Autor | RE: Mój wymyślony 7 sezon | ||
~YouStee Użytkownik |
| ||
Poprawki, poprawki, zaliczenia, zaliczenia... sami wiecie o co mi chodzi! : D. I oto nowy rozdział! (fanfary). ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Grupa czarodziejek i specjalistów siedziała w salonie. Dochodziła 20:30. Jesienna pogoda dała o sobie znać. Padał deszcz i mocno wiał wiatr. Roy dorzucał drewno do kominka. Kiedy skończył i usiadł, rozpoczęła się dyskusja. - Więc. Bloom porwały byłe, opętane znajome matki Musy... - zaczął Timmy - One jej nie porwały... to było to samo zaklęcie. Zaklęcie po jakimś pokonanym źle. Każde zło przecież zostawia po sobie ślad... - przerwała Musa - No dobra. Kontynuując. Porwały one Sky'a, nie wiadomo, co z nim jest. A Musa i Stella mają nową moc. Jesteśmy bez Flory, która wyjechała na Linpheę pomóc rodzinie. - podsumował magik W tym czasie Helia wstał i wyszedł z pokoju na korytarz. Layla już chciała wstać za chłopakiem jej przyjaciółki, jednak Roy dał jej spojrzenie, że lepiej dać sobie spokój. - Zostawmy go lepiej samego. Wiecie jaki on jest. - odparł Reszta kiwnęła głowami i wrócili do tematu. - Wiadomo gdzie jest kryjówka czarownic? - spytała Stella - Nie.. jednak przypuszczam, że podczas tej walki Sky miał przy sobie pewien eksperymentalny nadajnik, nad krótym pracowaliśmy. Myślę, że Tecną moglibyśmy go namierzyć, co naprowadziło by nas na odpowiedni trop. - rzekł Timmy - Właśnie. Namierzanie jest dość proste, dajcie nam jedną noc. - Tecna oparła się na ramieniu swojego chłopaka - Czekaj.. noc? Nie lepiej jutro? - Stella zmarszczyła brwi - Trzeba jak najszybciej odnależć Bloom i Sky'a i zrobić co trzeba - odpowiedziała czarodziejka technologii. - dlatego teraz idę się spakować, bo przenocuję w Czerwonej Fontannie. - Czy przypadkiem nauczyciele nie mogą przyprowadzać gości na noc? - wtrącił Brandon obejmujący Stellę. - My coś już wymyślimy - odparł Timmy wstając i idąc za Tecną - No to co, zostaje nam czekać - powiedział Riven Nazajutrz nadeszła sobota. Stella, Layla i Musa wstały i zrobiły sobie kawę. Włączyły telewizję, by dowiedzieć się o sytuacji na rodzinnej planecie Flory. Nic nowego, same walki, wybuchy, śmierć. Mimo dość lekkiego wiatru, nagle otworzyło się okno, a nim wleciał piękny, czerwono-niebieski ptak, który w dziobie trzymał kopertę. Podleciał do czarodziejek, na stoliku położył list, melodyjnie zaćwierkał i wyleciał. Za nim okno się zamknęło. Stella szybko chwyciła tajemniczą kopertę i otworzyła. Na kartce na nim pisało: Winx! Piszę do Was z Linphei, a właściwie szpitala. Wstąpiłam do wojska. Moja rodzina ma się dobrze. Pewnie w telewizji słyszycie o tych wszystkich wybuchach, a ja jednego z nich doświadczyłam. Tak, dobrze czytacie! Mam poważnie uszkodzoną nogę, na szczęście nie grozi mi apmutacja, teraz jest w gipsie, który już pięknie przyozdobiły dziewczynki z mojej sali! To dwie bliźniaczki, które w wybuchu straciły matkę i ojca, a gdyby nie ja, też by zginęły. Wojna trwa. Postaram się raz w tygodniu do Was napisać, Niestety, mogę wysłać tylko jeden list. Przekażcie go później Helii. Nie wiem, kiedy wrócę. Flora ------------------------------------------------------------------------------------------------------------- A, i rozdziały postaram się dodawać raz na tydzień od teraz . Stella literalnie ukształtowała moją osobowość (c) chand | |||
