszyła w stronę bramy, już miała wychodzić poza teren szkoły, ale usłyszała swoje imię.
- Musa, a Ty dokąd?!- Sky, zapytał czarnowłosą.
- Wybaczcie, ale idę na spacer. Miłej zabawy!- to powiedział i zniknęła z oczu przyjaciół.
- Odkąd nie ma Rivena, stała się nie obecna. Prawie codziennie chodzi na spacery. Przez to, że jemu zachciało się gdzieś wyjechać, my tracimy przyjaciółkę!- oburzyła się księżniczka Solari.
- No, ale właśnie on ma tu zaraz przylecieć!- załamał się Hilia.
- Ale jak to?!- zdziwiły się wszystkie Winx.
- Dzisiaj rano wrócił. Chciał zrobić Musie niespodziankę, miał z nami jechać, ale Codatorta zatrzymał go, miał podpisać jakieś papiery, czy coś.- wytłumaczył czarodziejkom Timmy.
- Jak miło z jego stronyr30;- zaczęła Flora, ale nie skończyła.
- Taa, tylko, że teraz Musa sobie gdzieś poszła- powiedział Nex.
- Musa poszła tylko, na spacer, jak Riven przyleci, to przecież będzie mógł ją znaleźć, na pewno daleko nie odeszła.- dodała swoje trzy grosze Stella.
- Z tego co mi wiadomo Musa uwielbia spacerować po pobliskim parku. Więc nie będzie miał problemu z odnalezieniem jej.- oznajmiła Bloom.
- Tak! Masz rację, Musa często tam spaceruje!- przytaknęła przyjaciółce Layla.
Tym czasem Musa spacerowała, po parku niedaleko Alfei. Uwielbiała ten park, przeżyła tu wiele wspaniałych chwil, ze swoimi przyjaciółmi. Czarodziejka szczególnie upodobała sobie jedną z ławek. Nie wiedzieć czemu kojarzyła jej się z Melodyą. Za około pięć minut, na placu szkoły dla czarodziejek pojawił się bordowo włosy chłopak, to był Riven.
- CZEŚĆ RIVEN!- wykrzyknęły wszystkie Winx.
- Miło, że wróciłeś!- dodała Bloom.
- Cześć! Miło was widzieć- przywitał się radośnie chłopak.- Musy z wami nie ma?- specjalista zauważył brak czarodziejki muzyki.
- Poszła na spacer, powinna być w pobliskim parku.- odpowiedziała mu czarodziejka technologii.
- Ahar30; Mam nadzieję, że się nie obrazicie jak do niej pójdę?- zapytał niepewnie chłopak.
- Nie, no co Ty- opowiedziała mu Layla.
- Leć!- dodał Roy.
Riven poleciał w stronę parku. Specjalista był już przed wejściem do parku, bez chwili zastanowienia ruszył przed siebie. Musa spacerowała, wolnym krokiem idąc cały czas przed siebie, nie zauważała niczego wokół, była zamyślona. Nagle przed nią ni stąd, ni zowąd pojawił się pewien mężczyzna. Był ubrany cały na czarno, nie można było zobaczyć tworzy, ponieważ głowę miał spuszczoną, a na niej założony kaptur. Szedł w kierunku spacerującej czarodziejki, po chwili wpadł w nią, zrobił to na umyślnie. Musa się przewróciła, co wyrwało ją z rozmyślania, szybko jednak wstała i odwróciła się w stronę mężczyzny.
- Uważaj jak chodzisz!- powiedziała wściekła Musa.
- Co już nie poznajesz starych przyjaciół?- mężczyzna zadał pytanie, do lekko oszołomionej czarodziejki.
- Sergio!?- wykrzyknęła Musa z pogardą w głosie.- Co Ty tu robisz?!- zapytała mężczyznę po chwili.
- Nie udawaj, że nie wiesz? Przyszedłem po to co zawsze, albo raczej po tą sama osobę co zawsze!- powiedział Sergio.
- Jeszcze do was nie dotarło? Nigdy wam nie pomogę! Zrozumcie to!- Musa powiedziała wściekła- MUSA BLOOMIX!- Musa przemieniła się w czarodziejkę.
- Dalej jesteś tą marną czarodziejką muzyki? Czyli Twoi przyjaciele nie wiedzą kim naprawdę jesteś?!- powiedział czarownik.
- Zamknij się!- krzyknęła wściekła czarodziejka.
- Hehehe! Czyli mam rację oni o niczym nie wiedzą.- odrzekł Sergio- A to czy nam nie pomorzysz to się jeszcze okażę! Hehehe!- dodał, nadal się śmiejąc.
- Wynoś się stąd! STEREO TRZASK!- Musa rzuciła zaklęcie w stronę Sergio. On jednak z łatwością się obronił.
- Tylko na to Cię stać?! Nie wierze, że wolisz tą moc od poprzedniej!- czarodziej nie rozumiał wyboru czarodziejki.-HURAGAN CIEMNOŚCI!- rzucił zaklęcie w stronę Musy, jednak jej nie trafiło, ponieważ w porę pojawił się Riven i obronił ją swoim mieczem.
- Riven!? Co Ty tu robisz?- Musa ucieszyła się na widok chłopaka.
- Muso, to chyba nie jest najlepszy czas na wyjaśnienia.- Riven odrzekł odpierając kolejne ataki czarodzieja.
- Marny chłopczyku, nie masz ze mną szans!- Sergio wyśmiał specjalistę, jednak chłopka tym się zbytnio nie przejął.
- Wybacz Muso ale nie mam czasu na zabawę! Jeszcze po Ciebie wrócę!- powiedział czarodziej, po czym dodał- Nie rozumiem tylko jednego, jak taka potężna czarodziejka jak Ty, jest w cieniu jakiejś Bloom?- po tych słowach wymierzył ostatnie zaklęcie w stronę Musy i zniknął. Czar trafił czarnowłosą. Czarodziejka zaczęła spadać z dużej wysokości, ale Riven ją złapał, jednak Musa była nie przytomna. Specjalista szybko wsiadł na motor i poleciał z nieprzytomną dziewczyną do Alfei.
Wszyscy byli już w gabinecie pielęgniarki. Sky, Brandon, Hilia, Timmy, Roy, Nex, Riven, Layla, Bloom, Stella, Tecna, Flora i Faragonda wpatrywali się w czarodziejkę muzyki z nadzieją, że zaraz się obudzi.
- Nic z tego nie rozumiem! O co w tym wszystkim chodzi?- lekko zła i zdezorientowana czarodziejka słońca zwróciła się z pytaniem do dyrektorki.
- Niestety, ale nie mogę wam nic powiedzieć. Tylko Musa może wam to wytłumaczyć. r11; Faragonda odpowiedziała Stelli, po czym zaczęła wpatrywać się w okno.
- A więc Riven co tam dokładnie się stało?- zapytała Layla.
- Kiedy już dotarłem do parku, zboczyłem Musę, walczącą z jakimś mężczyzną, miał na imię Sergio. Mówił coś o starych przyjaciołachr30;- zaczął opowiadać specjalista.
- Co jakich starych przyjaciół?!- Stella wyglądała na złą.
- Stella, daj mu skończyć.- uspokoiła koleżankę Bloom.
- Mów dalej.- powiedział Flora.
- Ten cały Sergio mówił coś, że Musa nam o czymś nie powiedziała, ale nie mówił o co chodzi. Musa przemieniła się i rzuciła zaklęcie, ale on z łatwością się obronił, po czym powiedział: Nie wierze, że wolisz tą moc od poprzedniej! I rzucił w nią zaklęciem. Walczyli przez chwilę, jednak on był silniejszy. Zanim wypowiedział ostateczne zaklęcie powiedział: Nie rozumiem tylko jednego, jak najpotężniejsza czarodziejka, może być w cieniu jakiejś marnej Bloom.- specjalista skończył opowiadać, a po ostatnim zdaniu wszyscy popatrzyli się, na trochę zdezorientowaną czarodziejkę smoczego płomienia.
- O co w tym chodzi?! Jaka najpotężniejsza czarr30;- Stella nie skończyła, ponieważ wszyscy zauważyli, że Musa się budzi.
- Musa! No nareszcie! Nawet nie wiesz jak się cieszymy, że się obudziłaś- Tecna przywitała z radością przyjaciółkę.
- Co się stało!? O nie Sergio!- czarodziejka, już się w pełni obudziła.
- No właśnie Sergio! Kim on jest? O co chodzi z najpotężniejszą czarodziejką?- Stella miała wąty do przyjaciółki.
- Stella uspokój się!- Layla próbowała uspokoić przyjaciółkę.
- Muso, czy możesz nam wszystko wyjaśnić?- zapytała spokojnie Bloom. Musa tylko spojrzała pytająco na Faragądę, która tylko pokiwała głową, na znak, że najwyższy czas powiedzieć prawdę.
- Od czego by tu zacząć?- zastanawiała się Musa.
- Najlepiej od początku- wtrącił się Brandon.
- Od początku? A więc tak. Moją prawdziwą mocą nie jest muzyka, to była, można tak powiedzieć przykrywka, chociaż nie bardziej druga umiejętność. Moją pierwotną mocą, jest najsilniejsza moc na świecie, moc czterech żywiołów: woda, powietrze, ziemia i ogień. Jestem ich strażniczką i opiekunką.- zaczęła opowiadać swoją historię Musa.
- A więc Ty też posiadasz płomień smoka?- zapytała Bloom, trochę przygnębiona faktem, że nie jest najsilniejszą czarodziejką.
- Nie, znaczy nie całość. Ja posiadał około 60%, Ty masz całość.- odpowiedziała jej czarodziejka.
- A o co chodzi z tym całym starym przyjacielem: Sergio?- zapytał Sky.
- Jak byłam mała zaprzyjaźniłam się z Sergio, Zytą oraz rodzeństwem- Orazio i Valentina. Oni mieli podobną moc do mojej, tyle że ja jestem strażniczką wszystkich czterech żywiołów, a oni mieli po jednym. Sergio-powietrze, Orazio- ogień, Valentina- woda i Zyta- ziemia. Założyliśmy drużynę, która pomagała innym, nazywaliśmy się Elementi. Mimo, że ja byłam najsilniejsza naszym liderem był Orazio. Nasza rpaczkar1; istniała dosyć długo, jednak gdy mieliśmy po piętnaście lat, im coś się odmieniło, nie chcieli być już dobrzy. Chcieli przejść na stronę zła, ja nie chciałam, odłączyłam się od nich, urwałam z nimi kontakt. Nazwali się Cattivo Elemento. Oni wiedzieli, że jeśli w grupie nie będzie mnie, to nie uda im się zawładnąć światem. Wiele razy próbowali mnie przekonać żebym do nich dołączyła, dołączyła do złą, jednak nic mnie nie przekonywało. Niestety oni też nie chcieli odpuścić. Porwali mnie, chcieli mnie do tego zmusić, mieli w planach podać mi coś, dzięki czemu bym się ich słuchała. Na szczęście udało mi się uciec, jednak w czasie kiedy uciekałam warte przy mnie miał Orazio. Za wszelką cenę nie chciał mnie puścić, zaczęliśmy walczyć. Ja byłam silniejsza, ale niestety nie do końca panowałam nad swoją mocą. Zabiłam go!- z oczu Musy popłynęły łzy.- Nigdy sobie tego nie wybaczyłam. Żebym była bezpieczna tata odesłał mnie tu, do Alfei. Postanowiłam zmienić swoją moc, była nią muzyka. Nie chciałam mieć nic wspólnego z mocą żywiołów, chciałam o niej zapomnieć, jednak się nie dało, wspomnienia ciągle wracały. Musiałam po tajemnie się szkolić, ponieważ nie używana moc zaczęłaby wymykać się spod kontroli. O tym wszystkim wiedział tylko moja rodzina, pani Faragonda i Grizelda, oni wiedzieli od początku. Wam nie chciałam mówić, bałam się. Bardzo was przepraszam i zrozumiem jeśli będziecie chcieli żebym odeszła.- na tym Musa skończyła, a z jej oczy znowu popłynęły łzy.
- WOW!- tylko tyle Stella zdołała powiedzieć.
- Musa, nie ważne co się stało, zawsze będziesz naszą przyjaciółką i nie pozwolimy Ci odejść- powiedziała liderka Clubu Winx.
- Dziękuje!- Musa to powiedziała i rzuciła się w ramiona przyjaciółek.
- Po tym co przeszłaś, też bym nie chciała o tym mówić- powiedziała Flora. Musa tylko się uśmiechnęła i przytuliła przyjaciółkę. Specjaliści również nie byli źli na czarodziejkę. Musie jednak zależało na zdaniu Rivena, niestety ten nic nie mówił, tylko patrzył na czarodziejkę żywiołów i muzyki. Po tym jak pielęgniarka na wszelki wypadek zbadała Musę, ta dostała wypis i dołączyła do swoich przyjaciół, którzy czekali na nią na placu szkoły. Gdy Musa do nich dołączyła ich rozmowa zeszła na temat tego czy byli przyjaciele czarodziejki coś planują.
- Muso, czy to znaczy, że oni mogą nas zaatakować i próbować podbić wymiar Magix?- zapytała przyjaciółkę przerażona Flora.
- Niestety, ale jest to możliwe.- Musa posmutniała- Oni są naprawdę potężni, pokonanie ich nie będzie proste.- w głosie czarodziejki dało się usłyszeć zwątpienie w potęgę Clubu Winx.
- Winx dadzą sobie radę z każdym!- dodała otuchy wszystkim Stella.
- Muso, wiesz że będziesz musiała użyć mocy żywiołów? Bez tego na pewno przegramy.- zapytała nie pewnie Layla.
- Tak, niestety. Będę musiała wziąć się w garść i wznowić trening.- Musa nie byłą przekonana do tego co mówi.
- Jak żywioły nam pomogą, to na 100% wygramy!- Stella prawie podskoczyła z radości. Wszyscy zaczęli śmiać się z czarodziejki słońca.
- Niestety, ale będziemy musieli już lecieć.- powiedział smutny Sky.
- Tak szybko?- Florze nie spodobał się fakt, że Hilia musi już iść.
- Nie mamy wyjścia. Przykro mi, ja też bym wolał zostać tu z Tobą.- odrzekł Hilia. Każdy podszedł do swojej dziewczyny, by się z nią pożegnać. Riven podszedł do Musy.
- Możemy porozmawiać?- zapytał trochę niepewnie chłopak.
- Tak, jasne- odpowiedziała czarodziejka. Para zaczęła powoli oddalać się od grupy.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mam nadzieję, że wam się podoba i że temat na opowiadanie przypadł wam do gustu.lol
Z góry chciałam przeprosić fanów Bloom jeśli w jakoś sposób zniszczyłam tą postać, czy coś w tym stylu.całus
Jeśli chodzi o imiona i nazwę byłej drużyny Musy, to pochodzą one z języka włoskiego i oznaczają:
Elementi- żywioły
Cattivo Elemento- zły żywioł
Orazio- Horacy
Sergio- Sergiusz
Valentina- Walentyna
Zita- Zyta
Edytowane przez Lucky dnia 17-09-2014 19:35
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Ujawnione tajemnice
~Elyei
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 17-09-2014 19:38
Nie no rozdział świetny. Musa i moc czterech żywiołów? Wyczuwam tu nawiązanie do Avatara, co i tak jest świetnym pomysłem. Podoba mi się to, że część imion i nazw bierzesz z włoskiego. Fajnie, że jest więcej Rivena i Musy, chociaż jakbyś pisała o Tecnie i Timmym to też bym nie pogardziła, wręcz przeciwnie uśmiech. Nie przejmuj się Bloom, ona i tak ma za dużo czasu antenowego i fanów. Życzę weny.
https://t.me/pump_upp Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Ujawnione tajemnice
~Lucky
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 21-09-2014 18:25
Kiedy wymyśliłam temat na opowiadanie, nawet nie przyszło mi do głowy nawiązanie do Avatara.

