Nowości
18.04.2024
❧ dodano komiks nr 239 - Czar morza

14.05.2024
❧ naprawiono muzykę z Magicznej Przygody

7.05.2024
❧ naprawiono muzykę z Tajemnicy Zaginionego Królestwa

1.05.2024
❧ naprawiono muzykę ze specjalów

25.04.2024
❧ naprawiono muzykę z 1 sezonu

18.04.2024
❧ dodano komiks nr 238 - Cienie w Chmurnej Wieży

06.04.2024
❧ dodano komiks nr 161 - Technomagiczny konkurs

25.03.2024
❧ zaktualizowano odtwarzacze wideo - SEZON 1 FULL HD

18.03.2024
❧ dodano komiks nr 228 - Magia Flory i Miele

14.03.2024
❧ dodano komiks nr 237 - Dobry pomysł

08.03.2024
❧ dodano komiks nr 205 - Magia Winx Rock

Użytkowników Online
 Gości Online: 0
 Użytkownicy Online: 2
 Zarejestrowanych Użytkowników: 2,063
 Najnowszy Użytkownik: ~sonka
Dzisiejsi Solenizanci
Rebecca
sevi


Niedokończone/ zawieszone opowiadania
❧  Szary  ☙

AutorSzary
~LunaFin
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 05-10-2014 20:15
Hejo!
Przedstawiam wam pierwszy rozdział opowiadania które zrodziło się w mojej głowie nie dawno. Początek nie jest najlepszy i dość krótki, ale początki rzadko mi wychodzą.
Zapraszam do komentowania.
Ps Jeśli pojawiają się w tekście przypadkowe cyfry to nie moja wina.

-------------------------------------------------------------------------------------
Dwoje mężczyzn siedziało sobie spokojnie na jednym z drzew w Czerwonej Fontannie. Jeden z nich miał krótkie, czarne włosy które sterczały mu we wszystkie strony, a blada cera idealnie kontrastowała z szerokim uśmiechem godnym psychopaty z amerykańskiego horroru. Drugi był jego zupełnym przeciwieństwem. Dosyć długie, ciemnobrązowe włosy związał w dwa warkocze, a jego twarz zastygła w skupieniu.
Wyglądali zupełnie normalnie, a dokładniej prawie normalnie. Jedyną rzeczą jaka wyróżniała ich z tłumu uczniów były wielkie, białe skrzydła, znak aniołów.
- Jesteś pewny, że to tu znajdziemy szarego? r11; zapytał czarnowłosy bawiąc się wyrwanym liściem.
- Mówiłem ci Kacper, że obserwowałem go jeszcze zanim dowiedzieliśmy kim jest- odpowiedział Nabu kolejny raz mierząc wzrokiem plac przed szkołą. W pewnej chwili jego wzrok przykuło sześć dziewczyn wchodzących przez główne wejście. Prawie spadł z gałęzi gdy zorientował się kim one są.
- Hej, zobaczyłeś ducha? r11; Kacper pomachał mu ręką przed nosem. Nabu uciszył go machnięciem dłoni po czym starając się nie robić zbyt dużego hałasu zeskoczył z drzewa. Jego wspólnik przewrócił oczami i poszedł w ślady kumpla.
- Zaraz pojawi się nasz cel- oświadczył czarodziej. Nie mylił się i chwilę później zza rogu wyszedł wysoki chłopak z blond włosami postawionym na sztorc. Uśmiechał się szeroko, a w szarych oczach błąkały się iskierki radości. Podszedł do dziewczyn i zaczął z nimi rozmawiać. Po chwili cała siódemka weszła do środka szkoły.
- To teraz łaskawie wyjaśnij mi jak mamy przekonać go aby do nas dołączył? - zapytał Kacper przyglądając się budynkowi.
- Wymyśliłem to już dawno temu- prychnął Nabu i pod osłoną niewidzialnej tarczy skierował się w stronę wejścia- Podejście do niego o tak i wyjaśnienie o co nam chodzi nie wchodzi w rachubę bo prawie zawsze jest ze swoimi przyjaciółmi którzy nie mogą mnie zobaczyć. Wpadłem więc na plan polegający na walnięciu Royr17;a w głowę, przeniesiemy go do jakiegoś przytulnego hotelu gdzie wszystko zostanie mu wyjaśnione- wyjaśnił, a w jego dłoni pojawił się metalowy pręt. Kacper wzniósł oczy ku niebu zastanawiając się jak to się stało, że szef przydzielił mu jako partnera takiego oszołoma.
*****
Idąc jednym z korytarzy Czerwonej Fontanny Roy czuł, że ktoś go śledzi. Nie pomagało wsłuchiwanie się w rozmowy idących przed nim Winx, nadal odwracał się co chwilę chcąc upewnić się, że nikt za nimi nie idzie.
- Roy, co się stało? Wyglądasz na rozkojarzonego- Layla spojrzała na niego uważnie. Chłopak już chciał coś odpowiedzieć gdy kątem oka dostrzegł coś białego.
- Nie, nic się nie stało. Tylkor30;- zagryzł wargę próbując znaleźć jakąś sensowną wymówkę- Wiecie co chyba zapomniałem czegoś z pokoju. Traficie same na arenę? r11; zapytał i nie czekając na odpowiedź pobiegł w kierunku gdzie widział tajemniczy przedmiot. Udało mu się przebiec zaledwie sto metrów gdy ktoś uderzył go czymś ciężkim w głowę. Ostatnie co widział był uśmiech psychopaty.


