Nowości
14.05.2024
❧ naprawiono muzykę z Magicznej Przygody

7.05.2024
❧ naprawiono muzykę z Tajemnicy Zaginionego Królestwa

1.05.2024
❧ naprawiono muzykę ze specjalów

25.04.2024
❧ naprawiono muzykę z 1 sezonu

18.04.2024
❧ dodano komiks nr 238 - Cienie w Chmurnej Wieży

06.04.2024
❧ dodano komiks nr 161 - Technomagiczny konkurs

25.03.2024
❧ zaktualizowano odtwarzacze wideo - SEZON 1 FULL HD

18.03.2024
❧ dodano komiks nr 228 - Magia Flory i Miele

14.03.2024
❧ dodano komiks nr 237 - Dobry pomysł

08.03.2024
❧ dodano komiks nr 205 - Magia Winx Rock

19.02.2024
❧ dodano komiks nr 171 - W świecie snów

Użytkowników Online
 Gości Online: 1
 Brak Użytkowników Online

 Zarejestrowanych Użytkowników: 2,062
 Najnowszy Użytkownik: ~lovciamoszecha

Twórczość
Opowiadania
❧  Miniaturki Icy  ☙

AutorMiniaturki Icy
~IcyJus
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 29-09-2016 22:33
Ostatnio skończyłam pewną starą miniaturkę w klimatach Winx i w sumie czemu by jej tu nie opublikować?