Rozdział II
- Chłopaki! Wrócę później- Riven odwrócił się do przyjaciół, aby poinformować ich o tym, że z nimi nie wraca.
- Jasne, spoko.- odpowiedział mu Brandon, który ostatni wchodził do wehikułu. Riven i Musa szli w kierunku niewielkiego lasu, znajdującego się na placu Alfei.
- Dziękuje, że mi pomogłeś.- Musa zaczęła rozmowę.
- Nie ma za co. Pomóc Tobie to czysta przyjemność.- Riven powiedział, po czym uśmiechnął się do czarodziejki.
- Tak właściwie co Ty tam robiłeś?- Musa zapytała chłopaka.
- Po tym jak poszłaś, ja przyleciałem do Alfei, żeby się z Tobą spotkać. Niestety Ciebie już nie było, ale dziewczyny mi powiedziały, że lubisz spacerować po pobliskim parku, a więc się tam udałem.- powiedział chłopak- Przyszedłem w dobrym momencie.- dodał po chwili z uśmiechem.
- Tak, masz wyczucie- powiedziała Musa również się uśmiechając. Nastała nie zręczna cisza, którą przerwała Musa.- Wiem, że nie o tym chciałeś ze mną porozmawiać.
- Masz rację.- Riven przytaknął czarodziejce.
- A więc słuchamr30;- Musa powiedziała z uśmiechem. Riven spoważniał.
- Chciałem Cie przeprosić za moje zachowanie przed wyjazdem. Zachowałem się jak dzieciakr30;- nie skończył, bo Musa mu przerwała.
- Rivenr30;- ona również nie skończyła, bo bordowo włosy chłopak jej przerwał.
- Muso ja wiem, że to nie ma sensu, że nawet nie mam po co Cię prosić o kolejną szansę. Ale ja nic na to nie poradzę, jesteś dla mnie najważniejsza. Nie chcę cię stracić, nie Ciebie! Kocham Cię!...- znowu nie skończył.
- Rivenr30;- Musa znowu przerwała chłopakowi, ale jej też przerwano.
- Muso ja nie potrafię być tylko Twoim przyjacielem! Wiem, mieliśmy swoje wzloty i upadki, ale ja nie potrafię bez Ciebie żyć! Myślałem o Tobie każdego dna, tęskniłem za Tobą każdego dnia. Zmieniłem się, wiem o tym! I chce Cię prosić o kolejną szansę.- Riven mówiąc to patrzył Musie prosto w oczy, ona wiedziała, że wszystko co powiedział to szczera prawda.
- Riven, miałam dużo czasu żeby wszystko przemyśleć. I doszłam do jednego wniosku: zachowałam się beznadziejnie i że to ja powinnam Cię przeprosić! Na nikim mi tak nie zależy jak na Tobie! Kocham Cię! To ja powinnam prosić Cię o drugą szansę! Bo żebyś Ty mógł mnie prosić o kolejną szansę to najpierw musiałbyś zmarnować poprzednią. A Ty nigdy jej nie zmarnowałeś!- Musa w końcu powiedział to co chciała, powiedzieć już od dawna.
- Muso Ty nigdy nie straciłaś tej pierwszej szansy!- powiedział Riven, po czym pocałował czarodziejkę.- Czyli co, nie będę musiał udawać, że mi dobrze z tym, że jesteśmy przyjaciółmi?- zapytał się specjalista, śmiejąc się.
- Nigdy!- odpowiedziała mu Musa z uśmiechem i przytuliła się do chłopaka.
Musa i Riven jeszcze chwile siedzieli na ławce po czym udali się do siedzących niedaleko na ławce Winx.
- I co jesteście już razem, czy macie zamiar udawać przyjaciół?- zapytała ciekawska Stella.
- Jesteśmy razem!- powiedziała szczęśliwa Musa.
- Tak! Wygrałyśmy!- powiedziały jednocześnie szczęśliwe Flora i Layla, po czym przybiły sobie piątkę.
- Że co?!- zapytała lekko oburzona Musa.
- O co chodzi?- zapytał nieogarniający sprawy Riven.
- A no bo wiecier30;- zaczęła wyjaśniać Tecna.
- Założyłyśmy się, kiedy do siebie wrócicie.- dokończyła Bloom.
- Ja i Flora obstawiałyśmy, że wrócicie do siebie jeszcze dzisiaj. A więc wygrałyśmy.- powiedziała szczęśliwa Layla.
- Ja obstawiałam, że przełamiecie się jakoś po 2-3 dniach- powiedziała Stella.
- Bloom i ja zakładałyśmy, że przez tydzień/ dwa poudajecie przyjaciół- powiedziała Tecna.
- Dobrze wiedzieć- powiedział Riven, śmiejąc się.
- Fantastycznie!- powiedziała ironicznie Musa, a wszyscy się roześmieli.- Laylo, mam dla Ciebie wspaniałą wiadomość!- powiedziała po chwili z uśmiechem czarodziejka.
- Jaką?!- zapytała Layla, która nie wiedziała czy ma się cieszyć, czy wręcz przeciwnie.


