Nowości
18.05.2024
❧ naprawiono muzykę z Tajemnicy Morskich Głębin oraz World of Winx sezon 1

17.05.2024
❧ dodano komiks nr 239 - Czar morza

14.05.2024
❧ naprawiono muzykę z Magicznej Przygody

7.05.2024
❧ naprawiono muzykę z Tajemnicy Zaginionego Królestwa

1.05.2024
❧ naprawiono muzykę ze specjalów

25.04.2024
❧ naprawiono muzykę z 1 sezonu

18.04.2024
❧ dodano komiks nr 238 - Cienie w Chmurnej Wieży

06.04.2024
❧ dodano komiks nr 161 - Technomagiczny konkurs

25.03.2024
❧ zaktualizowano odtwarzacze wideo - SEZON 1 FULL HD

18.03.2024
❧ dodano komiks nr 228 - Magia Flory i Miele

14.03.2024
❧ dodano komiks nr 237 - Dobry pomysł

Użytkowników Online
 Gości Online: 0
 Użytkownicy Online: 1
 Zarejestrowanych Użytkowników: 2,063
 Najnowszy Użytkownik: ~sonka
Dzisiejsi Solenizanci
Rebecca
sevi


Niedokończone/ zawieszone opowiadania
❧  Z Ziemi do Gwiazd  ☙

Strona 1 z 2 1 2 >
AutorZ Ziemi do Gwiazd
~Fiker
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 22-08-2014 21:02
Drodzy ludzie i ludziowie. Pewnej nocy przyśniły mi się Winx. W sumie postacie były te same, ale coś się różniło. Dziewczyny nie wiedziały, że magia istnieje i żyły na Ziemi. Przyśniło mi się kilka ciekawych scen, które tak natchnęły moją wenę, że już o czwartej nad ranem brutalnie wykopała mnie z łóżka i kazała pisać. Rozdziały powinny pojawiać się co parę dni. Wszelkie zmiany w wyglądzie zostały wprowadzone celowo. I obowiązuje charakter Winx z pierwszego sezonu. Jakby były jakieś pytania, to odpowiem na nie. Zapraszamy do lektury. Indżojcie.

P.s. Mam jeszcze maleńką prośbę. Jakbyście znali jakąś stronę gdzie są spisane wszystkie zaklęcia Winx z transformacji byłabym wdzięczna gdybyście mi ją podali. Jakoś nie mam ochoty oglądać całej serii tylko dla zaklęć. Jakby nie było to przetłumaczę angielskie, ale wolałabym oryginalne, polskie. Z góry dzięki.

1. Wyjazd na wakacje
Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce, na planecie zwanej Domino, żyła młoda czarodziejka. Miała długie, rude włosy, jasną karnację i głębokie oczy w kolorze oceanu. Nazywała się Bloom. Miała narzeczonego, którego kochała całym sercem. Żyła jak w pięknej baśni. Posiadała ogromną, magiczną moc, którą wykorzystywała do obrony całego Magicznego Wymiaru.
Ale... Zanim to nastąpiło, Bloom była zwykłą dziewczyną. Mieszkała na Ziemi i nawet nie przypuszczała, że drzemie w niej wielka moc.
Bloom wyszła z domu ciągnąc ciężką, czarną walizkę w niebieskie kropki za sobą. Spojrzała w niebo. Słońce grzało okropnie, mimo że było jeszcze wcześnie rano. Temperatura od kilku dni nie spadała poniżej trzydziestu pięciu stopni Celsjusza. Bloom miała nadzieję, że tam gdzie jadą, będzie chociaż trochę chłodniej. Rudowłosa dziewczyna była ubrana w białą bluzkę na ramiączkach i jasne, jeansowe spodenki. Puściła rączkę i zamknęła drzwi na klucz. Odwracając się niechcący szturchnęła walizkę, która głośno spadła na chodnik. Dziewczyna westchnęła ciężko, poprawiła grzywkę opadającą jej na czoło, po czym podniosła walizkę otrzepując ją z kurzu.
- Ładny początek - usłyszała za sobą dziewczęcy głos.
Bloom z uśmiechem odwróciła się. Za nią stała jej przyjaciółka.
- Hej, Flora.
- Cześć - odpowiedziała dziewczyna przytulając Bloom. - Co ci ta biedna walizka zrobiła?
- Ha, ha. Bardzo śmieszne - ruda burknęła z udawaną złością. Skrzyżowała ręce na piersiach i teatralnie odwróciła głowę zamachując się włosami.
- To nie miało być śmieszne - Flora uśmiechnęła się. Chwyciła walizkę przyjaciółki i pociągnęła ją za sobą. - Idziesz? - zapytała zostawiając zdziwioną dziewczynę z tyłu. - Bo się spóźnimy.
Ruda jeszcze przez chwilę patrzyła na dziewczynę. Ta szła pewnie przed siebie ubrana w różową, zwiewną sukienkę na ramiączkach i ciągnąc za sobą dwie walizki: czarno-niebieską i czarną w różowe kwiaty. Długie włosy miała związane w niski kucyk. Grzywka, która gdy były młodsze podobała się wielu koleżankom, była złączona wsuwką z tyłu głowy i przechodziła pod frotką sięgając tam gdzie kończył się kucyk, wyglądając jak cienkie pasemko. Teraz grzywka była na pewno dłuższa niż kiedyś i różniła się też kolorem. Bloom pamiętała jak jej przyjaciółka jakiś rok wcześniej postanowiła przefarbować się. Gdy ją później zobaczyły jej włosy, wyglądały tak jak wcześniej. Jednak zmieniła kolor grzywki, która była teraz jaśniejsza, prawie biała, a na końcówkach delikatnie przechodziła w ciemny róż.
- Idziesz, czy nie? - krzyknęła Flora nawet nie odwracając głowy.
Bloom podbiegła kawałek i zrównała krok z szatynką. W tym momencie zadzwonił telefon. Dziewczyna szybko wyciągnęła go z kieszeni spodni i dotknęła ekranu odbierając połączenie.
- Hej, co tam? - spytała, gdy przyłożyła go do ucha. - No, dobra. W sumie jesteśmy niedaleko. Hej.
- Kto to? - spytała szatynka z ciekawością.
- Musa - odparła ruda chowając telefon do kieszeni. - Idziemy jeszcze po nią.
- Dobra - powiedziała Flora i puściła rączkę od walizki towarzyszki. - Ale to ciągniesz sama.
- Jasne - Bloom zaśmiała się i chwyciła rączkę.
Dziewczyny skręciły w ulicę, na której mieszkała Musa. Gdy doszły na miejsce, czarnowłosa dziewczyna już na nie czekała. Mała rozpuszczone włosy do łopatek, lekko skośne oczy, prawie jak Azjatka. Ubrana była w biały, męski T-shirt, na której czarnym markerem napisała "Masz jakiś problem?" i granatowe jeansy. Na ręce miała niebieską frotkę, szyję zdobiły duże, czarne słuchawki.
- Siema - powiedziała Musa machając.
- Hej - odpowiedziały Flora i Bloom jednocześnie.
W tym momencie z budynku wybiegła dwunastoletnia dziewczynka z ciemnobrązowymi włosami związanymi w kucyk. Pod pachą miała deskorolkę. Przybiła Musie piątkę i bez słowa pobiegła dalej.
- No, a ty nam chciałaś wcisnąć, że to nie twoja siostra - Bloom uśmiechnęła się. - Cała ty.
- Daj spokój - odparła czarnowłosa. - Ja w wieku Margaret nie byłam tak denerwująca. No, może trochę.
Dziewczyny zaśmiały się.
- Idziemy? - spytała Flora. - Mamy dwadzieścia minut.
- Zdążymy - odparła Azjatka z entuzjazmem.
- W sumie to niedaleko - dodała dziewczyna po raz kolejny poprawiając swoją rudą grzywkę. - Zdążymy.
- A jak nie to, mam deskę w walizce - odpowiedziała Musa.
Trzy dziewczyny zaśmiały się. Czarnowłosa chwyciła swoją ciemnoszarą walizkę z rączkę i pociągnęła za sobą. Po kilku minutach trzy nastolatki zjawiły się na dworcu. Gdzieś w tłumie zobaczyły blondynkę czekającą na nie. Dziewczyna siedziała na ławce z nogą założoną na nogę, obok stała jej szara walizka w pomarańczowe i różowe paski. Blondynka pomachała w stronę dziewczyn i podbiegła do nich.
- No, nareszcie - krzyknęła przytulając Bloom. - Co tak długo?
- Jak, długo? - spytała Musa patrząc ze zdziwieniem na Stellę. - Jesteśmy przed czasem.
- No i co? - blondynka uśmiechnęła i przytuliła Florę. - Czekałam na was tyle.
- To trzeba było przychodzić tak wcześnie? - spytała Bloom z uśmiechem.
- Tylko pół godziny przed czasem - odparła blondynka podchodząc do Musy. - Wiecie, że jak na mnie to nie dużo.
Po chwili dołączyły do nich jeszcze dwie dziewczyny. Jedna z nich była brunetką. Miała ciemną cerę, jej włosy były długie i kręcone. Dziewczyna spięła je w kucyk. W nosie miała srebrnego kolczyka. Ubrana w czarne dresowe spodenki i biały top. Za sobą ciągnęła czarną walizkę. Drugą dziewczyną miała różowe włosy i jasną cerę.
Po krótkiej rozmowie przyjaciółki wsiadły do pociągu.
Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 23-08-2014 12:45
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Z Ziemi do Gwiazd
~Adelia
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 22-08-2014 22:15
Łał... Miałaś wspaniały pomysł z tym opowiadaniem! Wyobraziłam sobie wszystkie czarodziejki i według mnie wyglądały świetnie. Najbardziej zaciekawiła mnie postać Layli, bo bardzo spodobał mi się pomysł z kolczykiem w nosie. Sama idea z nazwą tematu też całkiem fajna i nie wiem jak Was, ale mnie zachęciła do przeczytania. Interesuję się dalszymi losami czarodziejek. Zastanawia mnie też gdzie one wyjadą, mam takie przeczucie, że nad jezioro. Choć nawet nie wiem skąd mi to przyszło do głowy. Ogólnie rzecz biorąc, miałaś świetną myśl, nawet nie spodziewałam się, że ktoś może napisać takiego typu opowiadanie. Stroje, które sobie wyobraziłam według mnie wyglądały "bosko". Jeju, mam nadzieję, że bardzo szybko się pojawi kolejny rozdział. Jestem taka zaciekawiona dalszymi losami czarodziejek.