Autor | RE: Mój wymyślony 7 sezon | ||
~Motiwia Użytkownik |
| ||
Nono, jest super (tak, dopiero teraz zebrałam się, aby to skomentować, ćśś). Ten motyw wojny jest bardzo fajny, kojarzy mi się z "Rillą ze Złotego Brzegu". Tylko, meh, gdyby rozdziały były trochę dłuższe, bo teraz to w sumie wystarczy pstryknięcie palcem i przeczytane. Oczywiście nie naciskam, to luźna sugestia. C: No, ale poza tym jest świetnie i liczę, że kolejne rozdziały podtrzymają poziom. Weny! i love my smol bubble boy | |||
Autor | RE: Mój wymyślony 7 sezon | ||
~Nami Moderator |
| ||
Super!Niedawno zaczęłam czytać Twoje opko, a już mi się podoba .Musa i Stella pięknie wyglądają w Dimentixie, naprawdę .Fajnie, że w Twojej książce Riven nie zerwał z Musą .Hmmm...która czarodziejka zdobędzie Dimentix jako trzecia?I co będzie w Florą?Coś mi mówi, że Helia poleci do niej na Linpheę.To teraz dodawaj rozdziały co tydzień pls .WENY, Justa! Edytowane przez Nami dnia 07-08-2015 15:50 | |||
Autor | RE: Mój wymyślony 7 sezon | ||
~Flora 1234 Użytkownik |
| ||
Świetne!!! Czytam twoje opowiadanie od początku i już nie mogę się doczekać kolejnego . Masz wielki talent i dużo ciekawych pomysłów np. Wojna na planecie Flory, czy te wiedzmy, które porwały Bloom i Sky'a. Miło się czyta, no i można się niezle wkręcić. Czekam na ciąg dalszy i weny życzę. | |||
Autor | RE: Mój wymyślony 7 sezon | ||
~YouStee Użytkownik |
| ||
<Fanfary> Powracam do opowiadania. Mam dużo nowej weny. Naczytałam się tyle ff o wszystkim że głowa pęka : D. Bez zbędnego gadania, rozdział bardziej o Florze : D. -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Linphea. Niegdyś piękna, otoczona naturą i radosna planeta. Jeszcze pół roku temu nikt by nie stwierdził, że w tą jesień stanie się ona ponura, zniszczona i odcięta od świata. W miejscu, gdzie kiedyś była szkoła, jest teraz szpital. Wiele rannych, sanitariuszki nie nadążają z pomocą. W sali obok widać stosy ludzkich ciał. Całkowite przepełnienie sal, zbliżająca się zima i bezradność dają o sobie znać wszystkim. Ci ludzie potrzebują pomocy. Chuda, drobna, brązowowłosa dziewczyna w wojskowym mundurze i z nogą w gipsie siedzi na krześle i czyta dzieciom bajki. Tylko tak może im pomóc, już niedługo zdejmą jej gips i wraca na służbę. By walczyć o Ojczyznę. Flora uwielbiała czytać bajki. Sobie, młodszej siostrze, kuzynowi, a teraz dzieciom. Niektóre z nich straciły rodziców, dziadków, a jeszcze inne są ciężko ranne. Jednak siedzą teraz i z ciekawością wysłuchują baśni. Nikt nie wie, co będzie potem. Minęło kilka dni. Czarodziejka natury właśnie wyszła z sali zabiegowej, już nie ma gipsu. Od razu wraca na służbę. Przeszła przez korytarze zapełnione chorymi. W oddali zauważyła Miele, ze starszą kobietą opatrującą jakiemuś żołnierzowi rękę. No tak. Ona chciała zawsze być lekarką. Jest w swoim żywiole. Miała godzinę. Postanowiła napisać list do przyjaciół i Helii. Tak dawno nie pisała. Chwyciła kartkę i ołówek, wzięła się do pisania. Kiedy minęło pół godziny, wyczarowała ptaszka i wysłała do Alfei. Pora wracać do walki. Tymczasem Musa siiedzi w pokoju nauczycielskim. Sprawdza kartkówki. Wystawia jedynki, dwójki, piątki... Cały czas myśli o liście od