Tak właściwie nie chciałam, żeby Musa i Riven tak szybko do siebie wrócili, ale spodobał mi się pomysł z zakładem uśmiech nie mogłam się powstrzymać.
Jeśli chodzi o długość dzisiejszego rozdziału to była naumyślna. Chciałam, żeby zżerała was ciekawość. Mogłam też tak zrobić w rozdziale I, ale dopiero po czasie przyszło mi to do głowy,
Edytowane przez Lucky dnia 21-09-2014 18:26
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Ujawnione tajemnice
~EVIL
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 21-09-2014 20:44
Lucky napisał/a: Chciałam, żeby zżerała was ciekawość.,


Ok, zżera mnie ciekawość. Dam ci tą satysfakcję oraz jestem ciekawa dalszych losów Musy. Całość wygląda naprawdę estetycznie i ładnie. Przyjemnie się czyta. Życzę wytrwałości w pisaniu tego opka i weny.


W życiu liczą się dla mnie 3 rzeczy. Pierwsza to moi bliscy,
przyjaciele i znajomi bez których dni, nie byłyby tak ubarwienie. Druga, to uczucia. Te wszystkie wartości moralne, które czynią nas ludźmi. A trzecia to moja prywatność. Chwila tylko dla mnie, wspomnień i gorącej czekolady... Reszta może się [cenzura]

W świetle i w mroku- opowiadanie
52826028 Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Ujawnione tajemnice
~Lucky
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 25-09-2014 16:34
Rozdział III