A czy nie za dużo tego "pomysł"? Czasem warto zajrzeć do słownika synonimów.


as mitski once said: ***** ***

Edytowane przez Victoria dnia 20-03-2015 16:26
*:・゚✧ youtu.be/dQw4w9WgXcQ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Z Ziemi do Gwiazd
użytkownik usunięty
Dodane dnia 23-08-2014 11:34
To opowiadanie jest SUPER, bardzo mi się podoba, że wszystkie Winx pochodzą z Gardenii i że wyjeżdżają na wakacje, na których na pewno będzie się działo. Stroje jak sobie je wyobraziłam, były cudne. Nie mogę doczekać się drugiego rozdziału.

Jeśli chodzi o zaklęcia, to ja spisywałam wszystkie jak oglądałam, proszę:
Bloom:
- Świetlista kula
- Pełna moc ognia
- Kula światła
- Fala ciepła
- Kula ognia
- Ognisty atak
- Ogień smoka
- Furia smoka
Tarcze:
- Strefa ognia
- Falista tarcza
- Siatka bezpieczeństwa
- Ściana ognia
- Magiczna tarcza
- Tarcza płomienia

Flora:
- Złocisty pył
- Kwiaty wiatru
- Kwiatowe tornado
- Wirujące manupary
- Kwiatowy wir
- Więzy pnącza
- Oplatający bluszcz
- Moc pór roku
Tarcze:
- Roślinna klatka
- Korzenie wszelkiego dobra

Layla:
- Magiczny klej
- Kula mocy
- Obalizujace ostrza
Tarcze:
- Płaszcz plazmy

Stella:
- Wschodzące słońce
- Słoneczny wiatr
- Blask tysięcy słońc
- Zachód słońca
- Słoneczna supernova
- Lustrzana kula
- Światło słoneczne
- Super słoneczna moc
- Perła słońca
- Promień słońca
Tarcze:
- Lustro odbicia

Musa:
- Soniczny, mega wybuch
- Soniczny wybuch
- Soniczny atak
- Dźwiękowy grom
- Bomba dźwiękowa
- Fala dźwiękowa
- Odrzucająca fala
- Strumień mocy
- Siła dźwięku
Tarcze:
- Ściana dźwięku
- Bariera dźwięku

Tecna:
- Statyczna kula
- Atomowy wybuch
- Cyfrowy strumień
- Magiczna kula
- Magiczna wiązka
- Elektryczny pocisk
Tarcze:
- Ściana energii
- Mentalna klatka
- Elektro klatka
- Magiczna tarcza
- Bariera energii

To są wszystkie zaklęcia z podstawowej transformacji.
Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 23-08-2014 12:51
AutorRE: Z Ziemi do Gwiazd
~Lucky
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 23-08-2014 12:45
Twoje opowiadanie jest zawodowe. Pomysł z siostrą Musy - genialny, a kolczyk w nosie Layli, po prostu super niegrzeczny. Stroje, które wymyśliłaś, idealnie do nich pasują. Ogólnie fajny pomysł na opowiadanie. Czekam na więcej i życzę weny mruga.

Proszę pisać obszerniej, bo następnym razem będę usuwać takie krótkie wypowiedzi.
Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 23-08-2014 12:52
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Z Ziemi do Gwiazd
~Smoczy_Plomien
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 23-08-2014 13:01
No, muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Ostatnimi czasy jest tutaj mnóstwo tych opowiadań, ale niestety większość piszących to jeszcze nowicjusze (bez urazy, oczywiście). Znasz podstawowe zasady pisania. Jest dużo opisów, bez problemu można sobie wszystko wyobrazić. Pomysł jest bardzo ciekawy i możesz do niego wymyśli mnóstwo akcji. Krótko mówiąc, zaczęłaś wszystko od początku. Możesz wymyślić własną historię, niepowtarzalną, ponieważ zmieniłaś fabułę główną serialu.
Musisz jeszcze zwrócić uwagę na powtórzenia. Fajnie, że co do dziewczyn sugerujesz się kolorem włosów, imionami i charakterystycznymi cechami, ale nie zapominaj, że postacie to nie wszystko. Musisz szukać synonimów także do czasowników, rzeczowników, itd.
Jak w stosunku do Bloom zaczęłaś opisywać jej czynność pod nazwą "ruda", skojarzyła mi się piosenka "Ty jesteś ruda..." xdd. Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego xdd. Kolczyk w nosie Layli to świetny pomysł. Na pewno będzie jej pasować. Mam tylko wąty co do Roxy, ponieważ jej nie lubię, ale jakoś to zdzierżę.
Życzę powodzenia w pisaniu.




(c) ja, hehe

Zapraszam:
- moje opowiadanie - Zmierzch bogów
- mój blog - W zakamarkach mojej duszy
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Z Ziemi do Gwiazd
~LunaFin
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 23-08-2014 15:09
Opowiadania, w których osobniki obdarzone magicznymi zdolnościami lądują w "normalnym" świecie, są jednymi z moich ulubionych.
Muszę się też zgodzić, że piszesz naprawdę nieźle i szczerze mogę się przyznać do oczekiwania na następny rozdział z niecierpliwością. Bardzo podoba mi się pomysł z kolczykiem w sobie Layli, w szczególności, że to moja ulubiona czarodziejka.

Żegnam i czekam.