(c) Meredith
Miniaturki / Opowiadanie / Grafika / Mój blog
Oficjalny członek stowarzyszenia "Klub Wrogów Klawiatury"
55268354 http://dziecismoka.blogspot.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Szary
~IcyJus
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 05-10-2014 22:26
Jestem zbita z tropu, ale chcę więcej. Moment, gdy Nabu uderza Roya w jego głowę jest zaskakujący. Ale i tak na serio to niecodziennie się zaczyna i to zwraca właśnie uwagę. Fajne wtrącenie o tym szefie. Chodzi o tego pana u góry, tak? No i czemu uśmiech psychopaty? Weny!



Edytowane przez YouStee dnia 06-10-2014 14:20
49139190 ? Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Szary
~LunaFin
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 16-10-2014 20:52
Witajcie kochani towarzysze życia na tym ziemskim padole!
Przedstawiam wam kolejny rozdział mojego nieogarniętego opowiadania. Osobiście sądzę, że wyszedł mi średnio. Mam jakiś dziwny problem z rozdziałami które mają wszystko wyjaśniać.
Ale nie przyszła tu by was zanudzać.
Czytajcie!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Do przewodów mózgowych Roya powoli zaczęły docierać sygnały z zewnątrz. Na początku był to delikatny szum samochodów za oknem który po chwili został stłumiony przez wesołą muzykę przypominającą piosenki z bajek dla dzieci. Specjalista otworzył oczy by po chwili zamknąć podrażnione promieniami światła.
- Nabu, choć tutaj- do uszy specjalisty dotarło niezbyt głośnego wołanie młodego mężczyzny- Nasza śpiąca królewna chyba za chwilę znów będzie z nami.
Chłopak podniósł się gwałtownie z chęcią zaprotestowania, że nie jest wcale jakąś księżniczką, ale przeszkodził mu w tym nagły wybuch bólu z tyłu głowy.
- Gdzie ja jestem? r11; zdołał wykrztusić starając się przyzwyczaić gałki oczne do kwietniowego światła.
- W tajemniczej bazie złego i okropnego Lorda Voldemorta który ma zamiar cię poćwiartować, skleić taśmą klejącą i ubrać w strój wielkanocnego króliczka- powiedział wysoki mężczyzna który właśnie wszedł do pokoju. Miał długi, ciemny warkocz opadający na plecy i skórę w kolorze czekoladyUbrany był w białą bluzę z kapturem i długie spodnie w tym samum kolorze- A tak na serio to znajdujesz się w jakimś zapyziałym hotelu na przedmieściu Magix. Wybrał go Kacper więc nie miej do mnie pretensji- wyjaśnił wskazując na tak samo ubranego, czarnowłosego osobnika stojącego pod ścianą i uśmiechającego się psychopatycznie.
- Pewnie jesteś głodny. Na biurku leży śniadanie. Jak zjesz wrócimy i dokładnie wyjaśnimy co tu robisz- powiedział Kacper po czym razem z towarzyszem wyszli z pomieszczenia. Dopiero kiedy zatrzasnęły się za nimi drzwi Roy mógł spokojnie rozejrzeć się po miejscu do którego trafił. Był to nieduży, hotelowy pokój z jednym jednoosobowym łóżkiem, zakurzonym biurkiem, jednym oknem wychodzącym na ulicę i ścianami pokrytymi łuszczącą się, zieloną tapetę . Starając się nie przywołać nowej fali bólu specjalista wstał z łóżka i powoli podszedł do biurka. Na widok dwóch, prostych kanapek z szynką i gorącej herbaty jego żołądek gwałtownie dał o sobie znać. Cały czas zastanawiając się co dokładniej się stało blondyn przegapił moment w którym pożywienie w rniewytłumaczalnyr1; sposób zniknęło z talerza.