- Wczoraj jak przeglądałam książkę z zaklęciami, natknęłam się na bardzo ciekawe zaklęcie. Dzięki temu zaklęciu, w odpowiednim dniu, miejscu i o odpowiednim czasie można przywrócić do życia jakąś osobę. Pomyślałam o Tobie Laylo i o Nabu.- Musa skończyła.
- To fantastycznie!- szczęśliwa czarodziejka fal rzuciła się na przyjaciółkę.
- Wiedziałam, że Ci się spodoba!- Musa się uśmiechnęła.
- Muso, a nie myślałaś o ożywieniu swojej mamy?- zapytała Flora.
- Niestety, ale zaklęcie działa no osoby które najpóźniej zmarły pięć lat temu.- Musie zrobiło się smutno, Riven położył pocieszająco rękę na ramieniu Musy.
- Przykro nam!- powiedziała Tecna. Musa się tylko uśmiechnęła.
- A więc o jakie miejsce, dzień i czas chodzi?- zapytała Bloom.
- Zaklęcie musi być wypowiedziane o 12;00 w południe. W miejscu gdzie zmarła ta osoba i w dniu, w którym wypowiadający zaklęcie poznał zmarłego, czyli ja.- wyjaśniła wszystkim Musa.
- Czyli o 12;00 w południu musimy być na wyspie Tir Nan Og w dniu 21;09, żeby Musa mogła ożywić Nabu.- podsumowała Stella.
- Przecież 21 jest za tydzień!- jeszcze bardziej ucieszyła się Layla.
- No tak!- wykrzyczały pozostałe Winx i wszystkie się przytuliły.- A w dodatku dwa dni przed balem jesiennym w Czerwonej Fontannie!- dodała Stella. W tym czasie zadzwonił telefon Rivena. Chłopak odszedł kawałek i odebrał. Po krótkiej rozmowie rozłączył się i podszedł do Musy.
- Muso, dzwonił Timmy, muszę już wracać do Czerwonej Fontanny.- powiedział Riven.
- No trudno.- Musa nie chciała jeszcze żegnać się z chłopakiem- Do zobaczenia!- powiedziała i pocałowała specjalistę.
- Na razie dziewczyny! Przekaże wspaniałe wieści chłopakom !- powiedział Riven wsiadając na motor.
- Okej! r11; odpowiedziały Winx, po czym ruszyły szczęśliwe w stronę szkoły.
Po około pięciu minutach Riven znajdował się już na placu Czerwonej Fontanny. Odstawił motor na miejsce i szedł w kierunku pokoju, który dzielił z Hilią. Otworzył, drzwi, po czym wszedł do środka. O dziwo wszyscy jego koledzy już tam byli, tak jakby na niego czekali.
- Cześć chłopaki!- Riven przywitał się z przyjaciółmi i usiadł na swoim łóżku.
- Hej!- odpowiedzieli mu wszyscy.
- Czemu cię tak długo nie było?- z ciekawością zapytał Brandon.
- Miałem sprawę do załatwienia.- powiedział Riven, wszyscy zauważyli, że chłopak jest szczęśliwy jak nigdy.
- Hym niech pomyślę!- Brandon sarkastycznie zaczął się zastanawiać.- Pewnie Musa się nad tobą ulitowała i znów jesteście razem- powiedział ironicznie Brandon.
- Nawet jeśli to co?! Zazdrościsz?!- Riven nie dostrzegł ironii w wypowiedzi brązowowłosego.
- Ogarnijcie się!- Sky uspokoił kolegów.
- No to mów coś taki szczęśliwy?- zapytał Roy.
- Po pierwsze: Musa i ja znów jesteśmy razem.- powiedział radośnie Riven, po czym wystawił język do Brandona, jednak gdy zobaczył zabójcze spojrzenie Skya to od razu go schował.
- A po drugie?- zapytał z ciekawością Timmy.
- Musa odkryła sposób na przywrócenie do życia Nabu!- Riven powiedział z uśmiechem, patrząc na nie dowierzające miny kolegów.
- Co?! Ale jak?!- Pytali z ciekawością i zdziwieniem wszyscy, wszyscy oprócz Roya i Nexa. Uświadomili sobie, że Layla nie będzie dziewczyną żadnego z nich.
- Musa znalazła w książce zaklęć żywiołów, zaklęcie które ma moc ożywiania zmarłych.- powiedział Riven.
- No to fantastycznie! Kiedy i gdzie wyruszamy?- zapytał z entuzjazmem Hilia.
- Z tego co mi wiadomo to jedziemy 21;09 na wyspę Tir Nan Og.- powiedział bordowo włosy.
- Czemu akurat tam?- zapytał Timmy.
- Zaklęcie musi być wypowiedziane o 12;00 w południe w miejscu gdzie zmarła ta osoba i w dniu, w którym wypowiadający zaklęcie poznał zmarłego. Na nasze szczęści to wypada za tydzień- skończył specjalista.
- Dobrze, że Nabu wróci!- powiedział szczęśliwy Sky.
Specjaliści jeszcze chwile rozmawiali, jednak z tego względu, że zrobiło się późno położyli się spać.
Przez najbliższy tydzień Musa bardzo ciężko trenowała, by być w jak najlepszej formie podczas ożywiania Nabu. Czarnowłosa czarodziejka przy pomocy symulatora ćwiczyła swoje moce. Wszystkiemu przyglądały się Winx, były zachwycone potężną mocą czarodziejki. Dla Stelli jednak najważniejszy był strój. Jej przyjaciółka przy transformacji w czarodziejkę żywiołów wyglądała przepięknie. Musa miała na sobie sukienkę zawiązywaną na szyi, która była przed kolano, góra była węższa od dołu który był luźno spuszczony. U góry sukienka była biała po czym delikatnie z chodziła w coraz ciemniejsze odcienie niebieskiego. Na nogach miał srebrne sandały( takie jak w Enchantixie). Skrzydła były bardzo duże, koloru pomarańczowo brązowego. Musa miała rozpuszczone włosy, w które był wpięty diadem z czterema diamentami. Diament biały odpowiadał za moc powietrza, diament pomarańczowy za moc ognia, diament niebieski za moc wody i diament brązowy za moc ziemi.
Minął tydzień, w końcu przyszedł dwudziesty pierwszy września, dla Layly i nie tylko był to najszczęśliwszy dzień. Dochodziła godzina 8;00 Winx już prawie były gotowe na wyprawę.
- Stella! Rusz się, bo przez Ciebie zaraz się spóźnimy!- krzyczała Tecna.
- No już, chwila!- powiedziała złotowłosa, zakładając prawego buta. Dzięki księżniczce Solarki Winx jak zawsze wyglądały pięknie, jednak w tych strojach bardziej chodziło o wygodę. Bloom miała na sobie jasno niebieskie rurki , ciemnoszary t-- Wczoraj jak przeglądałam książkę z zaklęciami, natknęłam się na bardzo ciekawe zaklęcie. Dzięki temu zaklęciu, w odpowiednim dniu, miejscu i o odpowiednim czasie można przywrócić do życia jakąś osobę. Pomyślałam o Tobie Laylo i o Nabu.- Musa skończyła.
- To fantastycznie!- szczęśliwa czarodziejka fal rzuciła się na przyjaciółkę.
- Wiedziałam, że Ci się spodoba!- Musa się uśmiechnęła.
- Muso, a nie myślałaś o ożywieniu swojej mamy?- zapytała Flora.
- Niestety, ale zaklęcie działa no osoby które najpóźniej zmarły pięć lat temu.- Musie zrobiło się smutno, Riven położył pocieszająco rękę na ramieniu Musy.
- Przykro nam!- powiedziała Tecna. Musa się tylko uśmiechnęła.
- A więc o jakie miejsce, dzień i czas chodzi?- zapytała Bloom.
- Zaklęcie musi być wypowiedziane o 12;00 w południe. W miejscu gdzie zmarła ta osoba i w dniu, w którym wypowiadający zaklęcie poznał zmarłego, czyli ja.- wyjaśniła wszystkim Musa.
- Czyli o 12;00 w południu musimy być na wyspie Tiran-og w dniu21;09, żeby Musa mogła ożywić Nabu.- podsumowała Stella.
- Przecież 21 jest za tydzień!- jeszcze bardziej ucieszyła się Layla.
- No tak!- wykrzyczały pozostałe Winx i wszystkie się przytuliły.- A w dodatku dwa dni przed balem jesiennym w Czerwonej Fontannie!- dodała Stella. W tym czasie zadzwonił telefon Rivena. Chłopak odszedł kawałek i odebrał. Po krótkiej rozmowie rozłączył się i podszedł do Musy.
- Muso, dzwonił Timmy, muszę już wracać do Czerwonej Fontanny.- powiedział Riven.
- No trudno.- Musa nie chciała jeszcze żegnać się z chłopakiem- Do zobaczenia!- powiedziała i pocałowała specjalistę.
- Na razie dziewczyny! Przekaże wspaniałe wieści chłopakom !- powiedział Riven wsiadając na motor.
- Okej! r11; odpowiedziały Winx, po czym ruszyły szczęśliwe w stronę szkoły.
Po około pięciu minutach Riven znajdował się już na placu Czerwonej Fontanny. Odstawił motor na miejsce i szedł w kierunku pokoju, który dzielił z Hilią. Otworzył, drzwi, po czym wszedł do środka. O dziwo wszyscy jego koledzy już tam byli, tak jakby na niego czekali.
- Cześć chłopaki!- Riven przywitał się z przyjaciółmi i usiadł na swoim łóżku.
- Hej!- odpowiedzieli mu wszyscy.
- Czemu cię tak długo nie było?- z ciekawością zapytał Brandon.
- Miałem sprawę do załatwienia.- powiedział Riven, wszyscy zauważyli, że chłopak jest szczęśliwy jak nigdy.
- Hymm niech pomyślę!- Brandon sarkastycznie zaczął się zastanawiać.- Pewnie Musa się nad tobą ulitowała i znów jesteście razem- powiedział ironicznie Brandon.
- Nawet jeśli to co?! Zazdrościsz?!- Riven nie dostrzegł ironii w wypowiedzi brązowowłosego.
- Ogarnijcie się!- Sky uspokoił kolegów.
- No to mów coś taki szczęśliwy?- zapytał Roy.
- Po pierwsze: Musa i ja znów jesteśmy razem.- powiedział radośnie Riven, po czym wystawił język do Brandona, jednak gdy zobaczył zabójcze spojrzenie Skya to od razu go schował.
- A po drugie?- zapytał z ciekawością Timmy.
- Musa odkryła sposób na przywrócenie do życia Nabu!- Riven powiedział z uśmiechem, patrząc na nie dowierzające miny kolegów.
- Co?! Ale jak?!- Pytali z ciekawością i zdziwieniem wszyscy, wszyscy oprócz Roya i Nexa. Uświadomili sobie, że Layla nie będzie dziewczyną żadnego z nich.
- Musa znalazła w książce zaklęć żywiołów, zaklęcie które ma moc ożywiania zmarłych.- powiedział Riven.
- No to fantastycznie! Kiedy i gdzie wyruszamy?- zapytał z entuzjazmem Hilia.
- Z tego co mi wiadomo to jedziemy 21;09 na wyspę Tiran-og.- powiedział bordowo włosy.
- Czemu akurat tam?- zapytał Timmy.
- Zaklęcie musi być wypowiedziane o 12;00 w południe w miejscu gdzie zmarła ta osoba i w dniu, w którym wypowiadający zaklęcie poznał zmarłego. Na nasze szczęści to wypada za tydzień- skończył specjalista.
- Dobrze, że Nabu wróci!- powiedział szczęśliwy Sky.
Specjaliści jeszcze chwile rozmawiali, jednak z tego względu, że zrobiło się późno położyli się spać.
Przez najbliższy tydzień Musa bardzo ciężko trenowała, by być w jak najlepszej formie podczas ożywiania Nabu. Czarnowłosa czarodziejka przy pomocy symulatora ćwiczyła swoje moce. Wszystkiemu przyglądały się Winx, były zachwycone potężną mocą czarodziejki. Dla Stelli jednak najważniejszy był strój. Jej przyjaciółka przy transformacji w czarodziejkę żywiołów wyglądała przepięknie. Musa miała na sobie sukienkę zawiązywaną na szyi, która była przed kolano, góra była węższa od dołu który był luźno spuszczony. U góry sukienka była biała po czym delikatnie z chodziła w coraz ciemniejsze odcienie niebieskiego. Na nogach miał srebrne sandały( takie jak w Enchantixie). Skrzydła były bardzo duże, koloru pomarańczowo brązowego. Musa miała rozpuszczone włosy, w które był wpięty diadem z czterema diamentami. Diament biały odpowiadał za moc powietrza, diament pomarańczowy za moc ognia, diament niebieski za moc wody i diament brązowy za moc ziemi.
Minął tydzień, w końcu przyszedł dwudziesty pierwszy września, dla Layly i nie tylko był to najszczęśliwszy dzień. Dochodziła godzina 8;00 Winx już prawie były gotowe na wyprawę.
- Stella! Rusz się, bo przez Ciebie zaraz się spóźnimy!- krzyczała Tecna.
- No już, chwila!- powiedziała złotowłosa, zakładając prawego buta. Dzięki księżniczce Solarki Winx jak zawsze wyglądały pięknie, jednak w tych strojach bardziej chodziło o wygodę. Bloom miała na sobie jasno niebieskie rurki , ciemnoszary T- shirt z kieszonką. Włosy miała związane w kucyk, na nogach miała niebieskie conversy. Flora miała jasnoróżowe spodenki i kremową bluzkę z króliczkiem w lewym dolnym rogu. Włosy miała związane w dwa kucyki, natomiast stopy zdobiły różowe conversy. Layla była ubrana w ciemno zielone rurki, białą koszulkę z miętowym sercem na środku i ciemno turkusowe conversy. Włosy miała rozpuszczone. Tecna miała na sobie dżinsowe spodenki z szelkami, jasnokremową koszulkę z prawie nie widocznymi jasnozłotymi kwiatkami na górze. Włosy miała ułożone tak jak zawsze, conversy na jej nogach były w odcieniu lawendy. Stella była ubrana kremowe rurki, w T-shirt który u góry był ciemnoszary, po czym przechodził w biel i jasno pomarańczowe conversy. Włosy miała upięte w koka. Musa miała na sobie czerwone, wcześniej specjalnie, lekko poszarpane spodenki, białą, luźną koszulkę z napisem I <3 MUSIC i bordowe conversy. Czarodziejka włosy miała upięte w francuza. Dziewczyny wyszły na plac Alfei, na którym już czekali specjaliści.
z kieszonką. Włosy miała związane w kucyk, na nogach miała niebieskie conversy. Flora miała jasnoróżowe spodenki i kremową bluzkę z króliczkiem w lewym dolnym rogu. Włosy miała związane w dwa kucyki, natomiast stopy zdobiły różowe conversy. Layla była ubrana w ciemno zielone rurki, białą koszulkę z miętowym sercem na środku i ciemno turkusowe conversy. Włosy miała rozpuszczone. Tecna miała na sobie dżinsowe spodenki z szelkami, jasnokremową koszulkę z prawie nie widocznymi jasnozłotymi kwiatkami na górze. Włosy miała ułożone tak jak zawsze, conversy na jej nogach były w odcieniu lawendy. Stella była ubrana kremowe rurki, w T- shirt który u góry był ciemnoszary, po czym przechodził w biel i jasno pomarańczowe conversy. Włosy miała upięte w koka. Musa miała na sobie czerwone, wcześniej specjalnie, lekko poszarpane spodenki, białą, luźną koszulkę z napisem I <3 MUSIC i bordowe conversy. Czarodziejka włosy miała upięte w francuza. Dziewczyny wyszły na plac Alfei, na którym już czekali specjaliści.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Wiem, że to trochę dziwne, że tyle po śmierci Nabu zostanie ożywiony, ale nie mogłam przeżyć jego śmierci. Musiałam przywrócić go do życia w tym opowiadaniuszeroki uśmiech