(c) Meredith
Miniaturki / Opowiadanie / Grafika / Mój blog
Oficjalny członek stowarzyszenia "Klub Wrogów Klawiatury"
Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 24-08-2014 17:39
55268354 http://dziecismoka.blogspot.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Z Ziemi do Gwiazd
~Fiker
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 24-08-2014 16:50
Aż tyle komentarzy? No, tego się nie spodziewałam. Bloomix wielkie dzięki za zaklęcia. Biję pokłony. Naprawdę jeszcze raz dzięki. A co do komentarza Smoczego Płomienia to ja też jestem nowicjuszką, jeśli chodzi o pisanie. A nad powtórzeniami popracuję. Dzięki za komentarze i wklejam rozdział. Po raz kolejny - Indżojcie.
2. Stary dom
Bloom siedziała w przedziale i znudzonym wzrokiem wpatrywała się w krajobraz za oknem. Po kilku godzinach drogi, żadnej z nich nie chciało się dosłownie nic. Były zmęczone. W pociągu było przyjemnie chłodno. W pewnym momencie zadzwonił telefon dziewczyny.
- Halo - powiedziała Bloom odbierając połączenie. - Hej, Selina. Co tam?
- Cześć - usłyszała głos w słuchawce. - Rozmawiałam z rodzicami. Nie będę mogła przyjechać. Powiedzieli, że to niebezpieczne i nie wyślą mnie samej na drugi koniec USA.
- To szkoda - odparła ruda zawiedzionym głosem. - Na pewno nic się nie da zrobić?
- Próbowałam ich przekonać, ale nawet na jeden tydzień nie mogę.
- Dobra. Szkoda.
- Wiem, ale jakby, co to będziemy w kontakcie. Pa.
- Hej - odpowiedziała Bloom i rozłączyła się.
W tym samym czasie Selina patrzyła smutnym wzrokiem przez okno. Bała się. Wiedziała, że ten dzień zmieni wszystko. Całe jej życie miało się zmienić. Wszystko. Ale ona tego nie chciała. Wolałaby żyć jak normalna nastolatka, mieć zwykłe problemy. Ale była jedna rzecz, która nie pozwalała jej na to. Ona nie była zwykłą nastolatką. Była czarownicą. Czy chciała czy nie, miała moc. Miała też misję. Misję, której nie chciała wypełnić. Ale ten fakt nie miał najmniejszego znaczenia. Była zmuszona dotrzymać słowa.
Niecałe dwa lata wcześniej jej młodszy brat zachorował na śmiertelną chorobę. Nie było dla niego nadziei. Zostało mu niewiele czasu. Właśnie wtedy Selina odnalazła Legendarium. Acheron obiecał uzdrowić jej brata. Ale nie ma nic za darmo. Dziewczyna musiała mu obiecać, że będzie wykonywać każdy jego rozkaz. Jeśli złamałaby przysięgę, Acheron zabrałby to, co niegdyś jej podarował. Odebrałby życie, które kiedyś ocalił. A życie Seliny razem z nim. Przez jakiś czas czarodziej po prostu uczył dziewczynę magii. Ale kilka miesięcy temu sielanka się skończyła. Acheron zażądał spełnienia obietnicy. Wyjawił dziewczynie swój plan i Selina zrozumiała, że Acheron nie był tym, za kogo się na początku podawał. Nie pomógł jej bezinteresownie, to prawda, ale teraz wyszło na jaw, że chciał wykorzystać moc młodej czarownicy do przejęcia władzy nad światem.
Ale najpierw Selina musi pomóc mu się wydostać.
Strach,
Złość,
Bezsilność