przyjaciółki sprzed tygodnia. Razem z Winx, których zostało praktycznie cztery w chwili obecnej, postanowiły od razu po lekcjach otworzyć kolejny element mapy. Tym razem Layla postanowiła podjąć próbę. Nagle zauważyła, że skończyło się jej pióro. - Kurczę, nie wzięłam zapasowego - pomyślała - Muszę pobiec do pokoju Szybko zwinęła się z krzesła i pognała do pokoju. Weszła, i ujrzała grubą kopertę na stole. Spontanicznie chwyciła ją i otworzyła. Były tam dwa starannie złożone pergaminy (to musiała być Flora!) z podpisami "Dla Winx" i "Dla Helii". List dla specjalisty odłożyła na półkę, a zaadresowany do siebie rozwinęła. Linphea, 10 listopada Minął tydzień. Mam już zdjęty gips i wracam na służbę. W sumie, bardziej pasowałabym do roli sanitariuszki, jednak mam chyba zbyt miękkie serce by patrzeć na tyle cierpienia w jednym pomieszczeniu... Tu codziennie ktoś umiera, Wojna trwa w najlepsze, nie zapowiada się na zmiany. Macie jakieś nowe fakty w sprawie Bloom? Mam nadzieję, że tak. Kolejna z Was zdobywa pewnie Dimentix. Przypuszczam, że będę ostatnia. Chociaż bardzo potrzebuję tej mocy. Tylko nią będę w stanie pokonać wojsko wrogiej planety. Muszę tu przybyć, i tak zrobię. oczekujcie mnie niebawem. Proszę was o odpisanie. Równo o 16:00 przyślę Wam ptaszka, podajcie mu list a on dostarczy go mnie. Zbyt się boję o Was, Helię i Bloom. O mnie się nie martwcie. Flora. Po zakończeniu zajęć Winx zebrały się razem. Tecna była śpiąca, ponieważ rano wróciłą z Czerwonej Fontanny. Z Timmy'm zebrali wszystkie dane i są blisko zlokalizowania Sky'a. Zeskanowała list do Helii, tak, ze zniknął i wysłała go do Magika magiczną elektroniczną pocztą. Po chwili zadzwonił Timmy. Zlokalizowano Sky'a. ----------------------------------------------------------------------------------------------------- EDIT: Znowu taki krótki wyszedł?! Pisałam go tydzień. O nieeee. Stella literalnie ukształtowała moją osobowość (c) chand Edytowane przez YouStee dnia 07-12-2015 21:51 | |||
Autor | RE: Mój wymyślony 7 sezon | ||
~EVIL Użytkownik |
| ||
Może i krótki, ale najważniejsze, że wróciłaś. Musiałam przeczytać kilka rozdziałów wstecz, bo trochę mi się pozapominało, ale już wiem co i jak. Flora i wojsko to takie... nietypowe lecz pomysłowe, a kontynuacja jej wątku również mnie ujęła. No i wiesz. Nie mogę się doczekać już co tam zmajstrujesz w kolejnym rozdziale. Wierzę, że pojawi się [hym...] w najbliższym czasie. Koniecznie muszę wiedzieć co będzie dalej. Do tego opowiadania jako jednego z pierwszych, które zaczęłam czytać mam szczególny sentyment. Wennnnnnny! przyjaciele i znajomi bez których dni, nie byłyby tak ubarwienie. Druga, to uczucia. Te wszystkie wartości moralne, które czynią nas ludźmi. A trzecia to moja prywatność. Chwila tylko dla mnie, wspomnień i gorącej czekolady... Reszta może się [cenzura] W świetle i w mroku- opowiadanie | |||
Autor | RE: Mój wymyślony 7 sezon | ||
~Wiktor Użytkownik |
| ||
Justa! Przeczytałem wszystkie rozdziały i przyznam, że mi się podoba... Ciekawie piszesz. Każda Winx ma swój wątek. Czekam na następne rozdziały... Pisz dalej!! Nie nadużywaj wykrzykników i wielokropków. Dłużej. //Luna Edytowane przez Lunaris dnia 01-05-2016 13:04 | |||
Skocz do Forum: |
Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.
.