Rozdział IV

- Cześć dziewczyny! Możemy już lecieć?- zapytał się Brandon, nie mógł się już doczekać ożywienia Nabu.
- Jeszcze chwila! Musar30;- zaczęła Tecna.
- Zaraz przyjdzie! Faragonda coś od niej chciała.- skończyła za przyjaciółkę Layla.
- Już idzie!- powiedziała Flora.
- Przepraszam za spóźnienie! Pani Faragonda mnie zatrzymała. - tłumaczyła się Musa, próbując złamać oddech.
- Nic się nie stało.- powiedział Timmy.
- Jedziemy?!- zapytał Sky.
- Tak, jasne- odpowiedziała mu Bloom.
Wszyscy wsiedli do wehikułu, po czym ruszyli na wyspę Tir Nan Og.
- A królowa Nebula wie o wszystkim?- zapytał się Roy.
- Tak, wczoraj jej o wszystkim powiedziałam. Obiecała, że przygotuje to co jest potrzebne.- odpowiedziała mu Musa.
Podróż trwała około dwie godziny. Statek nie mógł bezpośrednio wylądować na placu zamku, ponieważ zamek był strzeżony. Dlatego też Timmy i Hilia, którzy sterowali statkiem wylądowali na plaży oddalonej od zamku czterdzieści pięć minut drogi. Wszyscy wysiedli, po czym ruszyli w stronę zamku, oczywiście towarzyszyły im przy tym narzekania Stelli.
- Długo jeszcze?!- jęczała Stella.
- Jeszcze dwadzieścia minut.- odpowiedział jej Timmy, który szedł na początku razem z Tecną.
- Ahhh! r11; Stella wolałaby już być na miejscu. Na końcu szła Musa, była zamyślona. Zawsze denerwowało ją to jak Stella narzeka, a tym razem nic. Z rozmyślań oderwał ją Riven, który nieco zaniepokoił się zachowaniem czarodziejki.
- Wszystko w porządku?- zapytał się bordowo włosy.
- Tak jasne, czemu pytasz?- Musa odpowiedziała tak jakby ktoś właśnie ją wybudził ze snu.
- Zachowujesz się jakby Cię tu nie było- odpowiedział jej specjalista.
- Cały czas się zastanawiam, czy to zaklęcie zadziała, czy mam na tyle mocy by pomóc Nabu, czy nie zrobiłam Layly tylko nadziei, a tak naprawdę nie będę mogła nic zrobić.- Musa wyrzuciła z siebie wszystko co ją martwiło.
- Nie przejmuj się tym, na pewno Ci się uda, a jeśli nie to nikt nie będzie o nic cię oskarżać.- powiedział pocieszająco Riven. Musa się tylko uśmiechnęła, mimo słów chłopaka dalej wątpiła w swoją moc. Po paru minutach grupa przyjaciół dotarła na miejsce. Wszystko było przygotowane. W miejscu w którym zmarł Nabu leżało jego ciało, było przykryte szklaną powłoką. Layla jako pierwsza podbiegła do swojego ukochanego.
- Nabu!- powiedziała czarodziejka fal płacząc.
- Nie martw się Laylo, zrobię co w moje mocy, by Nabu znów był przy Tobie.- dodała otuchy Layli, Musa która sama nie była przekonana do tego co mówi.
- Dziękuje!- powiedziała brązowowłosa i przytuliła przyjaciółkę.
Do rceremoniir1; zostało jeszcze pół godziny. Winx i specjaliści siedzieli na placu zamku i rozmawiali na różne tematy. Wśród przyjaciół dało się zauważyć brak czarodziejki muzyki i żywiołów, stała ona cały czas nad grobem przyjaciela i się zastanawiała. Po pewnym czasie podszedł do niej Riven.
- Uda Ci się- powiedział specjalista, łapiąc czarodziejkę za ręce.
- Mam taka nadzieję.- Musa dalej miała wątpliwości. Przytuliła się do chłopaka, zerkając cały czas kątem oka to na Nabu, to na Layle. Dochodziła dwunasta, wszyscy zebrali się wokół zmarłego przyjaciela. Musa poprosiła przyjaciół, żeby się trochę odsunęli a sama podeszła do Nabu i pochyliła się nad nim, po czym przemieniła się w czarodziejkę żywiołów. Zerknęła jeszcze na leżącą na ziemi książkę aby przypomnieć sobie zaklęcie. Wybiła dwunasta, Musa zaczęła wypowiadać zaklęcie.
-Na moc, którą posiadam, przywołuję do siebie cztery żywioły: wodę, ogień, powietrze i ziemię, aby te za moim rozkazem przywróciły do życia leżące przede mną ciało!- po wypowiedzeniu pierwszej części zaklęcia Musa rozłożyła ręce, do których zaczęły przylatywać poszczególne żywioły. Złączyła je w całość, tworząc ogromną kulę energii, którą trzymała w obu rękach.- IN DOMENTO QUARTO DUKATRIO!- Musa wypowiedziała drugą część zaklęcia, po czym włożyła kulę energii w ciało Nabu. Moc była tak potężna, że Musa sama z siebie przemieniła się w zwykłe ciuchy z braku energii, a ciało Nabu uniosło się do góry i zaczęło mocno świecić. Wszyscy zasłaniali oczy ręką, ponieważ światło było zbyt moce, jednak Musie to nie przeszkadzało, ponieważ wiedziała, że zalecie zadziałało. Ciało Nabu jeszcze przez chwilę świeciło po czym przestało i powoli opadło na ziemię. Winx i specjaliści podbiegli do ciała. Sky przyłożył palce do szyi przyjaciela by sprawdzić czy puls jest wykrywalny. Blond włosy specjalista nie mógł uwierzyć, wyczuł puls przyjaciela. Wszyscy się bardzo ucieszyli, a najbardziej Layla. Po chwili Musa zauważyła, że Nabu otwiera oczy i poinformowała o tym wszystkich. Nikt nie mógł uwierzyć w to co widzi, Nabu żyje, on naprawdę żyje. Magik już w pełni odzyskał świadomość. Ocknął się, po czym usiadł, nie dowierzając w to, że żyje. Jako pierwsza na szyję rzuciła mu się Layla, która zaczęła płakać ze szczęścia.
- Layla! Ale jak to jest możliwe?!- zapytał Nabu obejmując swoją ukochaną.
- To wszystko dzięki Musie!- powiedziała radośnie Layla, puszczając Nabu.
- Zaraz Ci wszystko opowiemy!- powiedział Hilia.
- Hilia! Brandon! Timmy! Sky! Riven! Winx! Jak dobrze was widzieć!- powiedział magik ciesząc się na widok przyjaciół.
- Fajnie, że znów jesteś wśród żywych!- powiedział żartobliwie Riven, ciesząc się z powrotu najlepszego przyjaciela.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tak na marginesie nie pogardziłabym komentarzami z wszą opinią na temat tego co tu sobie piszę.mruga
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Ujawnione tajemnice
~Elyei
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 25-09-2014 17:23
Właśnie dopiero teraz nadrobiłam zaległości z Twoim opowiadaniem. Uwielbiam Cię, wiesz? Za to, że ożywiłaś Nabu. Ja też nie mogłam przeżyć jego śmierci. Podoba mi się pomysł z tym zaklęciem i szkoda, że nie można ożywić też mamy Musy. Uważam, że miałaś też świetny pomysł z tym zakładem. Tego się nie spodziewałam. Pisz dalej, Twoje opowiadanie jest bardzo ciekawe. Życzę weny uśmiech.


https://t.me/pump_upp
https://t.me/pump_upp Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Ujawnione tajemnice
~anulka_bloom
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 25-09-2014 17:41
pola1215 napisał/a:
Za to, że ożywiłaś Nabu. Ja też nie mogłam przeżyć jego śmierci. Podoba mi się pomysł z tym zaklęciem i szkoda, że nie można ożywić też mamy Musy. ).


Nabu, ok. Ale mama Musy... Dajmy komuś umrzeć uśmiech serce.

A opowiadanie świetne, podoba mi się Twój styl pisania. Oby tak dalej <3.

Proszę pisać dłużej, ponieważ będę usuwać takie posty.