Trzy emocje, tak bliskie Selinie. Trzy królestwa zaginione gdzieś w kosmosie. Zapomniane planety, których moc może uwolnić Acherona.
Ale najpierw trzeba się stąd wydostać. A najtrudniejszy jest pierwszy krok. Uciec stąd. Przenieść się do wymiaru Magix. Ale jej moc była za słaba. Trzeba działać.
Schowała telefon i odwróciła się. Spojrzała na księgę leżącą na biurku.
- Nie chce jej okłamywać - powiedziała w powietrze.
- To nie kłamstwo - w pokoju rozległ się męski głos. - Jedynie delikatnie nagięłaś prawdę, żeby dopasować ją do swoich potrzeb.
- Może masz rację - odparła dziewczyna. - Ale ja nadal nie chce zrobić tego, co mi karzesz.
- To wszystko część planu. Musisz to zrobić, Selino.
- Nie dam rady - Selina usiadła na łóżku i schowała twarz w dłoniach. - Nie mogę.
- Możesz. Nie pamiętasz tych wszystkich lat. Tych kłamstw. Jesteś do tego zdolna.
Selina bez słowa wstała. Zmniejszyła księgę i przyczepiła do ciemnozielonej sukienki.
- A jeśli mi się nie uda?
- Jesteś potężną wiedźmą. Masz niespotykane moce. Do tego Legendarium ci służy.
Dziewczyna pewnym krokiem wyszła z pokoju, a po chwili całą ulicą wstrząsnął mrożący krew w żyłach krzyk. Selina zamknęła oczy, po jej policzkach pociekły łzy. Nie chciała tego.
Ona cię okłamała. Powiedział cichutki głosik w jej głowie. To była jej ciemna strona. Ta część jej duszy, która chciała się zemścić za te wszystkie lata, kiedy żyła w przekonaniu, że jest zwykłą dziewczyną. Gdyby ci powiedziała o magii, nie musiałabyś teraz służyć Acheronowi. Ona mogła znaleźć sposób, ale nie chciała. Teraz musi za to zapłacić.
- Mam moc, Acheronie - powiedziała Selina ocierając łzy. - Wszystko gotowe.
***
Sześć dziewczyn po długiej jeździe pociągiem dojechało na miejsce. Gdy wyszły z pociągu powitało je rześkie, morskie powietrze. Słońce grzało delikatnie. Przyjaciółki na nogach poszły w stronę, w którą wskazała Layla. Jej ciocia zaproponowała mieszkanie swojej siostrzenicy i jej przyjaciółkom. Layla od razu się na to zgodziła. Jej ciocia mieszkała w wielkim, starym domu, otoczonym przez wspaniały park. W tym samym czasie kobieta planowała wyjechać do swojej siostry, tak, że dziewczyny miałyby cały dom dla siebie.
Przyjaciółki po około dwudziestu minutach doszły na miejsce.
- Nareszcie - powiedziała Stella rozglądając się dookoła.
Wokół nich rosły najróżniejsze rośliny. Cały ogród był bajecznie kolorowy. Wysokie drzewa sięgały pod samo niebo. Po obu stronach kamiennej ścieżki rosły bujne, niebieskie kwiaty. Dziewczyny poszły przed siebie po dróżce i zobaczyły duży dom. Jego ściany były pomalowane na biało, a na prawo od wielkich drewnianych drzwi cała ściana była porośnięta różami. Dach był ciemnoczerwony. Po lewej stronie drzwi rósł duży krzew. Jego kwiaty przypominały błękitne lilie, jednak krzew piął się w górę wydłuż drzwi. W wielkich drewnianych oknach widać było kolorowe firanki, głównie jasnobłękitne oraz stojące na parapecie kwiaty.
- Wow - powiedziała blondynka nie kryjąc podziwu. - Ładnie tu.
- Uprzedzając twoje pytanie - powiedziała Layla. - Tak. Mieszkamy tu.
Flora nikomu się nie przyznała, ale gdy tylko weszły w kamienną ścieżkę, poczuła się inaczej. Tak dziwnie. Jakby nie były tu same. Rozejrzała się, ale widziała jedynie rośliny. Przez chwilę czuła się niepewnie, ale coś w jej głowie podpowiadało jej, że nic się nie dzieje. Ta obecność wydawała się dobra. Taka kojąca. Po długiej jeździe pociągiem park wydawał się ukojeniem. Przez sekundę miała wrażenie, że usłyszała czyjś cienki głos śpiewający nieznaną jej melodię. Ale tylko przez chwilę. Potem całe wrażenie zniknęło. Flora poszła za przyjaciółkami. Te kilka sekund wydawało się jej zwykłym snem. Zignorowała to i ruszyła dalej.
***
Stella i Flora weszły do pokoju, który miały zajmować przez najbliższe dwa tygodnie. Blondynka odłożyła walizkę i rzuciła się na jedno z łóżek. Ich pokój był duży, w odcieniach fioletu. Narzuty na obu łóżkach były ciemnofioletowe. Ściany były delikatnie jaśniejsze. Na oknach wisiały firanki w bardzo jasnym odcieniu fioletu, a przed nimi ciemnofioletowe zasłony. Na jednym parapecie stała doniczka z jasnoróżowym storczykiem, ale drugi parapet był pusty. Naprzeciwko łóżka Stelli stała duża, drewniana szafa, a naprzeciwko łóżka, które wybrała Flora, były zwykłe, drewniane drzwi. Nad oboma łóżkami wisiały drewniane szafki i półki z książkami. Obok łóżek stały małe, drewniane szafki.
Szatynka podeszła do szafy i zaczęła wypakowywać swoje ubrania. Stella zaśmiała się i popatrzyła na przyjaciółkę z politowaniem.
- Wiesz, co, Flora? - zaczęła Stella. - Ja rozumiem, że jesteś pracowita i tak dalej, ale mamy wakacje. Zostaw te ubrania i odpoczywaj.
- Jak skończę - odpowiedziała dziewczyna wkładając ubrania do szafy.
- Jak chcesz - blondynka zamknęła oczy. - Ja wolę odpocząć.
- A potem jak będziemy szły na plażę, to wyrzucisz wszystko na łóżko żeby znaleźć kostium? - spytała Flora z uśmiechem.
Stella pokazała przyjaciółce język, a ona roześmiała się.
- Bardzo śmieszne.
- Wiesz, zawsze możesz spotkać jakiegoś przystojniaka. Musisz dobrze wyglądać.
- Może, ale wiesz, że i tak żaden nie będzie taki jak Michael. Tak przy okazji, ty też powinnaś sobie kogoś znaleźć. Dobry chłopak to skarb - odparła blondynka.
Szatynka rzuciła w nią, w odpowiedzi poduszką. Stella w ostatniej chwili zdążyła się schylić i uniknąć ataku. Dziewczyna roześmiała się.
***
Musa i Tecna siedziały w swoim pokoju i rozmawiały. Na razie żadnej nie chciało się rozpakowywać. W ich pokoju dwa łóżka stały obok siebie po jednej ścianie pokoju, a na przeciwległej ścianie były drzwi wejściowe. Ściany były ciemnozielone. Na prawo od łóżek na ścianie były dwa okna z białymi firankami i zielonymi zasłonami. Na obu parapetach stały jakieś zielone rośliny bez kwiatów, z długimi liśćmi. Szafa stała naprzeciwko okna bliżej drzwi, a naprzeciwko kolejnego okna wisiały szafka i kilka półek w kolorze ciemnego dębu. Obok każdego łóżka stała mała szafka nocna z ciemnego drewna.
- To tak - zaczęła różowowłosa wyciągając laptop z czarnej torby. - Mam parę filmów na pendrive'ie, jakby co, to jeszcze kilka się pobierze.
- A masz jakieś horrory? - spytała Musa z ciekawością. - To miejsce mnie tak nastraja. Wiesz, banda nastolatków na wyjeździe. Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy.
W tym momencie Tecna poczuła dziwne ukłucie w sercu. Złe przeczucie. Trwało to najwyżej sekundę. Chwila niepokoju, o której Tecna szybko zapomniała.
- Coś się znajdzie - odpowiedziała dziewczyna nie odrywając wzroku od ekranu.
- No i dobrze - odparła czarnowłosa opierając się na łokciach. Po chwili ciszy dziewczyna uśmiechnęła się wrednie. - Wiem. Zrobimy maraton horrorów.
- Tak, genialnie - odparła Tecna wyciągając pendrive z wejścia USB. - A potem Flora, Layla i Bloom nie będą spać po nocach.
Czarnowłosa z wrednym uśmiechem wymalowanym na twarzy powoli podeszła do przyjaciółki.
- Po nocach - powiedziała zamykając jej laptopa. - To my będziemy oglądać. One w dzień będą się bały chodzić same.
- Wiesz, co? Czasami mnie przerażasz - stwierdziła różowowłosa odkładając pendrive na łóżko.
- Tylko czasami?
- Może trochę częściej - Tecna uśmiechnęła się i schowała laptopa do torby. Przez przypadek strąciła pendrive, który spadł za łóżko. Dziewczyna westchnęła.
Musa podeszła do okna i z ciekawością wyjrzała na zewnątrz. Wszystko, co było widać, to las. Na jednym z drzew dziewczyna zauważyła wiewiórkę. Wszędzie latały różne ptaki. Gdzieś w oddali dało się słyszeć szum wody. Można było wyczuć zapach morza. Było tak spokojnie. Musa zaczęła nucić pod nosem jakąś piosenkę.
Nagle Tecna krzyknęła. Azjatka szybko odwróciła głowę.
- Co jest? - zapytała przyjaciółki z niepokojem wymalowanym na twarzy.
- Nic - powiedziała Tecna chowając pendrive do torby, na pewno wkładając w to większą siłę niż potrzeba.
- Krzyczałaś. Ja się tylko pytam, czemu - Musa drążyła temat.
Tecna spojrzała na Azjatkę z wyrzutem, a potem wbiła wzrok w podłogę. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział. Ktokolwiek, a szczególnie Musa.
- Pająk - powiedziała cicho.
Musa zaśmiała się z niedowierzanie. Różowowłosa lekko się zarumieniła. Wiedziała jak to się skończy.
- Serio? - zapytała z niedowierzaniem. Na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech. - Znam cię jakieś dziesięć lat i nigdy bym nie powiedziała, że boisz się pająków. Teraz nareszcie wiem, czym cię straszyć.
***
Pokój Bloom i Layli był bardzo podobny do pokojów jej przyjaciółek. Ściany były ciemnoniebieskie, prawie granatowe. Meble były ustawione tak jak w pokoju Stelli i Flory, ale różnił je kolor. Narzuty na łóżkach były niebieskie. Firanki były białe, a zasłony ciemnoniebieskie w odcieniu podobnym do ścian. Wszystkie meble były w jasnobrązowe. Na parapetach stały błękitne storczyki.
Bloom wepchała walizkę do szafy stwierdzając, że rozpakuje się później. Teraz zwyczajnie się jej nie chciało. Westchnęła i wyjęła butelkę wody z torby. Napiła się i odłożyła ją na szafkę stojącą obok łóżka. Zmęczona oparła się o ścianę i poprawiła włosy. Layla położyła się na łóżku i rozleniwionym wzrokiem spojrzała w sufit.
- Ładny odcień. Lubię niebieski.
Bloom zaśmiała się patrząc na przyjaciółkę. Layla wyglądała normalnie, ale ruda nie mogła oprzeć się wrażeniu, że jej przyjaciółka zwariowała.
- No, co? - spytała brunetka nadal wpatrując się w sufit.
- Nic - ruda roześmiała się, na co Layla prychnęła. - Widzę, że nie tylko ja jestem zmęczona po tej długiej drodze.
- Mam ochotę się gdzieś przejść. Nudzi mi się - stwierdziła Layla. - Mamy dużo czasu. Przejdziemy się po mieście.
- Idziemy po dziewczyny - dodała Bloom z entuzjazmem.
Dziewczyny szybko wybiegły z pokoju. Najpierw weszły do Stelli i Flory, których pokój znajdował się obok. Blondynka i szatynka od razu się zgodziły. Po chwili, już we czwórkę, szły po Musę i Tecnę. Spotkały je na korytarzu.
- Idziecie z nami do miasta? - spytała Stella.
Azjatka popatrzyła pytająco na Tecnę. Ta pokiwała przecząco głową.
- Nie - odparła Musa przepraszającym tonem. - Nie chce nam się. Później z Tecną idziemy na plażę, ale teraz chcemy zostać.
- Jak chcecie - powiedziała blondynka i machnęła ręką. - Wasza strata.
Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 26-08-2014 22:00
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Z Ziemi do Gwiazd
~Lucky
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 24-08-2014 17:36
Fajna kolejna część opowiadania ok. Bardzo się cieszę, że tak szybko dodałaś. Przyznam się, że bardzo zżerała mnie ciekawość co do tego wyjazdu Winx, sama próbowałam zgadną,ć co wymyślałam i niestety nie wpadłam na to co Ty, wymyśliłam coś w stylu namioty nad jeziorem. Twój pomysł jest dużo lepszy szeroki uśmiech. Trochę zdziwiło mnie to, że Bloom ma pokój z Laylą, sądziłam, że będzie mieć ze Stellą albo Florą, ale nic. Spodobał mi się moment, w którym Tecna przyznała się, że boi się pająków niegrzeczny. Nie spodziewałam się w opowiadaniu Seliny, ale nawet fajnie, że jest. Nie mogę doczekać się momentu, kiedy dowiedzą się, że są czarodziejkami. Mam nadzieję, że kolejne części będą dodawane w podobnych odstępach czasu. Życzę weny i wiedz, że będę Twoim stałym czytelnikiem lol.
Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 26-08-2014 10:20
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Z Ziemi do Gwiazd
~Fiker
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 24-08-2014 17:47
Rozdziały będą dodawane szybko. Możliwe, że następny wrzucę jutro. Pisałam to opowiadanie od jakiegoś czasu i już trochę mam napisane. Teraz głównie poprawki. Ja i ortografia bardzo się nie lubimy i jakoś trzeba to naprawić.
Seliny na początku też się nie spodziewałam. Po prostu po obejrzeniu tej żałosnej walki z Acheronem poczułam, że muszę to dopisać. Ale wyjawię mały sekret. Selina i Acheron nie będą głównym wrogiem Winx. Jeszcze nie teraz.
A teraz odchodzę w stronę zachodzącego słońca z mrocznym uśmiechem na ustach.