Inspirowane opowiadaniem rTrochę poświęceniar1; Andrzeja Sapkowksiego
Pisane na postawie pewnego komiksu którego nazwy niestety już nie pamiętam.
*
Gdy Sky szedł do namiotu, gdzie trzymano rannych ciągle jeszcze nie mógł uwierzyć co się stało nad ranem. Przypominał sobie mimo woli sceny walki, krzyki mordowanych kobiet, bezsilny opór mężczyzn. płacz dzieci. Takie rzeczy nie powinny się zdarzać, Korunda nie miała prawa popierać rebeliantów, zakpiła sobie z podpisanych pokojów wszczynając tym wojnę. Wojnę którą póki co Heraklion przegrywał, buntownicy przejęli stolicę. Sytuacja była beznadziejna. Wojska musiały walczyć bez pomocy czarodziejek bojowych, bo przeciwko nim używano fragmentów kamienia z Shaab. Wróżki postanowiły, w takim przypadku nie brać udziału bezpośrednim starciu a wspierać żołnierzy magią uzdrawiającą.
Jedna czarodziejka jednak na nic miała takie przeciwności i teraz ramię w ramię walczyła z Sky'em. Dla niej było to trochę poświęcenia, była przecież w stanie wiele przezwyciężyć by z nim być. Bardzo wiele. Wolała znosić trudy wojny niż siedzieć w bezpiecznym zamku. I teraz przez te trochę poświęcenia dla niego mogła umrzeć.
Jeszcze raz stanął mu przed oczyma obraz jak jeden z buntowników zaczął do niego strzelać serią z karabinu a on nie miał czym się zasłonić.
Wtedy pojawiła się ona.
Z rozchwianą przemianą stworzyła prozaiczną barierę ochronną która uratowała mu w tamtej chwili życie. Jednak kamień z z Shaab robił swoje i po chwili dziewczyna opadła z sił. Parę kul ją trafiło. Gdy ją niósł śmiała się półprzytomna, że żaden pocisk nie trafił w jej serce, bo ono już dawno należy do niego. Choć pomocy udzielono jej błyskawicznie, odpowiedź na to czy przeżyje była nieznana. Sanitariuszki z Linphei stwierdziły, że jeśli dziewczyna przeżyję te noc to wyjdzie z tego. Przy zaawansowanej medycynie magicznej takie rany nie były poważne, jednak potrzeba było czasu na stworzenie czaru uzdrawiającego, czasu którego nie mieli.
Teraz gdy Sky stał już przed namiotem, zdał sobie sprawę, że wcale nie chcę tam wchodzić. Nie chciał widzieć jej w takim stanie. Nie chciał wyrzutów sumienie, że to przez niego tu była.
Jego rozterki przerwała drobna dziewczyna, która wyszła z namiotu. Chłopak przyjrzał się jej. Różowy kolor włosów przeraźliwe kontrastował z szarą przybrudzoną sukienką. Oliwkowe oczy patrzyły na niego z taką przenikliwością, że aż wzdrygnął. Sky znał tą dziewczynę, miała na imię Crystal, była księżniczką Linphei. Jej rodzice i ona byli w na zamku w stolicy w nieoficjalnej wizycie, gdy buntownicy zaatakowali. Matka dziewczyny została poważnie ranna, ojciec także. Eskortowano ich na Melodię ale dziewczyna uparła się zostać. Twierdziła, że nie będzie siedziała z założonymi rękoma skoro może pomóc swoją magią uzdrawiającą. Nie wiedziała na co się piszę, była jeszcze dzieckiem, nie znała okrucieństw wojny.
Sky życzył jej aby nigdy ich nie poznała.
-Książę Sky...- zawołała różowo włosa na jego widok
-Darujmy sobie te tytuły, po prostu Sky. Jak się ona czuję ?
-Ona...Nie ma się najlepiej. Jeżeli nie zdążymy stworzyć czaru...-urwała dziewczyna.
-Co? - myślał, że się przesłyszał r11; Musicie coś zrobić! Ona nie może umrzeć...Postarajcie się!
-Robimy co się da, nie mamy tyle mocy. Nie poświęcimy dla niej wszystkiego, są inni ranni.-powiedziała cicho.
-A do diabła z wami uzdrowicielkami!- mruknął.
-Sky...- zawołała słabo Crystal -Możesz obwiniać w dookoła a sam nic dla niej nie zrobisz!
-A co ja mogę, nie mam mocy, nie uzdrowię jej.