Roy właśnie kończył pić herbatę gdy do pokoju znów weszli dwaj mężczyźni.
- Musiałeś być bardzo głodny- zaśmiał się Kacper siadając na brzegu łóżka- Nie jesteśmy zbyt dobrzy w tłumaczeniach więc może najpierw zadaj nam jakieś pytania, a my spróbujemy na nie odpowiedzieć.
- Kim jesteście? r11; rzucił od razu Roy. Nabu roześmiał się głośno po czym zdjął bluzę i rozłożył duże, białe skrzydła wprawiając tym samym specjalistę w stan niemego osłupienia.
- Jesteśmy aniołami do spraw specjalnych, takim niebiańskim FBI. Naszym zdaniem jest kontrolowanie spraw na Ziemi i utrzymywanie jako takiego porządku- wyjaśnił czarodziej. Chłopak nadal trzymając kubek z herbatą próbował przetworzyć tą wiadomość w swoim mózgu jednocześnie zastanawiając się czy przypadkiem nie śni. Kiedy w końcu przyswoił tą informację przyszła pora na kolejne pytanie.
- Co ja tu robię?
- Widzisz- tym razem za odpowiedź zabrał się drugi anioł- Nasz kochany szef i niejaki Lucyfer dawno temu stworzyli coś na wzór klepsydry mającej utrzymywać równowagę pomiędzy dobrem i złem, jasną i ciemną stroną mocyr30;
- Jest jednak jeden drobny problem- wtrącił ciemnoskóry wysłannik nieba- Ktoś ukradł klepsydrę, a tylko szary może ją odnaleźć i odłożyć na miejsce.
- Kto ot szary? r11; zapytał specjalista coraz bardziej gubiąc się w tym wszystkim.
- To ktoś taki jak ty- wykrzyknął Kacper podrywając się z materaca- Masz wszystkie cechy które wymieniła Wielka Księga Wszystkich Pytań. Jesteś w stanie pogodzić ze sobą zło i dobro. Tylko ty i trzy inne osoby możecie ocalić świat przed zagładą- młody anioł wyglądał na mocno podekscytowanego. Trząsł się opętańczo i znów obdarzył Roya psychopatycznym uśmiechem.
- Jednak aby nam pomóc musisz przysiąc, że przez cały okres trwania akcji nie będziesz mógł się kontaktować z nikim z zewnątrz- wyjaśnił Nabu poważnym tonem- Wchodzisz w to?
Specjalista nie zastanawiał się długo and odpowiedzią. Jako uczeń Czerwonej Fontanny miał gdzieś w mózgu zakodowane, że jeśli coś zagraża światu ty mas to powtrzymać. Niezależnie od tego co to jest i jak ty na tym ucierpisz.
- Pewnie, że tak- odpowiedział uśmiechając się szeroko.


(c) Meredith
Miniaturki / Opowiadanie / Grafika / Mój blog
Oficjalny członek stowarzyszenia "Klub Wrogów Klawiatury"
55268354 http://dziecismoka.blogspot.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Szary
~IcyJus
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 28-10-2014 19:51
Dodałaś nowy rozdział swojego zakręconego opowiadania, no przyznaję, że ja bym tak szybko nie zgodziła się na miejscu Roy'a, bo sądzę, że nasi aniołowie nie są do końca normalni XD. To jednak nadaje urok postaciom, bo kto powiedział, że w opowiadaniu wszystkie postacie muszą być poukładane i rozsądne.
Jestem ciekawa terminu szary . Może pogodzić dobro i zło, co mogę jeszcze powiedzieć? Trzymam kciuki za Roy'a, bo niełatwe ma zadanie.
Mam pytanko. Czy w twoim opku będzie jakiś romansik? Czy Roy zostanie z Laylą?