Jakie odcinki? To jest opowiadanie, tu są rozdziały!
Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 26-08-2014 10:22
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Z Ziemi do Gwiazd
~Adelia
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 25-08-2014 19:57
To opowiadanie ogólnie bardzo mi się spodobało. Po raz kolejny wyobraziłam sobie pokoje czarodziejek. Wspaniale to zaplanowałaś. Również myślałam, że Bloom i Stella będą miały razem pokój, bo to przecież najlepsze przyjaciółki. Ja tam bardzo się cieszę, że Selina pojawiła się w opowiadaniu i jestem bardzo ciekawa jak wygląda, i kto będzie głównym wrogiem Winx. Coś myślę, że Trix nie będzie w opowiadaniu, więc czekam na rozczarowanie. Ogólnie nie mogę się doczekać nowych rozdziałów oraz tego jak i gdzie dowiedzą się, że są czarodziejkami, bo to bardzo interesujące.

Jeśli spójnik "i" występuje w zdaniu dwa razy, przecinek stawiamy przed drugim c;.


as mitski once said: ***** ***

Edytowane przez Victoria dnia 20-03-2015 16:28
*:・゚✧ youtu.be/dQw4w9WgXcQ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Z Ziemi do Gwiazd
~LunaFin
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 25-08-2014 20:07
To opowiadanie jest takie... wyjątkowe. Strasznie mi się podoba, że Selina będzie popełniała złe czyny tylko z tej przyczyny, że jest zła, ale dlatego, że ma powód. Normalnie jak mój kochany Severus.
Ogólnie zauważyłam całkiem dużą różnicę między pierwszym, a drugim odcinkiem. Jest zdecydowanie lepiej.
Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału.

Oj, oj, oj. Ortografia kuleje, "drugim" pisze się przez "u", no błagam + zmieniłam trochę konstrukcję jednego zdania, ponieważ było niepoprawne gramatycznie.//Vic


(c) Meredith
Miniaturki / Opowiadanie / Grafika / Mój blog
Oficjalny członek stowarzyszenia "Klub Wrogów Klawiatury"
Edytowane przez Victoria dnia 20-03-2015 16:33
55268354 http://dziecismoka.blogspot.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Z Ziemi do Gwiazd
~qwerty
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 25-08-2014 20:09
Naprawdę świetnie piszesz! Są to długie i ciekawe rozdziały. Czekam na następny z niecierpliwością i mam nadzieję, że rownie przyjemnie się go będzie czytało co ten. I rozkład pokoi mnie zdziwił. Stella z Florą? Sądziłam, że blondynka będzie z Laylą albo Bloom, a tu taka niespodzianka... pytanie czy celowa uśmiech. Czy mi się wydaje, czy specjalistów nie będzie? Bo gdzieś mi mignęło imię Michael uśmiech.


Ludzie błagam, mój nick pisze się z małej litery :c
qwerty Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Z Ziemi do Gwiazd
~Fiker
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 25-08-2014 23:28
Dzięki ludzie za komentarze. Rozdział miał być dzisiaj i dotrzymałam słowa. Co z tego, że chwilę przed północą? Tak się zastanawiam. Co ja mogę wam zdradzić? To jak dziewczyny się podzieliły w pokojach nie jest przypadkiem. Specjaliści będą. Ja bym z nich zrezygnowała? Proszę. Imię Michael mignęło i jeszcze mignie parę razy. Ale chłopaka poznamy później. Teraz najwyżej rozmowy telefoniczne. Luna, o Severusie nie myślałam. Ja tu bardziej widzę Draco. A poza tym tak mnie teraz dopiero natchnęło na Hogwart. Wcześniej była po prostu Selina. A co długości rozdziałów... Czytałam dłuższe. Indżojcie... chyba.