anulka_bloom

http://anulkabloom.deviantart.com
Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 25-09-2014 18:02
http://anulkabloom.deviantart.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Ujawnione tajemnice
~Lucky
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 19-10-2014 18:27
Rozdział V
Wszyscy poszli w kierunku altany, by tam sobie usiąść i opowiedzieć wszystko Nabu.
- No to co działo się coś ciekawego Jak mnie nie było? I jakim cudem znów żyję?- zapytał Nabu.
- No wieszr30; Trochę tego było- powiedziała Stella.
- Wszystko Ci opowiemy- dodała Bloom.
- No to tak- zaczęła Layla.- Żeby Cię pomścić, podążyłam drogą zemsty razem z Nebulą. Morgana została uwolniona przez Roxy i Winx wyjawia, że nasza czarodziejka zwierząt jest jej córką. Pokonałyśmy Czarowników z Czarnego Kręgu, a ja się opamiętałam i wróciłam do Winx i reszty. Ze względu na to, że Roxy była za młoda tron objęła Nebula, a Morgana wróciła do domu. Musa i Riven wrócili do siebie.
- No nareszcie!- ucieszył się na tą wiadomość Nabu.
- Nie chwal dnia przed zachodem słońca- powiedziała Musa, patrząc na Rivena.
- Co?!- magik nie bardzo wiedział o co chodzi czarodziejce.
- Zaraz zrozumiesz- powiedział Riven. Layla zaczęła dalej opowiadać.
- Na czym to jar30; A już wiem. Specjaliści musieli wracać do Magixu, a my zostałyśmy na Ziemi, ponieważ podpisałyśmy kontrakt płytowy, sklep, itd. Ze względu na brak wrogów miałyśmy, można powiedzieć wakacje. Jednak nie na długo. Na Andros odbywa się niecodzienna koronacja. Mój wujek - król Neptun wybiera, który z jego dwóch synów Nereus czy Tritannus ma zostać następcą tronu. Wuj decyduje się na pierwszego z braci. Drugi z bliźniaków przerywa ceremonię, a wkrótce zostaje wtrącony do więzienia. Tam Tritannus poznaje Trix. Na Ziemi dochodzi do wycieku na platformie wiertniczej. Ropa, która wydobyła się z platformy przedostaje się na Andros. Tritannus wchłania ją i staje się potworem, któremu pomagają Trix. Aby pokonać Tritannusa, zdobyłyśmy się na zdobycie przeklętej mocy Sirenix, ostatnią którą ją posiadła była Daphne. Zanim zdobyłyśmy Sirenix, aby łatwiej było nam się poruszać w wodzie zdobyłyśmy Harmonix, natomiast Sky stracił pamięć. Tak więc z nową mocą odgadywałyśmy kolejne zagadki, które otrzymywałyśmy od księgi Sirenix. Miałyśmy miesiąc, aby zdobyć trzy klejnoty, bo inaczej zostałaby nam odebrana moc. Mimo wielu przeszkód zdobyłyśmy tą moc i po pewnym czasie udało nam się pokonać mojego kuzyna. Dzięki życzeniu Sirenix, Bloom udało się przywrócić do życia Daphne. Sky odzyskał pamięć. A i gdzieś między czasie poznaliśmy Roya.- Layla skończyła opowiadać kolejną historię.
- Cześć- przywitał się Roy.
- Wow!- powiedział Nabu.
- To jeszcze nie koniec!- powiedziała Flora.
- Zaczął się nowy rok szkolny, Daphne uczyła w Alfei Historii Magii, a my miałyśmy dodatkowe nauczanie. Stella został projektantką mody. Trix zawładnęły Chmurną Wieżą, zamieniając przy tym Panią Grifin w wronę, którą na szczęście po jakimś czasie udało się odczarować. Do Trix przyłączyła się Selina, była przyjaciółka Bloom, posiadała ona Legendarium, dzięki któremu mogła przywoływać różne legendy. Przez Seline i Legendarium straciłyśmy moc Sirenix, jednak dzięki cząstką płomienia smoka, za pośrednictwem dobrych uczynków zdobyłyśmy moc Bloomix. Żeby zamknąć Legendarium potrzebna była nam moc Mithix, którą zdobyłyśmy z pomocą dobrej wróżki. Jednak sama moc nie wystarczyła musiałyśmy odnaleźć klucz do Legendarium, udało nam się. Przez jakiś czas Hilia był z lekka zły i odmieniony, ale w porę udało się go przywrócić do normalności. Stella była jedno dniową królową. Trix szykowały atak na Alfeę. Musa wpadła na pomysł, aby obronić szkołę muzyką, niestety Selina i Trix przywołały z Legendarium Rumpersztyca, który był chytry i odporny na naszą magię. Ukradł Musie głos. Miło, iż Musa nie miała głosu i tak udało jej się obronić szkołę muzyką. W zamian za głos Musy, oddałyśmy klucz do Legendarium, który i tak odzyskałyśmy. Riven, dla którego trening stał się ważniejszy od dziewczyny, po tym jak rozstał się po raz kolejny z Musą wyruszył na wypraw by sobie wszystko przemyśleć. - Layla ciągiem opowiadała wszystko Nabu, do póki ten jej nie przerwał.
- Że co?!- Nabu wyskoczył z wątami do przyjaciela.
- No posłuchaj do końca!- Riven zaczął się bronić. Layla opowiadała dalej.
- Po pewnym czasie okazało się, że Selina chciała wykorzystać Trix, żeby uwolnić Acherona- twórcę Legendarium. Acheron obiecał Seline władzę, jednak on ją oszukał i chciał się jej pozbyć. W porę Selina przeszła na dobrą stronę i pomogła pokonać Acherona. Aby odzyskać klucz do Legendarium Bloom zamknęła Acherona w pudełku nieskończoności i dała go Rumpesztykowi. Selina zamknęła Legendarium a Trix zostały uwięzione w świecie legend. Gdzieś między czasie poznaliśmy Thorena, którego z nami teraz nie ma i, który jest mężem Daphne, oraz Nexa.
- Hej!- przywitał się chłopak.
- No to trochę się działo Jak mnie nie było. Ale dalej nie wiem jak Musa mnie ożywiła? I skąd się wziął Riven skoro miał być na wyprawie?- Nabu nadal wszystkiego nie wiedział.
- A więc tak, okazało się, że Musa nie jest tylko czarodziejką muzyki, ale również jest najpotężniejszą czarodziejką na świecie, jest czarodziejką czterech żywiołów: ogień, woda, ziemia, powietrze. Dowiedzieliśmy się o tym przez przypadek. Musa nigdy nam o tym nie chciała mówić, ponieważ ma złe wspomnienia. Tydzień temu Musa znalazła w książce zaklęć, zaklęcie które może przywrócić do życia zmarłego. Zaklęcie musiało być wypowiedziane w miejscu w którym zmarłeś, o 12;00 w południe i w dniu w którym Musa Cię poznała, na nasze szczęście nie musieliśmy na ten dzień długo czekać. A tak przy okazji zdążyłeś na jesienny bal w Czerwonej Fontannie, który jest za dwa dni.- skończyła Layla.
- Dziękuje Muso!- magik był bardzo wdzięczny czarodziejce.
- Nie ma sprawy!- Musa się uśmiechnęła.
- Ale dalej nie wiem co tu robi Riven?- dalej pytał Nabu.
- Wróciłem tydzień temu, akurat w dzień kiedy dowiedzieliśmy się, że Musa ma moc żywiołów- powiedział Riven.- A i nie musisz się martwić, wróciliśmy do siebie!- chłopak dodał po chwili z uśmiechem na ustach.
- Masz szczęście!- Nabu powiedział sarkastycznie do chłopaka. Wszyscy się roześmiali.
- Robi się późno, chyba pora wracać do domu- poinformował wszystkich Timmy.
- Masz racje!- przytaknęła mu Bloom. Wszyscy ruszyli w stronę wehikułu. Droga przeminęła szybko, wszyscy byli szczęśliwi z powrotu przyjaciela. Layla nie odstąpiła chłopaka na krok, cały czas szła wtulona w jego ramię. Grupa przyjaciół dotarła na plaże, wsiedli do wehikułu i ruszyli w stronę Alfei. Po dwóch godzinach lotu, statek wylądował na placu Alfei. Chłopcy jeszcze chwile zostali z dziewczynami, każda para udała się w innym kierunku. Natomiast Roy i Nex postanowili wrócić do szkoły.



Rozdział VI
- I co mówiłem, że Ci się uda.- powiedział Riven.
- Tak, tak miałeś rację. Trochę za bardzo się przejmowałam- przytaknęła chłopakowi Musa.
- Trochę?- zapytał bordowo włosy.
- Ej, no nie przesadzaj. Jak by nie patrzeć podjęłam się bardzo ważnego zadania. Miałam prawo się stresować.- czarodziejka, wyskoczyła z wątami do specjalisty, po czym odwróciła się do niego plecami, na znak FOCHA.
- No już, miałaś prawo się stresować.- Riven złapał obrażoną Musę za rękę, odwrócił i przycisną do siebie. Dziewczyna wtuliła się w chłopaka.- Za dwa dni bal, a ja jeszcze nie zaprosiłem Cię na niego.- przypomniał sobie Riven.
- Sądziłam, że to oczywiste iż idziemy razem?- czarodziejka oderwała się od chłopaka.
- No wiesz teoretycznie, jakby Cię ktoś zaprosił, mogłabyś się zgodzić.- powiedział Riven.
- A więc słucham!- Musa odsunęła się od chłopaka na około pół metra.
- Ale co?- specjalista nie wiedział o co chodzi.
- No chcesz mnie zaprosić, czy nie?- powiedziała czarnowłosa z ironią.
- Muso czy uczynisz mi tez zaszczyt i wybierzesz się za mną na bal jesienny?- Riven złapał Musę za ręce.
- Zastanowię się!- powiedziała czarodziejka śmiejąc się, po czym delikatnie pocałowała chłopaka i wyszeptała mu do ucha- Tak!- Riven przytulił dziewczynę.
Tym czasem u Layly i Nabu.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że znów jesteśmy razem!- powiedziała radośnie czarodziejka.
- Tak! Ja też się cieszę.- powiedział niepewnie Nabu.
- Czy coś się stało?- Layla zauważyła wątpliwości chłopaka.
- No wieszr30; nie było mnie bardzo długo i zrozumiem jeśli twoje serce nie należy tylko do mnie.- powiedział magik.
- To nie takr30; znaczyr30;- Layla nie wiedziała co powiedzieć.
- Laylo, zrozumiem jeśli kochasz kogoś innego i nie będę się wtrącać.- powiedział smutny Nabu.
- Nie Nabu! Owszem zaprzyjaźniłam się z Royem i Nexem bardziej niż z innymi specjalistami, aler30; ale nigdy nie przestałam kochać Ciebie!- powiedziała Layla patrząc chłopakowi prosto w oczy.
- Ja też Cię kocham!- Nabu przytulił czarodziejkę.
- Laylo!?- chłopak odsunął się trochę od czarodziejki.
- Tak?!- zlękła się trochę dziewczyna.
- Czy to znaczy, że moje oświadczyny są aktualne?- zapytał niepewnie chłopak.
- Zawsze były, są i będą aktualne!- odpowiedziała mu szczęśliwa Layla. Nabu ją pocałował, po czy oboje udali się na plac główny Alfei.
Nadszedł dzień balu. Wszystkie lekcje były odwołane, aby czarodziejki i specjaliści mogli się przygotować. Winx również przygotowywały się do balu, nie mogły się doczekać. Stella od rana parę razy zmieniała kolor paznokci, ponieważ nie mogła się zdecydować. Flora układała na milion sposobów swoje włosy, chciała wyglądać jak najlepiej. Tecna starannie prasowała swoją sukienkę. A Layla pomagała Bloom w tańcu. Tylko Musa nie przejmowała się balem. Siedziała na kanapie i słuchała muzyki. Bal miał się zacząć o godzinie osiemnastej. Na zegarka wybiła godzina szesnasta, dla czarodziejek była to godzina ostatnich przygotowań, ubrania sukienki, uczesania się, poprawienia makijażu. Specjaliści mieli przylecieć po uczennice Alfei o godzinie siedemnastej trzydzieści. Była siedemnasta dwadzieścia pięć, Winx były już ubrane i gotowe do wyjścia. Bloom miała na sobie sukienkę przed kolano, w kolorze błękitu. Sukienka była bez ramiączek, a góra była cała z cekinów, do tego miała granatowe szpilki i komplet, naszyjnik i kolczyki w jasnym odzieniu niebieskiego w kształcie serduszka, które w połowie było srebrne. Włosy miała rozpuszczone. Flora była ubrana w sukienkę przed kolano w kolorze łososiowego różu. U góry sukienka była na ramiączkach i była przyozdobiona brylancikami, natomiast dół był luźno spuszczony. Do tego miała w podobnym odcieniu co sukienka szpilki i różowy naszyjnik i kolczyki w kształcie dwóch połączony serc, z czego jedno było z różowych brylancików, a drugie było srebrne. Włosy miał rozpuszczone z dwoma związanymi z tyłu warkoczykami. Layla miała na sobie sukienkę przed kolano, koloru miętowego, bez ramiączek, z czego góra sukienki była czarna. Na nogach miała miętowe szpilki, a do tego srebrny naszyjnik i kolczyki w kształcie serca. Włosy miała rozpuszczone. Tecna miała ciemno fioletową sukienkę w której przód był przed kolano, a dół nieco dłuższy. Sukienka była bez ramiączek, a góra była brokatowa. Miała ciemno fioletowe szpilki i diamentowy, fioletowy naszyjnik i kolczyki w kształcie serca. Włosy miała nieco dłuższe niż zawsze. Stella była ubrana w jasno żółtą sukienkę przed kolano, bez ramiączek, góra była oddzielona czarnym paskiem z kokardą. Miała do tego ciemno żółte szpilki i złoty naszyjnik i kolczyki w kształcie serca. Włosy miała rozpuszczone. Musa miała na sobie czerwoną sukienkę bez ramiączek, przed kolano. Sukienka była cała ze sztywnej, lekko błyszczącej się koronki. Do tego miała czerwone szpilki, a jej uszy i szyje zdobiły brylantowe, czerwone kolczyki w kształcie serca i do kompletu naszyjnik. Włosy miała rozpuszczone, a z jednej strony miała dwa, małe warkoczyki, które były spięte w połowie głowy, małymi czerwonymi kokardkami.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem, że treść jest jak na razie monotonna, nudna i z góry za to przepraszamcałus ale tak ma być. Najpierw chce wszystko opisać. Więc uprzedzam, że jeszcze dwa, trzy rozdziały i powinna już zacząć się akcja.