Edytowane przez Akali dnia 28-10-2014 20:05
49139190 ? Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Szary
~LunaFin
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 13-11-2014 14:25
Kolejny rozdział.
Pod ostatnimi dwoma nie pojawił się żaden komentarza, ale trudno takie życie. Mam nadzieję, że z tym będzie trochę lepiej i poznam waszą opinię.
Zapraszam do czytania
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ziemia nadal trzęsła się delikatnie gdy mocno już zmęczona Layla oddawała w ręce policji pięcioletnią, przestraszoną dziewczynką która podczas trzęsienia zgubiła mamę. Mała pochlipywała cicho jakby bała się, że jeden głośniejszy odgłos na nowo przywoła silne wstrząsy niszczące budynki, ulice i zwalające z nóg ludzi.
- Ciężki dzień, prawda? r11; bardziej stwierdził niż zapytał starszy policjant widząc zmęczona twarz czarodziejki. Ta uśmiechnęła się słabo i starając się nie stracić równowagi usiadała na jednej z nielicznych ocalałych ławek. Miała ochotę zwinąć się na niej w kłębek i zasnąć tak mocno by nic nie mogło jej obudzić, by mogła spać wiecznie. Niestety jej piękne marzenia zostały gwałtowne przerwane przez Stelle która postanowiła przysiąść się obok.
- Nadal żadnych wieści od Roya? r11; zapytała czarodziejka słońca bawiąc się kosmykiem włosów. Mimo, że na pierwszy rzut oka wyglądała o niebo lepiej niż jej przyjaciółka, to w oczach księżniczki Solarii można było dostrzec wyczerpanie związane z prawie trzy godzinnym wykorzystaniem mocy w celu uspokojenia ziemi i przywrócenia Magix do stany jako takiej używalności.
- Nic, zupełnie nic. Przepadł jak w kamień w wodę i nawet nie raczył nam powiedzieć gdzie się wybiera- wyrzuciła z siebie Layla po czym dodała już trochę ciszej- Mam tylko nadzieje, że nic mu nie jest.
~~~~~
Roy, siedząc przy stole po zjedzeniu obfitego śniadania i wyspaniu się w wygodnym łóżku, mógł spokojnie stwierdzić, że w ten sposób ton mógłby ratować świat częściej. Jak na razie wyglądało na to, że mieli doczynienia z wyjątkowo wrednym przeciwnikiem który po prostu chciał się z nimi zabawić, a nie prowadzić jakąś tam rywalizacje. Był nawet tak uprzejmy, że zostawił w nocy, na stole kopertę z zagadką mającą pomóc im go odnaleźć.
- Znajdziecie mnie tam gdzie śmiech łączy się z bólem, a chłodna temperatura podłoża nie pasuję do wesołej atmosfery- odczytała na głos Samantha.
- Ani to zagadkowe ani jakoś specjalnie piękne- prychnęła Asia nie podnosząc wzroku znad sałatki owocowej- To oczywiście Rockefeler Centerr30;
- r30; najsłynniejsze lodowisko w Nowym Jorku- dokończyła za nią Yumi, druga szara- Kacper chcesz jeszcze herbaty? Jest bardzo dobra.
- Nie dzięki- odburknął anioł- To chyba ma sens, ale powie mi ktoś jaki?
- Prosty i logiczny- powiedziała spokojnie Asia po czym tonem jakim tłumaczy się coś małemu dziecku zaczęła powoli wyjaśniać sens swojego rozumowania- Na tym lodowisku wszyscy się śmieją, panuje wesoła atmosfera i jest dosyć chłodno. Z tym bólem to trochę przesadził. Jak się wywalisz i obijesz kość ogonową to oczywiście boli jak diabli, ale bez przesady.
- A ja wam mówię- zaczął Nicolas- że to wszystko to podstęp i jak się tam pojawimy to wybuchnie jakaś bomba, albo spadnie na nas samolot albor30;
- Tak wszyscy wiemy o twojej obsesji na punkcie terrorystów- uciszył go Josh dokańczając już chyba dziesiątą kanapkę. Jego siostra popatrzyła na niego karcąco na co chłopak tylko wzruszył ramionami jakby nie wiedział o co chodzi.