3. Wypadek
Cztery nastolatki siedziały w kawiarni. Rozmawiały i śmiały się. W pewnej chwili podszedł do nich wysoki chłopak. Miał bardzo jasną cerę, ciemnozielone oczy i średniej długości tlenione włosy w dużym nieładzie. Ubrany był w czarne jeansy i szary T-shirt. Z twarzy wydawał się sympatyczny, ale w jego oczach było coś tajemniczego. Coś, czego dziewczyny nie były w stanie określić.
- Mogę się dosiąść? - zapytał z uśmiechem na ustach.
- Jasne - odparła Bloom nie pytając się przyjaciółek o zdanie. Dziewczyna szybkim ruchem dłoni poprawiła grzywkę opadającą na czoło.
Chłopak odsunął krzesło i usiadł. Flora popatrzyła na niego z zaciekawieniem. Chłopak był inny. Nie miała pojęcia skąd to wie. Po prostu to czuła.
- Nazywam się Simon. Przyjechałyście tu na wakacje?
- Skąd wiesz? - spytała Layla podejrzliwe.
- W mieście słyszy się różne rzeczy.
- Czyli całe miasto już wie, że tu jesteśmy? - odparła blondynka poprawiając włosy. - Czuję się sławna.
- Tak w ogóle jak się nazywacie? - spytał chłopak z zaciekawieniem.
- Bloom.
- Layla.
- Flora.
- Stella.
- Skąd jesteście?
- A co? - spytała Bloom uśmiechając się promiennie. - Książkę o nas chcesz napisać?
- Nie - Simon zaśmiał się. - Może kiedyś. Teraz po prostu jestem ciekawy.
- Z Gardenii - odparła Stella. Widząc pytające spojrzenie chłopaka dodała. - To w południowej Kalifornii.
- Nigdy tam nie byłem. A wy, czemu przyjechałyście akurat tutaj?
- Koleżanka tu była rok czy dwa lata temu i mówiła, że jej się tu podobało - powiedziała Flora. - A poza tym, ciocia Layli pozwoliła nam zamieszkać w jej domu.
Dziewczyna przyglądała się chłopakowi. Simon zauroczył ją od samego początku. Spodobał się jej jego wygląd. Z każdą chwilą Flora czuła się lepiej. Poczuła dziwne ciepło w sercu. Miała nadzieję, że jeszcze spotkają się z nim. Uśmiechnęła się szeroko.
Nagle rozległ się kobiecy krzyk. Cztery dziewczyny natychmiast odwróciły głowy w stronę, z której dochodził. Goście w kawiarni w przerażeniu zrywali się ze swoich miejsc uciekając. Rozległ się hałas i rozpędzony samochód wjechał na teren kawiarni niszcząc czarną barierkę otaczającą stoliki stojące na zewnątrz i uderzając w pierwsze dwa stoliki. Ludzie w panice uciekali. Cztery nastolatki szybko poderwały się z krzeseł i razem z Simonem biegły przed siebie, żeby uniknąć zderzenia z autem, które taranowało kolejne stoliki. Niestety po drodze jakiś przerażony człowiek popchnął Florę i dziewczyna upadła. Rozpędzone auto zbliżało się do leżącej nastolatki w szaleńczym tempie. Przerażona dziewczyna krzyknęła i starała się podnieść, ale wiedziała, że nie zdąży uciec. Nagle samochód po prostu stanął w miejscu, dosłownie centymetry przed przerażoną dziewczyną. Flora westchnęła z ulgą, po czym po prostu zemdlała. Przyjaciółki podbiegły do niej i żadna nie zauważyła jak oczy Simona zabłysły srebrem, by po zatrzymaniu się auta znów powrócić do ciemnej zieleni.
***
Dziewczyny wróciły do domu późnym popołudniem. Zmęczone wydarzeniami tego dnia miały ochotę odetchnąć, wyżalić się komuś. Flora przez całą drogę szła cicho. Nie odzywała się, chyba że któraś z jej przyjaciółek zwracała się bezpośrednio do niej, a i to nie zawsze. Zastanawiała się jak to było możliwe. Nie była geniuszem z fizyki, od zawsze wolała biologię, ale nawet ona wiedziała, że to niemożliwe, żeby samochód jadący z taką prędkością mógł po prostu stanąć w miejscu. Jakby jakaś niewidzialna siła... Stop. Przecież to niemożliwe. Skarciła się w myślach. Ale w głębi duszy czuła, że nie ma innego wytłumaczenia.
- Co tak długo? - krzyknęła Musa słysząc jak przyjaciółki wchodzą.
- Długa historia - stwierdziła Bloom zmęczonym głosem. - Gdzie jesteście?
- W kuchni - opowiedziała czarnowłosa.
W tym momencie przyjaciółki usłyszały dźwięk tłuczonego szkła i słowa Musy wyrażające głównie rezygnację.
- Znowu?!
Cztery dziewczyny zaśmiały się, weszły do pomieszczenia, gdzie siedziały Musa i Tecna. Różowowłosa zamiatała resztki szklanki, a druga dziewczyna z uśmiechem stała przy kuchence. Azjatka pomachała im i chwyciła patelnie. Stella popatrzyła na nią pytająco, a Musa uśmiechnęła się, szarpnęła patelnię do góry i podrzuciła naleśnika.
- Chcesz nas otruć - stwierdziła Layla z powagą.
- Może kiedyś - spytała czarnowłosa uśmiechając się wrednie.
- Co się stało? - zapytała Tecna nie ukrywając zmartwienia. Szybkim ruchem wyrzuciła kawałki szkła do śmietnika.
- Był wypadek - opowiedziała ruda i poprawiła włosy. - Jakiś samochód wjechał w kawiarnie. Prawie przejechał Florę, na szczęście nic się nie stało. Lekarze stwierdzili, że była po prostu w szoku.
- Szczęście - stwierdziła różowowłosa. - Jak to się stało?
- Ktoś mnie popchał - powiedziała Flora cicho. - Upadłam. To działo się tak szybko. Nie zdążyłam wstać. W ostatniej chwili samochód się zatrzymał.
- Nie zazdroszczę - skomentowała Musa i przytuliła przyjaciółkę. - Ale na szczęście wyszłaś z tego cało.
***
Wieczorem Bloom chciała ponownie zadzwonić do Seliny. Wybrała jej numer i czekała, aż dziewczyna odbierze. Po kilku sygnałach w słuchawce rozległ się głos Seliny.
- Co jest, Bloom? - zapytała oddychając ciężko, jakby ze zmęczenia.
- A tobie? - zapytała ruda? - Biegałaś?
- Nie - odparła Selina zdziwionym tonem.
- To, dlaczego jesteś zmęczona?
- Nie jestem.
- Słyszę przecież.
- A, to - powiedziała cicho Selina. - Nieważne.
- Co jest nieważne? - spytała Bloom niepewnie. - O co chodzi?
- Nie mam teraz czasu rozmawiać - w tym momencie Bloom usłyszała w słuchawce dźwięk jakby coś wybuchło.
- Selina, co się dzieje?
- Nic, naprawdę - odpowiedziała czarownica drżącym głosem. - Pa.
I rozłączyła się. Bloom przez chwilę się wąchała, po czym zadzwoniła znowu. Tym razem włączyła się automatyczna sekretarka. Bloom nie wiedziała, co się dzieje. Selina nigdy tak się nie zachowywała. Dziewczyny znały się od małego i zawsze sobie ufały. Co się stało?
Nieważne...
To oznaczało, że coś naprawdę jest na rzeczy. Tylko, co? Dlaczego Selina jej nie ufa?
Nie mam teraz czasu rozmawiać...
Co się tam działo? Bloom nic nie rozumiała. I nic nie wskazywało na to, że cokolwiek się zmieni akurat w tej kwestii.
Po raz kolejny zadzwonił telefon Bloom. Dziewczyna szybko go odebrała.
- Cześć, mamo - powiedziała radosnym głosem.
- Bloom, cześć skarbie - dziewczyna usłyszała zmartwiony głos Vanessy w słuchawce. - Muszę cię o coś zapytać.
- Tak - odparła Bloom powoli.- Co się stało?
- Rozmawiałaś ostatnio z Seliną? - zapytała cicho.
- Tak - powiedziała dziewczyna zaniepokojonym głosem. - Dosłownie przed chwilą. Co się stało?
- Przed chwilą? - spytała Vanessa. - Wiesz, co się stało?
- Nie mam pojęcia - przyznała dziewczyna smutno. - Jak z nią rozmawiałam zachowywał się dziwnie.
- Selina zaginęła wczoraj - powiedziała kobieta powoli.
- Co?! - krzyknęła Bloom z przerażeniem. - Niemożliwe! Rozmawiałam z nią. Powiedziałaby mi.
- To nie koniec, skarbie - Vanessa zawahała się na chwilę. Po chwili kontynuowała smutnym głosem. - Jej mama jest w szpitalu. Zapadła w śpiączkę. Lekarze nie wiedzą, co się jej stało.
- To okropne - powiedziała smutno ruda. - Zadzwonię jeszcze raz do Seliny.
- Dobrze, kochanie - powiedziała cicho Vanessa do córki. - Ja muszę kończyć.
- Pa, mamo.
- Pa.
Bloom spojrzała smutnym wzrokiem na telefon i westchnęła ciężko. Nie miała pojęcia, o co w tym wszystkim chodzi. Dlaczego Selina nic jej nie powiedziała? Co się z nią stało? Dziewczyna po raz kolejny wybrała numer do przyjaciółki. Ta jednak znowu nie odebrała.
***
Flora obudziła się w środku nocy, obudzona przez deszcz bębniący mocno w szyby. Wiatr szalał na zewnątrz z niewiarygodną prędkością sprawiając, że dźwięki, które słyszała Flora brzmiały jak wzięte z jakiegoś horroru. Dziewczyna chwilę próbowała zasnąć, ale upiorne dźwięki za oknem nie pozwalały jej na to.
Flora wyszła z łóżka i na palcach przeszła przez pokój. Podeszła do swojej torby i wyjęła z niej słuchawki i telefon. Westchnęła ciężko i zwyzywała się w myślach, że nie wpadła na ten pomysł wcześniej. Odblokowała telefon i spojrzała na zegarek. Druga trzydzieści siedem. Powoli wróciła do łóżka, po drodze potykając się o szafkę. Szybko odsunęła kołdrę i usiadła. Spojrzała na Stellę, jednak ta niewzruszona hałasem spała nadal. Flora po raz kolejny ciężko westchnęła. Podłączyła słuchawki do telefonu i włączyła muzykę. Założyła słuchawki i położyła się.
- So I won't give up
No, I won't break down
Sooner that it seems life turns around
* - zanuciła cicho.
Nagle w pokoju, na ułamek sekundy, zrobiło się oślepiająco jasno. Flora wiedziała to mimo zamkniętych oczy. Chwilę później rozległ się grzmot, który słyszała głośno i wyraźnie, mimo założonych słuchawek.
- Z deszczu pod rynnę - pomyślała dziewczyna przewracając się na bok.
Chwilę później do jej uszu dobiegł kolejny grzmot przy akompaniamencie krzyku przerażonej Bloom, której głos można było słyszeć głośno i wyraźnie nawet przez ścianę. Flora schowała głowę pod poduszkę. Nawet nie zauważyła, kiedy zasnęła.
***
Gdzieś na odległej planecie starsza kobieta obudziła się z krzykiem. Poprawiła siwe włosy opadające jej na czoło i westchnęła. Wstała powoli i wyjrzała przez okno, z którego roztaczał się widok na dziedziniec. Teraz jednak prawie nie było go widać. Gdzieś daleko słychać było wycie wilka.
Kobieta wiedziała, co oznaczał jej sen. Na Ziemię powróciła magia. Niestety w swej najciemniejszej postaci. Wizja się spełnia. Niedługo rozpocznie się wojna.