-Bądź nią, po prostu. Przytul ją, pocałuj. Pokaż, że Ci na niej zależy...
-Crystal, to chyba coś źle zinterpretowałaś...Z Diaspro nic mnie nie łączy...
-Wiem, ale ona Cię kocha. Jeżeli ma zginąć, to niech będzie dobra śmierć. Szczęśliwa.
-Ja mam kogoś...kocham tą osobę...
-Trochę poświęcenia...r11; rzekła r11; Czy to tak dużo?- zapytała tajemniczo i odeszła.
Sky odprowadził różowo włosą wzrokiem i pełen sprzecznych myśli wszedł do namiotu.
W środku panował pół mrok, wnętrze rozświetlała mała gasnąca już kula światła.
-Witaj Diaspro!
-Sky, wiedziałam, że przyjdziesz- powiedziała. Było słychać w jej głosie radość, to dziwne. Mogła za chwile umrzeć a cieszyła z tak prozaicznej rzeczy jak jego odwiedziny. To nie było w jej stylu, Diaspro nie lubiła rzeczy prostych, wolała wyszukane i drogie prezenty. Kochała i umiała docenić piękno, może dlatego los obdarzył ją mocą kamieni szlachetnych.
-Sky usiądź przy mnie r11; poprosiła, chłopak spoczął obok niej r11; Porozmawiajmy jak przyjaciele. Tak rzadko się widzimy. Kiedyś było inaczej...jakie to były cudowne czasy. Co dzień spotykaliśmy się na zamku. Pamiętasz naszą przyzwoitkę Zoyę? Niby za nami chodziła krok w krok ale i tak się umieliśmy się jej wymknąć. Albo jak...-urwała kaszląc ostro. Sky odwrócił głowę, wiedział że nie chciała by patrzył.
-Sky -zapytała nagle niepewnie- Sky czy ja jestem zła?
W pierwszej chwili odebrało mu mowę, to było dziwne pytanie. Niepasujące do niej. O Diaspro można było wiele powiedzieć. Dumna, ambitna, walcząca o swoje do końca, nieustępliwa ale czy zła?
Fakt niegdyś pomogła Valtorowi ale Sky jako jedyny rozumiał czemu, Diaspro była chora. Chora z miłości. To było ciężkie schorzenie, stan umysłu, którego nikt nie rozumiał. Wiedział, że go kocha, obsesyjnie i bezwarunkowo. Wiedział, że gdyby nie Bloom byli idealną parą. Jednak wiedział także, że Diaspro umiera i nie przeżyje nocy jeżeli nie będzie miała siły walki.
Sky popatrzył na nią.
Jasne, splątane loki opadały po jej nagich ramionach, skóra była mokra od potu, miała gorączkę. Jej bursztynowe oczy lśniły jakby mniej niż zawsze, usta zazwyczaj wykrzywione w cynicznym grymasie układały się w delikatny wobec niego uśmiech. W tej chwili nie wyglądała jak Diaspro której nienawidzi pół Magicznego Wymiaru a mimo to było bardziej podobna do siebie niż zazwyczaj. Tylko Sky widział jej prawdziwe oblicze, tylko on poznał prawdziwą Diaspro. Tylko on wiedział, że w głębi serca Diaspro pragnie tylko jednego. Kochać. Czy ktoś kto jest zdolny do tego uczucia może być zatem zły?
-Nie jesteś- powiedział patrząc nią spokojnie. Jesteś...
-Jestem zakochana- rzekła cicho- Jestem zakochana Sky w twoich oczach które poświęcają mi teraz tyle uwagi ile pragnę. Zakochana w twoim uśmiechu który kiedyś był tylko przeznaczony dla mnie. Zakochana w twym milczeniu gdy dobierasz słowa by mnie nie zranić, zakochana w twej porywczości gdy mówisz mi czasem aby odeszła w diabły i dała żyć tobie i tej...-wycedziła przez zęby-Bloom. Jestem księżniczką. Czyż księżniczki nie zakochują się w książętach? Ile już historii o napisano, ile pięknych, tragicznych i żałosnych. Jak ta? Moja miłość jest żałosna...Bo choćbym poniżyła się przed tobą, wyznała wszystko co do ciebie czuje, zapomniała o godności to i tak jestem bezsilna bo ona wygrała. Nienawidzę jej. Bo choćby nie wiem co to nie jestem nią...I teraz- głos nagle jej zadrgał- Umieram. I wiesz co? Nie żałuje...Bo jestem chora z miłości i na nią umieram. Tylko ty możesz mnie uleczyć ale to się nigdy nie stanie. Nawet jeśli przeżyję to moje serce i tak umrze dziś bo dłużej tego nie wytrzymam. Nie można wiecznie rozpalać i gasić jednego ogniska.