Rozdział VII


Specjaliści już przylecieli, natomiast Winx wyszły właśnie z pokoju. Były już w połowie drogi kiedy Musa przypomniała sobie, że zapomniała o butach. Powiedziała przyjaciółkom, żeby na nią nie czekały, że zaraz do nich dołączy. Winx wyszły już na zewnątrz, a tym czasem Musa doszła do pokoju i chwyciła buty, po czym udała się na plac Alfei. Dziewczyny podeszły do wehikułu, którym miały lecieć wraz z chłopakami.
- Drogie panie już gotowe?- zapytał uprzejmie Nabu.
- Chwila Musa zapomniała butów.- odpowiedziała Stella.
- Co?!- zdziwił się Brandon, nie mogło do niego dotrzeć, że ktoś mógł zapomnieć o butach, przecież to podstawa.
- No normalnie, spieszyła się i zapomniała.- wytłumaczyła po woli swojemu chłopakowi czarodziejka słońca.
- Już idę!- wszyscy odwrócili się w stronę czarodziejki żywiołów, która właśnie zakładała prawego buta. Gdy czarodziejka dołączyła do reszty przyjaciół, wszyscy wsiedli do wehikułu i ruszyli w stronę Czerwonej Fontanny. Bal się już rozpoczną. Na balu grał jeden z najlepszych zespołów w Magixe. Część osób tańczyła, natomiast druga część okupowała bufet. Dochodziła godzina ósma, Winx po ciągłym tańczeniu, ze specjalistami, postanowiły zrobić sobie przerwę i czegoś się napić. Po krótkiej przerwie Stella złapała Brandona za rękę i wyciągnęła na parkiet, nie chciała stracić ani chwili, którą mogła poświęcić na taniec. Layla i Nabu, Bloom i Sky, Flora i Hilia również wrócili do tańca. Natomiast Tecna i Timmy grali w jakąś nową grę, którą znalazła Tecna. Musie zakręciło się lekko w głowie, dlatego tez nie chciała chwilowo wracać do tańca, natomiast Rivena do tańca poprosiła nauczycielka historii w Czerwonej Fontannie. Początkowo chłopak nie bardzo chciał, ale głupio mu było odmówić nauczycielce. Musa nie chciała stać sama, dlatego też wyszła na zewnątrz i usiadła sobie na jednej z ławek. Myśli czarodziejki skierowały się na temat jej dawnych przyjaciół. Zastanawiała się co oni planują,- Znałam ich przez tyle lat, powinnam wiedzieć co oni knują!- te myśli dręczyły cały czas czarnowłosą czarodziejkę. W pewnym momencie do czarodziejki podeszła jedna z jej uczennic.
- Pani Muso, pani nie tańczy?- zapytała nieśmiało uczennica.
- Zrobiłam sobie krótką przerwę. A Ty Carla nie tańczysz?- zapytała się Musa.
- Nie mam z kim.- młoda czarodziejka posmutniała.- Wszystkie moje koleżanki znalazły sobie jakiegoś chłopaka do tańca, tylko nie ja, zostałam sama- odpowiedziała jej uczennica.
- Nie przejmuj się!- dodała jej otuchy Musa.- Poproś jakiegoś specjalistę do tańca, przecież tylu podpiera ścianę.- nauczycielka lekko się roześmiała.
- Ja?! Ja się wstydzę i boję- dziewczynie nie przypadł do gustu pomysł nauczycielki.
- A czego tu się wstydzić?!- zapytała Musa.
- No a jak mi odmówi, w tedy spalę się ze wstydu.- odpowiedziała jej Carla.
- Nie! W tedy podejdziesz do drugiego!- powiedziała czarodziejka żywiołów.
- No aler30;- dziewczyna nie bardzo wiedziała co powiedzieć.
- Nie mam żadnego ale! Jesteś młoda i ładna, tyle że nieśmiała. Jeśli sama nie pokarzesz chłopakowi czego chcesz to nigdy się nie dowie!- Musa dała uczennicy życiową radę.
- A co jeśli mi się nie uda?! Jeśli żaden się nie zgodzi?!- Carla wciąż miała wątpliwości.
- W tedy to będzie oznaczało, że oni nie są Ciebie warci! r11; powiedziała z uśmiechem na ustach nauczycielka.- Albo po prostu przyjdź do minie, to ja Ci załatwię jakiegoś partnera- Musa puściła oczko do uczennicy.
- Nor30;. No dobrze!- powiedziała wciąż trochę nie pewnie czarodziejka, po czym się uśmiechnęła do nauczycielki i poszła w stronę sali balowej. Musa natomiast znów usiadła na ławce i poniosła się rozmyślaniom, jednak nie na długo.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozumiem, macie dużo nauki i inne takie, wiem że opowiadanie do najlepszych nie należy, ale BŁOGAM o chociaż jeden komentarz. Nawet nie wiece ile to dla mnie znaczy, m.in.: daje chęć do dalszego pisania, daje powody do tego żeby wstawiać kolejne rozdziały i pokazuje, że komuś się podoba to co sobie wymyśliła. uśmiech
Coś wam powiem, kiedyś jak jeszcze nie pisałam opowiadana, a czytałam inne opowiadania na WB to zastanawiało mnie to proszenie o komentowanie. Przecież wyświetla się, że ktoś na to patrzył i były też starsze komentarze, co oznaczało, że ktoś to czyta. Ale teraz sama pisze opowiadanie i wiem ile radości daje jeden komentarz.lol
No to tyle z mojej strony.
Z góry dziękuje za komentarze, jeśli takie w ogóle się pokarzą.serce



Rozdział VIII
- Znowu się czymś martwisz?- zapytał Riven, włośnie podchodząc do swojej dziewczyny.
- A Ty co już nie tańczysz z Panią Francescą?- Musa zapytała się chłopaka, śmiejąc się przy tym.
- Nie! Wkopałem Arturo!- bordowo włosy chłopak uśmiechnął się.
- Brawo!- zaśmiała się dziewczyna.
- Może wrócimy do reszty?- zapytał chłopak, czarodziejka wstała z ławki i razem z nim udała się do sali balowej. Mieli już dołączyć do reszty Winx i specjalistów, ale Musę zatrzymała uczennica.
- Widzę, że jednak kogoś znalazłaś.- powiedziała radośnie Musa.
- Miała pani rację to nie było takie trudne- powiedziała szczęśliwie uczennica.
- Arturo?!- zdziwił się Riven na widok chłopaka, którego nie dawno wkopał w taniec z nauczycielką.- Nie tańczysz już z Panią Francescą?- zapytał chłopak.
- Nie. Na szczęście rozbolały ją nogi.- wszyscy się roześmiali. Chwilę jeszcze rozmawiali, po czym Musa i Riven dołączyli do tańczących przyjaciół.
Bal trwał do drugiej w nocy, jednak nikomu nie przeszkadzała późna godzina, ponieważ na drugi dzień wszyscy mieli wolne. Winx i uczennice wróciły do Alfei, po czym od razu udały się w stronę swoich łóżek, były padnięte. Specjaliści również postanowili szybko położyć się spać, a sprzątanie sali odłożyli na dzień następny.
Dochodziła siódma rano, wszystkie Winx spały, wszystkie po za Musą. Czarodziejka była już ubrana i siedziała przy biurku pisząc coś. Po pewnym czasie zgięła kartkę, włożyła w kopertę i udała się do gabinetu dyrektorki. Musa była już przed drzwiami gabinetu, delikatnie zapukała, po czym weszła do środka za pozwoleniem Faragondy.
- Witaj Muso.- przywitała się dyrektorka.
- Dzień dobry- powiedziała Musa.
- Coś się stało- Faragonda zauważyła kopertę w ręku czarodziejki.
- Mam do pani prośbę- odpowiedziała jej czarodziejka.
- O co chodzi?- zapytała się dyrektorka.
- W tej kopercie znajdują się informacje, które przydadzą się Winx.- powiedziała Musa.
- Ależ Muso jakie informację?- zapytała trochę zmartwiona Faragonda.
- Gdyby Cattivo Elemento w jakiś sposób udało się przejąć kontrolę nade mną, a Winx nie dałyby radę ich pokonać.- odpowiedziała poważnie czarodziejka.
- Muso nie masz czym się martwić, nie pozwolimy Cattivo Elemento zrobić Ci krzywdy.- powiedziała dyrektorka.
- To tylko tak na wszelki wypadek.- wytłumaczyła Musa.
- Niech Ci będzie, przechowam to.- powiedziała dyrektorka- A tak właściwie, czemu wstałaś tak wcześnie, przecież dzisiaj jest wolne?- zapytała po chwili.
- Nie chciało mi się już spać, więc mam zamiar iść pobiegać.- odpowiedziała czarnowłosa.
- Dobrze!- oznajmiła Faragonda. Musa wyszła z gabinetu i udała się do swojego pokoju, by tam się przebrać i iść biegać.
Musa była już na placu Alfei, robiła sobie krótką rozgrzewkę przed bieganiem. Była ubrana w szare, dresowe spodenki, czarny, luźny t-shirt z nadrukowaną, szarą liczbą 32. Na nogach miała specjalne buty do biegania i. Były koloru czarnego, z łososiowymi sznurówkami . Włosy miała wpięte w koka, a na jej uszach już znajdowały się czerwono szare słuchawki z jej ulubioną muzyką, natomiast na palcu oczywiście znajdował się pierścionek zaręczynowy. Po rozgrzewce Musa zaczęła biec. Biegła tą sama trasą co zawsze, czyli biegła na polanę oddaloną od Alfei około dwa kilometry, odpoczywała tam chwilę, po czym wracała z powrotem do szkoły. Po przebiegniętym kilometrze Musa znajdowała się już przy Czerwonej Fontannie. Stojący na placu szkoły Riven zauważył biegnąca ukochaną, jednak ona go nie widział.
- Musa, Musa! r11; wołał chłopak. Dziewczyna odwróciła się w stronę chłopaka nie zauważając przy tym leżącego kamienia. Musa się przewróciła, specjalista natychmiast do niej podbiegł.
- Nic Ci nie jest?!- zapytał się chłopak z troską w głosie, pomagając przy tym wstać czarodziejce.
- Nie, chyba nie.- odpowiedziała mu lekko oszołomiona dziewczyna.
- Co Ty tu robisz?- zapytał po chwili specjalista.
- Mogłabym zapytać o to samo. Dzisiaj mamy wolne, jest godzina ósma, a Ty już nie śpisz. Przecież nie lubisz wstawać wcześniej niż musisz- Musa się lekko roześmiała.
- Zapomniałem przestawić budzik i zadzwonił o siódmej. Już się przebudziłem i nie chciało mi się spać, więc wstałem.- odpowiedział jej chłopaki.- Przecież Ty tez nie lubisz wstawać wcześniej niż musisz- przypomniał sobie Riven.
- Przez te trzy miesiące jak Ciebie nie było przyzwyczaiłam się do wczesnego wstawania i biegania z rana.- wytłumaczyła czarodziejka.