- Oczywiście musimy brać pod uwagę taka możliwość- odezwał się Nabu który dotychczas wpatrywał się tępo w filiżankę- Ale jest to nasz jedyny trop i jeśli nie potraktujemy go poważnie to świat niedługo zniknie.
- I będzie fatalnie- powiedział Roy. Jak dla niego mogli tam nawet iść, ale jeśli przez cały czas walki z tym nieznanym im jeszcze z nazwiska i imienia przeciwnikiem, będą rozwiązywać takie zagadki, a nie tylko się bić to on może iść gdziekolwiek.


(c) Meredith
Miniaturki / Opowiadanie / Grafika / Mój blog
Oficjalny członek stowarzyszenia "Klub Wrogów Klawiatury"
55268354 http://dziecismoka.blogspot.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Szary
~IcyJus
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 14-11-2014 19:02
Wydaje mi się brakuje rozdziału, bo brak fragmenty wprowadzającego Asię, < pamiętam, że na czytałam> no i kim jest Samantha i Nicolas? Ogólnie rozdział ciekawy xd, chciałabym jednak nie co więcej ekspozycji, bo wszystko jest takie tajemnicze...
Weny !



49139190 ? Wyślij Prywatną Wiadomość
AutorRE: Szary
~LunaFin
Użytkownik

avatar
Dodane dnia 14-11-2014 19:27
Przepraszam, przepraszam, przepraszam!
Przez przypadek usunęłam poprzednie dwa rozdziały. Teraz wstawiam je jeszcze raz więc za nim przeczytacie rozdział powyżej przeczytajcie te dwa.

------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział 3
Roy i jego nowi wspólnicy stali przed wielkim, szarym budynkiem jednej z podstawówek gdzieś w środku Krakowa. Szkoła, mimo wstawienia nowych okien i wydzierającej się z pod rusztowania zielonej farby, sprawiała wrażenie starej i takiej na której budowę wydało się jak najmniej pieniędzy.
- Po tu przybyliśmy? r11; zapytał Roy trzęsąc się z zimna. Co prawda wziął z Magix parę ciuchów na zmianę, ale na wszystkie sukienki Stelli skąd miał wiedzieć, że gdziekolwiek gdzie się udadzą będzie, aż tak zimno.
- Z informacji które posiadam wynika, że za chwilę tego budynku powinna wyjść druga szara którą mamy znaleźć- odpowiedział Kacper spokojnie spoglądając na zegarek. Miał rację. Nie całe pięć minut później główne drzwi otworzyły się na oścież, a ze środka wypadła chmara dzieci w przeróżnym wieku, od małych siedmiolatków z kolorowymi plecakami trzymających swoje mamy za rączkę po o wiele wyższych rozgadanych szóstoklasistów którzy za nic mieli sobie chłód czy mróz i na szybko upychali do plecaków czapki albo szaliki.
- Chyba nie zamierzacie zwerbować żadnego z tych dzieciaków? r11; zapytał lekko przestraszony specjalista. Uspokoił się nie znacznie gdy zobaczył, że Nabu kręci głową uśmiechając się szeroko.
- Nie, oszalałeś! r11; oburzył się Kacper- Z zasady nie wtajemniczamy w nasze akcji nikogo poniżej siedemnastego roku życia. Kobieta której szukamy uczy tutaj matematyki i informatyki- wyjaśnił i wyszczerzył się szeroko po czym podszedł do wysokiej, na oko dwudziestopięcioletniej kobiety o długich złotych włosach i zielonych oczach.
- Witaj mi lady- przywitał się kłaniając się nisko. Na jego widok dziewczyna upuściła książki które trzymała i przybrała wyraz twarzy godny najbardziej zdziwionej istoty na tym świecie.
- Ty powinieneś być martwy- wydukała po chwili i schyliła się by podnieś podręczniki. Jednak aniołowi też przyszło to do głowy co doprowadziło do wyjątkowo malowniczej stłuczki. Obydwoje cofnęli się gwałtownie rozcierając głowy i nieznacznie uśmiechając się pod nosem.