Sky nagle ją przytulił, ot gest wsparcia nic więcej, jednak ona potraktowała to inaczej. Wtuliła się w niego mocno, przyległa do torsu i zaczęła łkać
-Diaspro...-powiedział cicho lecz było już za późno.
-Kocham cię- wydusiła z siebie szlochając cicho- To złe, chore, niszczące ale nic na to nie poradzę. Kocham cię.
Sky począł ją delikatnie głaskać po głowie by uspokoiła, w końcu ułożył swoją twarz na jej ramieniu i objął mocno.
Wyczuwał słabą nutę jej perfum. Róża i czekolada. Jej jasne włosy były mimo wszystko miękkie w dotyku, jej rozpalona skóra była jak zawsze delikatna choć teraz skalana kilkoma ranami. Była piękna. Zasługiwała na to...na trochę poświęcenie. Mógłby ją teraz pocałować, z pewnością by się wzbraniała, mógłby czemu nie?
To tylko trochę poświęcenie.
Lecz Diaspro nie pachniała słodkim zapachem mandarynek, jej włosy nie były ognistym wodospadem spływającym we wszystkich stronach. Jej skóra nie była porcelanowa z kilkoma bliznami bo bitwach. Jej dumne bursztynowe oczy nie były koloru nieboskłonu w których Sky się zakochał.
Diaspro nie była Bloom.
Trochę poświęcenie.
Sky zamknął oczy i pocałował ją.
W istocie jak myślał nie wzbraniała się.
Był to bardzo namiętny i słodki pocałunek. Diaspro całowała inaczej niż Bloom, była bardziej zachłanna i pewniejsza siebie niż rudzik. Podczas tej ulotnej chwili Sky zobaczył nagle obraz siebie i jej. Razem.
Chwila ta przedłużyła się.
Sky niemal widział ich wspólną przyszłość. On, potężny król i ona, mądra królowa przy jego boku. Stanowiliby idealną parę polityczną, ich rządy można by zaliczyć do renesansu świetności Heraklionu. Ich związek przypieczętowałby planowaną unię z Isis. Trochę poświęcenie mogłoby owocować w świetlane lata dobrobytu dla ich planet.
Jednak Sky zobaczył także przed oczyma Bloom i chwila owa przeminęła na zawsze.
Nie mógł. Bo Diaspro...
Diaspro nie była Bloom i dlatego nie mógł się zdobyć na te trochę poświęcenia.
Nagle kobieta odsunęła się od niego powoli. Nie płakała już, jej oczy lśniły jak dawniej, policzki były zarumienione, na ustach malował się uśmiech.
Mogłoby się zdawać że jakby w momencie ozdrowiała.
-Dziękuje r11; rzekła spokojnie- To już koniec, po prostu...-urwała szukając słów- Chciałam...jeszcze raz...
-Rozumiem- potwierdził patrząc na nią uważnie i zapytał- Diaspro..wiesz, że ją kocham?
-Wiem. Trochę poświęcenia...to tyle co nic.
-Nie- zaprzeczył - Trochę poświęcenia to dużo. Więcej niżbyśmy mogli przypuszczać.
-Nie mogę między wami stawać- ciągnęła dalej - To trwa za długo. Lecz jeśli się kogoś kocha to trochę poświęcenia to wszak nic. Odejdę w cień. Trochę poświęcenia...Stać mnie na to.
-Diaspro...
-Dam radę- powiedziała po czym dodała- Posiedzisz tu ze mną dziś? Jeśli...jeśli umrę chcę być był tu ze mną.
Sky przytaknął i przysunął się do niej.
Siedzieli razem, w całkowitej ciszy aż zapadł zmrok i na dworze niebo oblekło nocną szatę. Usnęli razem, oparci o siebie.
Gdzieś w nocy Crystal na chwilę weszła do namiotu by zobaczyć czy wszystko w porządku lecz widząc ich razem, uśmiechnęła się delikatnie i wyszła bez słowa.
Rankiem gdy słońce dopiero wschodziło Diaspro obudziła się, widok leżącego obok niej Sky'aya wprawił ją w zakłopotanie, jego delikatny uśmiech malujący się na ustach sprawiły że jej serce mimowolnie zabiło szybciej.
-Miałeś racje- wyszeptała do siebie ze smutkiem- Trochę poświecenia...To jednak dużo.
*