Arturo- Artur
Francesca- Franciszka
Carla- Karolina
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Ujawnione tajemnice
~EVIL
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 19-10-2014 19:53
Dawno nie czytałam twojego opowiadania, co nie oznacza, że o nim zapomniałam. Też znam to uczucie, jak komuś jest ciężko napisać komentarz, a radość jest xd. Trochę błędów, ale jak słodko, zwłaszcza pod koniec. Widać, że Riven to teraz inny człowiek... Przepraszam, że tak krótko, ale czas nagli... Weny


W życiu liczą się dla mnie 3 rzeczy. Pierwsza to moi bliscy,
przyjaciele i znajomi bez których dni, nie byłyby tak ubarwienie. Druga, to uczucia. Te wszystkie wartości moralne, które czynią nas ludźmi. A trzecia to moja prywatność. Chwila tylko dla mnie, wspomnień i gorącej czekolady... Reszta może się [cenzura]

W świetle i w mroku- opowiadanie
Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 20-10-2014 12:50
52826028 Wyślij Prywatną Wiadomość
Skocz do Forum:
Logowanie
Zapamiętaj mnie



Rejestracja
Zapomniane hasło?

Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.

Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.

^Flamli0
19:50:19 17.05.2024
zapraszam na nowy komiks ze starą kreską :> KLIK
^Flamli1
18:35:06 16.05.2024
Każdemu podoba się co innego, mi też się nie podobał występ Nemo. Więc według mnie Sivlanaya nie napisała nic dziwnego skoro to po prostu jej opinia
~Sivlanaya1
14:43:45 16.05.2024
Cattie, nie przepadam za śpiewem operowym, ok? Każdy ma inny gust, uważam też że każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii i ja to szanuję, ale jeśli komuś  przeszkadza to co wcześniej napisałam to przepraszam, ja nie chciałam nikogo urazić.
~nexusik0
12:17:07 16.05.2024
Słyszałem piosenkę Nemo w radiu i szału nie było. W ogóle mi się nie podobało.
~Cattie0
23:52:20 15.05.2024
ale wgl tekst "Dużo ludzi zaśpiewało lepiej niż Nemo"? słucham? xdd
~Cattie0
23:51:53 15.05.2024
podejrzewam, że Joost został zdyskwalifikowany m.in. przez nastawienie przeciwko Izraelowi - izraelscy dziennikarze byli straszni i gnębili innych uczestników i dziennikarzy, może doprowadzili do rękoczynów, nie wiem. okropna sytuacja.
~Cattie0
23:48:19 15.05.2024
rap, opera, taniec i tekst o wyłamywaniu się z genderowej binarności i odnajdywaniu się w świecie, och mamo, jakie to jest cudowne. od pierwszego obejrzenia chciałam, żeby ta osoba wygrała. i się cieszę ogromnie, tym bardziej że jest propalestyńska: ))
~Cattie0
23:46:52 15.05.2024
no ale ok, mówiąc o występach, to kocham piosenkę Norwegii i norweski w ogóle, ale... jak tylko zobaczyłam występ Szwajcarii.. głos mi uwiązł w gardle. każdy element tej piosenki był tak przepiękny...
~Cattie0
23:45:57 15.05.2024
jestem zdania, że wszystko, co robimy, jest polityczne. nawet jak twierdzimy, że jesteśmy apolityczni, to nie jesteśmy. a bojkot jednostkowy nic nie da, ale na poziomie społeczności już tak. słyszeliście o starbucksie??
~Cattie0
23:43:42 15.05.2024
oj, enter kliknęłam xd no ja też nie oglądałam Eurowizji, postowałam jakieś urywkowe informacje, nie mogę patrzeć z czystym sumieniem na konkurs tworzony przez EBU, który ostro traktuje jakikolwiek sprzeciw wobec ludobójstwa.
~Cattie0
23:42:09 15.05.2024
ja uważam, że bojkot daje dużo,
*Lunaris0
11:04:22 14.05.2024
Z mojej perspektywy finał miał trochę bardzo mocnych piosenek, trochę dobrych i sporo mid. Chciałabym, żeby Litwa była trochę wyżej thou. Cały cyrk z Izraelem to ofc nieporozumienie, but oh well, główny sponsor tegorocznej Eurowizji to firma izraelska xDD
*Lunaris0
11:01:36 14.05.2024
Sadge, że zapomniałam tu obstawić, bo właśnie trzymałam kciuki za wygraną Szwajcarii. Dobra piosenka, a przejść od popu do rapu do opery, utrzymując równowagę na tej antenie, skacząc i biegając to jest sztuka. Drugie miejsce Chorwacji i szóste Irlandii też bardzo cieszą, potężne wokale, moi faworyci
~nexusik0
16:44:53 12.05.2024
Naukowcy zrobili analizy medyczne tkz. cudów i okazało się że każdy się da wyjaśnić, a zmartwychwstanie nie mało miejsca i było pomylone ze śpiączką i wyczerpaniem organizmu przez silny stres, rany i utratę krwi.
~nexusik0
16:42:54 12.05.2024
Ja nie wierzę w to co mówi biblia. Jest to zbiór opowieści przedstawiający wiele rzeczey których ludzie w tamtych czasach nie rozumieli i przy okazji sporo kłamstw.
~kolec 2570
15:21:12 12.05.2024
Źle mówi
~kolec 2570
15:21:00 12.05.2024
~nexusik 18:35:52 11.05.2024 Ja kościół zlikwidował by przestali prać mózgi ludziom
Nie wiem co masz na myśli odnośnie prania mózgów, ale trzeba zacząć od tego, że cała Biblia jest przeciwna praktykom katolickim, a to, że kościół czasem mówi tak jak Boże Słowo to wcale nie oznacza, że
~Sivlanaya0
10:46:03 12.05.2024
ale oczywiście kazdy ma inny gust
~Sivlanaya0
10:45:56 12.05.2024
nie mówię że Nemo nie umie śpiewać, tylko że moim zdaniem niektorzy spiewali lepiej,
~clax70
10:40:57 12.05.2024
*wokalem
~clax70
10:40:16 12.05.2024
*zarzucanie
~clax70
10:39:59 12.05.2024
A zarzuca nie komuś z takim wokale braku talentu, jest naprawdę niemiłe. Ale wiadomo, w tamtym roku wygrała Loreen, w tym roku wygrało Nemo, a i tak w obu przypadkach ludzie będą niezadowoleni
~clax70
10:37:11 12.05.2024
Poza tym, gdyby wygrała taka Armenia, Ukraina, czy Izrael, to wtedy dopiero na prawdę byłoby polityczne zwycięstwo
~clax70
10:36:10 12.05.2024
*Armenii
~clax71
10:35:49 12.05.2024
Ale co widzisz politycznego w tym, że wygrały dobry wokal, staging i piosenka? Też uwielbiam występy Ukrainy i Armenia, a Nemo wokal miało świetny, biorąc pod uwagę wymagającą choreografię, którą wykonywało, podczas śpiewania niemal operowych dźwięków
Regulamin
Archiwum
lekkieb. lekkie
wersja: 3.0.4
Ankieta
Chcecie, jak co roku, wziąc udział w wigilijnych podarunkac?

Tak
Tak
69% [9 Głosów]

Nie
Nie
8% [1 Głosuj]

Nie wiem
Nie wiem
23% [3 Głosów]

Głosów: 13
Rozpoczęta: 20/11/2023 08:49
Zakończona: 26/11/2023 18:48

Archiwum Ankiet

.