***

* "Someone's watching over me" Hilary Duff
Jakby ktoś potrzebował tłumaczenia:
"Więc nie poddam się
Nie, nie złamię się
Szybciej niż się wydaje życie zmienia bieg"



Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 26-08-2014 22:16
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Z Ziemi do Gwiazd
~qwerty
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 26-08-2014 08:36
Ten rozdział jest najniesamowitszym rozdziałem i wydaje mi się, że co rozdział będę dodawać kolejne "naj". Nie mów, że jesteś nowicjuszką, ponieważ nie jesteś. W porównaniu do wielu również ciekawych ff. twój chyba najprzyjemniej mi się czyta. Czekam na kolejny rozdział i nie ukrywam, że jestem niecierpliwa.
Dzięki Bogu miałaś ten sen i jeszcze raz Dzięki Bogu, że chciało ci się, wręcz w nocy, wstać i spisać ten sen.


Ludzie błagam, mój nick pisze się z małej litery :c
qwerty Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Z Ziemi do Gwiazd
~Lucky
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 26-08-2014 12:17
Rozdział genialny, z resztą jak dwa poprzednieszeroki uśmiech. Fajnie, że tak szybko dodajesz. Ten samochód zatrzymał Simon? On mam moc, tylko nie wiem czy jest dobry, czy zły.
Ta kobieta, co się z krzykiem obudziła, wydaje mi się, że chodzi o Faragondę, ale nie jestem pewna.
Fajnie, że będą specjaliści, bardzo ich lubięuśmiech (nie wszystkich, ale mniejsza z tym i tak ich lubię).
Jestem ciekawa jakiego głównego wroga wymyślisz, ale wszystko w swoim czasie.
Weny życzę mruga.
Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 26-08-2014 22:18
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Z Ziemi do Gwiazd
~LunaFin
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 26-08-2014 13:05
Jak mrocznie. Aż dreszcz przeszedł mi po plecach. Piszesz niesamowicie interesujące rozdziały. Akcja wciąga nie zanudzasz opisami. Już nie mogę się doczekać następnej części. Czekam!

Troszkę krótko. Nie dałoby się napisać chociaż z jednego zdania więcej? ^^


(c) Meredith
Miniaturki / Opowiadanie / Grafika / Mój blog
Oficjalny członek stowarzyszenia "Klub Wrogów Klawiatury"
Edytowane przez Victoria dnia 20-03-2015 16:34
55268354 http://dziecismoka.blogspot.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Z Ziemi do Gwiazd
~Fiker
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 26-08-2014 18:00
Qwerty, jestem nowicjuszką, wrogiem interpunkcji i psiapsiółką błędów ortograficznych. Ale się staram (z pomocą autokorekty w Wordzie) to poprawić. Ten rozdział niestety będzie trochę krótszy niż zwykle. Indżoj.

4. Oszukana
Rano Bloom po raz kolejny chciała zadzwonić do Seliny. Tym razem dziewczyna odebrała od razu.
- Hej, Bloom - powiedziała Selina jak gdyby nigdy nic. Teraz dziewczyna wydawała się spokojna. Jej głos niczym nie przypominał o wczorajszej rozmowie. Ale Bloom pamiętała.
- Musimy pogadać - stwierdziła Bloom powoli.
- Co się stało? - ruda przez chwilę miała wrażenie, że usłyszała w głosie dziewczyny panikę.
- Myślę, że wiesz - w głosie nastolatki było słychać upór. - Słyszałam o tym, co się stało. Mama mówiła, że zaginęłaś.
Bez żadnej odpowiedzi Selina rozłączyła się. Bloom starała się ponownie dodzwonić do przyjaciółki, ale tak samo jak wczoraj, te próby nie odniosły skutku. Dziewczyna położyła się na łóżku. Miała dość. Musiała się dowiedzieć, co się dzieje.
W tym samym czasie Stella siedziała w swoim pokoju. Flora już dawno wyszła. Dziewczyna od zawsze była typem rannego ptaszka, w przeciwieństwie do blondynki, która lubiła długo pospać. A poza tym, po wczorajszych wydarzeniach Stella nie dziwiła się przyjaciółce. Ona wtedy też miałaby problemy ze spaniem.
Jej myśli rozwiał dzwonek telefonu. Dziewczyna wzięła go z szafki i spojrzała na napis na ekranie.
- Hej, Michael - powiedziała odbierając połączenie. - Co tam, kochanie?
***
Tego dnia sześć dziewczyn wybierało się na plażę. Pogoda była idealna i wszyscy chcieli odpocząć po ciężkich pierwszych dniach na wyjeździe. Teraz Flora i Stella szykowały się do wyjścia, gdy telefon szatynki zadzwonił. Dziewczyna szybko go odebrała.
- Hej... Dobra... O której?... Jasne... Hej.
- Co jest? - spytała Stella wyciągając ręcznik i strój kąpielowy z szafy.
- Simon dzwonił - zaczęła niepewnie. - Chciał żebym się z nim dzisiaj spotkała.
- Yhm - blondynka uśmiechnęła się chytrze. - Chyba wiem, co się święci.
- Nic - odparła szatynka. Odłożyła telefon na szafkę i uśmiechnęła się.
- Jasne. Widziałam jak na niego patrzyłaś.
- Wcale nie - speszyła się dziewczyna.
- To, dlaczego idziesz?
- Bo zadzwonił - policzki Flory w jednej chwili zrobiły się czerwone.
- Na pewno?
- Tak.
- No to idź.
Gdy Flora wyszła, Stella uśmiechnęła się do siebie. Simon naprawdę się podoba Florze i może coś z tego wyniknie. Blondynka doskonale wiedziała, że jej przyjaciółka z rezerwą podchodziła do miłości po tym, jak jej poprzedni chłopak ją oszukał. Stella naprawdę miała nadzieję, że im się uda. A jeśli nie? No, trudno. Blondynka po prostu miała nadzieję, że Flora niedługo spotka tego, który jest jej przeznaczony. W końcu dziewczyna nie może długo być sama.
***
Flora szła z Simonem przez park. Dziewczyna była w siódmym niebie. Chłopak bardzo się jej podobał. Rozmawiali praktycznie o wszystkim. Flora czuła, że może się przed nim otworzyć, a chłopak ją zrozumie. Chciała żeby ta chwila trwała jak najdłużej.
We dwójkę poszli do kawiarni. Gdy dziewczyna piła swoją kawę, nagle usłyszała płacz dziecka. Odstawiła filiżankę i odwróciła głowę spodziewając się, że gdzieś niedaleko zobaczy małe dziecko. Możliwe, że coś się stało. Nic jednak nie zauważyła. Natomiast oczy Simona w jednej chwili zmieniły kolor. Nad napojem dziewczyny pojawił się mały flakonik i dwie krople cieczy, która w nim była wpadły prosto do filiżanki. Zanim dziewczyna zdążyła się odwrócić flakonik zniknął, a oczy Simona stały się na powrót zielone. W tym też momencie płacz ucichł.
Flora odwróciła głowę i uśmiechnęła się.
- Bałam się, że coś się stało - powiedziała dziewczyna podnosząc filiżankę do ust.
- Pewnie jakiś maluch się wywrócił - stwierdził Simon spokojnie. - Nic takiego.
Flora smutnym wzrokiem upiła łyk kawy. Przez ułamek sekundy na ustach Simona zagościł wredny uśmiech.
- Biedne dziecko - stwierdziła Flora.
- Na pewno nic mu się nie stało - odparł blondyn, po czym wypił łyk swojej kawy.
- Masz rację - odparła dziewczyna z uśmiechem. - Ja po prostu się martwię, bo bardzo lubię małe dzieci.
***
Późnym wieczorem Flora wróciła do domu. Cicho weszła na piętro i skierowała się w stronę swojego pokoju. Gdy weszła do środka, okazało się, że Stelli nie ma w środku. Dziewczyna westchnęła i wyszła z pomieszczenia. W następnym pomieszczeniu była sypialnia Bloom i Layli, ale ich też nie było. Z pokoju Musy i Tecny usłyszała śmiech dziewczyn. Szybko pobiegła w tamtą stronę. Gdy otworzyła drzwi pierwsze pytanie zadała Stella.
- I jak się udała randka?
Flora zaśmiała się.
- Żadna randka. Mówiłam. To tylko kolega.
- Yhm - odparła blondynka z uśmiechem.



Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 26-08-2014 22:24
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Z Ziemi do Gwiazd
~LunaFin
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 26-08-2014 18:13
Simon truje Florę. Ciekawe. Mam rozumieć, że potem pojawi się Helia i odtruję naszą kochaną czarodziejkę?
Strasznie spodobał mi się wątek z Seliną. Jest taki... inny.
Czekam na następny rozdział.