49139190 ? Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Miniaturki Icy
~Wiktor
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 01-10-2016 17:59
Lecz Diaspro nie pachniała słodkim zapachem mandarynek, jej włosy nie były ognistym wodospadem spływającym we wszystkich stronach. Jej skóra nie była porcelanowa z kilkoma bliznami bo bitwach. Jej dumne bursztynowe oczy nie były koloru nieboskłonu w których Sky się zakochał.

Miniaturka wyszła ci świetnie, ale najbardziej podobał mi się powyższy fragment. Pewnie tylko mi, bo ja tu tylko lubię Bloom i Sky'a. Z początku pomyślałem, że rudowłosa jest ranna, ale Diaspro też dobra. A, i jeżeli dobrze pamiętam, to ty jesteś autorką "Dark Bloom, czyli teatr płonie"? Jeśli tak, to czy będziesz kontynuować tamto opowiadanie?



Edytowane przez Lunaris dnia 06-10-2016 18:10
60667462 Wyślij Prywatną Wiadomość
Skocz do Forum:
Logowanie
Zapamiętaj mnie



Rejestracja
Zapomniane hasło?

Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.

Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.

*Lunaris0
11:04:22 14.05.2024
Z mojej perspektywy finał miał trochę bardzo mocnych piosenek, trochę dobrych i sporo mid. Chciałabym, żeby Litwa była trochę wyżej thou. Cały cyrk z Izraelem to ofc nieporozumienie, but oh well, główny sponsor tegorocznej Eurowizji to firma izraelska xDD
*Lunaris0
11:01:36 14.05.2024
Sadge, że zapomniałam tu obstawić, bo właśnie trzymałam kciuki za wygraną Szwajcarii. Dobra piosenka, a przejść od popu do rapu do opery, utrzymując równowagę na tej antenie, skacząc i biegając to jest sztuka. Drugie miejsce Chorwacji i szóste Irlandii też bardzo cieszą, potężne wokale, moi faworyci
~nexusik0
16:44:53 12.05.2024
Naukowcy zrobili analizy medyczne tkz. cudów i okazało się że każdy się da wyjaśnić, a zmartwychwstanie nie mało miejsca i było pomylone ze śpiączką i wyczerpaniem organizmu przez silny stres, rany i utratę krwi.
~nexusik0
16:42:54 12.05.2024
Ja nie wierzę w to co mówi biblia. Jest to zbiór opowieści przedstawiający wiele rzeczey których ludzie w tamtych czasach nie rozumieli i przy okazji sporo kłamstw.
~kolec 2570
15:21:12 12.05.2024
Źle mówi
~kolec 2570
15:21:00 12.05.2024
~nexusik 18:35:52 11.05.2024 Ja kościół zlikwidował by przestali prać mózgi ludziom
Nie wiem co masz na myśli odnośnie prania mózgów, ale trzeba zacząć od tego, że cała Biblia jest przeciwna praktykom katolickim, a to, że kościół czasem mówi tak jak Boże Słowo to wcale nie oznacza, że
~Sivlanaya0
10:46:03 12.05.2024
ale oczywiście kazdy ma inny gust
~Sivlanaya0
10:45:56 12.05.2024
nie mówię że Nemo nie umie śpiewać, tylko że moim zdaniem niektorzy spiewali lepiej,
~clax70
10:40:57 12.05.2024
*wokalem
~clax70
10:40:16 12.05.2024
*zarzucanie
~clax70
10:39:59 12.05.2024
A zarzuca nie komuś z takim wokale braku talentu, jest naprawdę niemiłe. Ale wiadomo, w tamtym roku wygrała Loreen, w tym roku wygrało Nemo, a i tak w obu przypadkach ludzie będą niezadowoleni
~clax70
10:37:11 12.05.2024
Poza tym, gdyby wygrała taka Armenia, Ukraina, czy Izrael, to wtedy dopiero na prawdę byłoby polityczne zwycięstwo
~clax70
10:36:10 12.05.2024
*Armenii
~clax71
10:35:49 12.05.2024
Ale co widzisz politycznego w tym, że wygrały dobry wokal, staging i piosenka? Też uwielbiam występy Ukrainy i Armenia, a Nemo wokal miało świetny, biorąc pod uwagę wymagającą choreografię, którą wykonywało, podczas śpiewania niemal operowych dźwięków
~Sivlanaya0
10:21:37 12.05.2024
o albo Armenia tez niezła, fajnie że wykknali ludowa piosenke w ojczystym języku
~Sivlanaya0
10:20:32 12.05.2024
co z tego że ktos ma talent
~Sivlanaya0
10:20:17 12.05.2024
No ale niestety eurowizja jwst zbut polityczna
~Sivlanaya0
10:19:54 12.05.2024
Mi sie najbardziej spodobały piosenki Niemiec i Ukrainy nardzo dobrze zaspiewane
~Sivlanaya0
10:19:28 12.05.2024
Wgl wg mnie dużo ludzi zaśpiewało lepiej niż Nemo
~Sivlanaya0
10:19:10 12.05.2024
myślalam że Chorwacja miała duże szanse na wygrana bo to taka "imprezowa" piosenka i publicznosx szalała
~Vixen0
9:05:32 12.05.2024
Kolec ale tu Irlandie to Ty zostaw to piękny kraj
~Vixen0
9:04:56 12.05.2024
Nexusik, zgadzam się, trzeba usunąć kościoły
~Vixen0
9:04:39 12.05.2024
Magayznu
~Vixen0
9:04:37 12.05.2024
Ten nowy numer we Włoszech ma mega okładke nagazybju
~Vixen0
9:04:22 12.05.2024
Ale to piękne
Regulamin
Archiwum
lekkieb. lekkie
wersja: 3.0.4
Ankieta
Chcecie, jak co roku, wziąc udział w wigilijnych podarunkac?

Tak
Tak
69% [9 Głosów]

Nie
Nie
8% [1 Głosuj]

Nie wiem
Nie wiem
23% [3 Głosów]

Głosów: 13
Rozpoczęta: 20/11/2023 08:49
Zakończona: 26/11/2023 18:48

Archiwum Ankiet

.