Proszę pisać dłuższe wypowiedzi, bo to zdecydowanie za krótko.


(c) Meredith
Miniaturki / Opowiadanie / Grafika / Mój blog
Oficjalny członek stowarzyszenia "Klub Wrogów Klawiatury"
Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 26-08-2014 22:26
55268354 http://dziecismoka.blogspot.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Z Ziemi do Gwiazd
~Lucky
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 26-08-2014 18:19
Bardzo fajnie, że dodałaś nowy rozdział opowiadania. Bardzo lubię czytać to co piszesz uśmiech. Tylko szkoda, że rozdział krótszy od pozostałych. Wiedziałam, że ten cały Simon jest jakiś zły mellow. Z niecierpliwością czekam na kolejne części i ja już chcę spotkania ze specjalistami mruga!

Po co te niepotrzebne entery? Nie wydłużą Ci one wypowiedzi, niestety. Spacje przed emotkami przydałyby się + polskie znaki bardzo mile widziane ;].
Edytowane przez Victoria dnia 20-03-2015 16:37
Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Z Ziemi do Gwiazd
~qwerty
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 26-08-2014 20:15
Myślałam, że Simon jest dobry... Ciekawa jestem, cóż za miksturę tam wlewał, bo pewnie miłosna to nie była. Może przez nią w przyszłości Flora zdradzi grupę? Albo przejdzie na mroczną stronę? A może uwolni w jej jakieś moce? Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział i jestem ciekawa, kiedy będą mięli wejście pozostali specjaliści. I co Brandonem uśmiech.


Ludzie błagam, mój nick pisze się z małej litery :c
Edytowane przez Smoczy_Plomien dnia 26-08-2014 21:10
qwerty Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 1 z 2 1 2 >
Skocz do Forum:
Logowanie
Zapamiętaj mnie



Rejestracja
Zapomniane hasło?

Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.

Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.

^Flamli0
19:50:19 17.05.2024
zapraszam na nowy komiks ze starą kreską :> KLIK
^Flamli1
18:35:06 16.05.2024
Każdemu podoba się co innego, mi też się nie podobał występ Nemo. Więc według mnie Sivlanaya nie napisała nic dziwnego skoro to po prostu jej opinia
~Sivlanaya1
14:43:45 16.05.2024
Cattie, nie przepadam za śpiewem operowym, ok? Każdy ma inny gust, uważam też że każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii i ja to szanuję, ale jeśli komuś  przeszkadza to co wcześniej napisałam to przepraszam, ja nie chciałam nikogo urazić.
~nexusik0
12:17:07 16.05.2024
Słyszałem piosenkę Nemo w radiu i szału nie było. W ogóle mi się nie podobało.
~Cattie0
23:52:20 15.05.2024
ale wgl tekst "Dużo ludzi zaśpiewało lepiej niż Nemo"? słucham? xdd
~Cattie0
23:51:53 15.05.2024
podejrzewam, że Joost został zdyskwalifikowany m.in. przez nastawienie przeciwko Izraelowi - izraelscy dziennikarze byli straszni i gnębili innych uczestników i dziennikarzy, może doprowadzili do rękoczynów, nie wiem. okropna sytuacja.
~Cattie0
23:48:19 15.05.2024
rap, opera, taniec i tekst o wyłamywaniu się z genderowej binarności i odnajdywaniu się w świecie, och mamo, jakie to jest cudowne. od pierwszego obejrzenia chciałam, żeby ta osoba wygrała. i się cieszę ogromnie, tym bardziej że jest propalestyńska: ))
~Cattie0
23:46:52 15.05.2024
no ale ok, mówiąc o występach, to kocham piosenkę Norwegii i norweski w ogóle, ale... jak tylko zobaczyłam występ Szwajcarii.. głos mi uwiązł w gardle. każdy element tej piosenki był tak przepiękny...
~Cattie0
23:45:57 15.05.2024
jestem zdania, że wszystko, co robimy, jest polityczne. nawet jak twierdzimy, że jesteśmy apolityczni, to nie jesteśmy. a bojkot jednostkowy nic nie da, ale na poziomie społeczności już tak. słyszeliście o starbucksie??
~Cattie0
23:43:42 15.05.2024
oj, enter kliknęłam xd no ja też nie oglądałam Eurowizji, postowałam jakieś urywkowe informacje, nie mogę patrzeć z czystym sumieniem na konkurs tworzony przez EBU, który ostro traktuje jakikolwiek sprzeciw wobec ludobójstwa.
~Cattie0
23:42:09 15.05.2024
ja uważam, że bojkot daje dużo,
*Lunaris0
11:04:22 14.05.2024
Z mojej perspektywy finał miał trochę bardzo mocnych piosenek, trochę dobrych i sporo mid. Chciałabym, żeby Litwa była trochę wyżej thou. Cały cyrk z Izraelem to ofc nieporozumienie, but oh well, główny sponsor tegorocznej Eurowizji to firma izraelska xDD
*Lunaris0
11:01:36 14.05.2024
Sadge, że zapomniałam tu obstawić, bo właśnie trzymałam kciuki za wygraną Szwajcarii. Dobra piosenka, a przejść od popu do rapu do opery, utrzymując równowagę na tej antenie, skacząc i biegając to jest sztuka. Drugie miejsce Chorwacji i szóste Irlandii też bardzo cieszą, potężne wokale, moi faworyci
~nexusik0
16:44:53 12.05.2024
Naukowcy zrobili analizy medyczne tkz. cudów i okazało się że każdy się da wyjaśnić, a zmartwychwstanie nie mało miejsca i było pomylone ze śpiączką i wyczerpaniem organizmu przez silny stres, rany i utratę krwi.
~nexusik0
16:42:54 12.05.2024
Ja nie wierzę w to co mówi biblia. Jest to zbiór opowieści przedstawiający wiele rzeczey których ludzie w tamtych czasach nie rozumieli i przy okazji sporo kłamstw.
~kolec 2570
15:21:12 12.05.2024
Źle mówi
~kolec 2570
15:21:00 12.05.2024
~nexusik 18:35:52 11.05.2024 Ja kościół zlikwidował by przestali prać mózgi ludziom
Nie wiem co masz na myśli odnośnie prania mózgów, ale trzeba zacząć od tego, że cała Biblia jest przeciwna praktykom katolickim, a to, że kościół czasem mówi tak jak Boże Słowo to wcale nie oznacza, że
~Sivlanaya0
10:46:03 12.05.2024
ale oczywiście kazdy ma inny gust
~Sivlanaya0
10:45:56 12.05.2024
nie mówię że Nemo nie umie śpiewać, tylko że moim zdaniem niektorzy spiewali lepiej,
~clax70
10:40:57 12.05.2024
*wokalem
~clax70
10:40:16 12.05.2024
*zarzucanie
~clax70
10:39:59 12.05.2024
A zarzuca nie komuś z takim wokale braku talentu, jest naprawdę niemiłe. Ale wiadomo, w tamtym roku wygrała Loreen, w tym roku wygrało Nemo, a i tak w obu przypadkach ludzie będą niezadowoleni
~clax70
10:37:11 12.05.2024
Poza tym, gdyby wygrała taka Armenia, Ukraina, czy Izrael, to wtedy dopiero na prawdę byłoby polityczne zwycięstwo
~clax70
10:36:10 12.05.2024
*Armenii
~clax71
10:35:49 12.05.2024
Ale co widzisz politycznego w tym, że wygrały dobry wokal, staging i piosenka? Też uwielbiam występy Ukrainy i Armenia, a Nemo wokal miało świetny, biorąc pod uwagę wymagającą choreografię, którą wykonywało, podczas śpiewania niemal operowych dźwięków
Regulamin
Archiwum
lekkieb. lekkie
wersja: 3.0.4
Ankieta
Chcecie, jak co roku, wziąc udział w wigilijnych podarunkac?

Tak
Tak
69% [9 Głosów]

Nie
Nie
8% [1 Głosuj]

Nie wiem
Nie wiem
23% [3 Głosów]

Głosów: 13
Rozpoczęta: 20/11/2023 08:49
Zakończona: 26/11/2023 18:48

Archiwum Ankiet

.