Roy patrzył na tą scenę śmiejąc się w duchu. Za dużo czasu spędził z Skyr17;em , Brandonem i całą reszta by nie wiedzieć co oznaczają takie uśmieszki. Z krótkiej rozmowy jaka ta dwójką nawiązała wcześniej z łatwością wywnioskował, że znali się jeszcze za życia Kacpra i musieli być w całkiem niezłych stosunkach. Specjalista doszedł nawet do wniosku, że gdyby nie najprawdopodobniej gwałtowna śmierć chłopaka mogło by się z tej przyjaźni wywiązać coś więcej.
- Szanowna Asiu, pozwól, że przedstawię ci mojego drogiego przyjaciela i wspólnika Nabu, a także twojego nowego towarzysza niedoli, całkowicie żywego Royr17;a- przedstawił pozostałą dwójkę czarnowłosy.
- Wiecie co- zaczęła niepewnie Asia- Niedaleko stąd jest McDonald . Może wstąpilibyśmy tam? Ja mogłabym spokojnie zjeść szybki lunch, a wy w tym czasie łaskawie wyjaśnilibyście mi o co tu do diaska chodzi.

Rozdział 4

Layla już dawno stwierdziła, że jej życie jest walnięte. Ciągłe bijatyki i potyczki z przestępcami wszelkiej maści i rodzajów sprawiały, że z każdy kolejny dzień wydawał jej się dziwniejszy od poprzedniego. W pewnym momencie zaczęła doznawać dziwnego uczucia wszechobecnej rutyny. Każdy kolejny dzień zaczynał się tak samo i tak samo się kończył. Ciekawe akcje już dawno wypadły z repertuaru czarodziejki, a emocje które kiedyś towarzyszyły potyczkom z Darkarem albo Valtorem odeszły w niepamięć nie zostawiają zupełnie nic nawet drobnego wspomnienia po tamtych emocjach.
Przynajmniej Layla miała takie wrażenie dopóki nie zniknął Roy. Specjalista po prostu rozpłynął się w powietrzu zostawiając tylko krótką notatkę z informacją, że ma ważną misje do wykonania i żeby go nie szukać bo jest całkowicie bezpieczny. Mimo tych szczerych zapewnień Winx i specjaliści podjęli dość żmudny proces przeczesywania całego Magix w poszukiwaniu przyjaciela. Nie znaleźli niczego co mogłoby doprowadzić ich na jego trop więc zrezygnowani wrócili do szkół.
Czarodziejka wody siedziała w swoim pokoju i przeglądała nagrania które udało im się zdobyć gdy do pokoju wparowała zdyszana Musa.
- Mamy problem- wydyszała próbując złapać oddech- W Magix nastąpiło trzęsienie ziemi. Na sto procent magiczne.
~~~~~~
Roy był przyzwyczajony do wygodnych, przestronnych statków Czerwonej Fontanny więc już po trzech godzinach spędzonych w samolocie polskich linii lotniczych LOT lecącym z Warszawy do Nowego Jorku, nogi miał całkowicie zdrętwiałe i wszystko go bolało. Kręcił się bez przerwy w swoim fotelu próbując się czymś zająć, ale nic nie przykuło jego uwagi. Ani najnowszy system rozrywki oferujący filmy, muzykę i audiobooki, ani cały wachlarz gazet wszelakich które oferowały zdecydowanie za bardzo umalowane stewardesy, ani jakiś ziemski kryminał który zaoferował mu Nabu. Jedyny zajęciem jakie sobie znalazł było zastanawianie się z kim mają się spotkać w Nowym Jorku. Kiedy zapytał o to aniołów jedyną odpowiedzią jaką zyskał było szczere poinformowanie go, że nie musi tego na razie wiedzieć.
- Zachowujesz się jak rozkapryszony pięciolatek- stwierdziła, bardziej żartując, Asia nie odrywając wzroku od ekranu laptopa i z prawdziwym zapałem wstukując coś do Worda.
- Łatwo ci mówić- prychnął specjalista- Czy możecie mi wyjaśnić dlaczego po prostu nie przenieśliście nas za pomocą tej swojej super, wypasionej teleportacji? r11; zapytał aniołów.
- Niestety, ale przez kradzież klepsydry nasz zapas mocy został gwałtownie zmniejszony- wyjaśnił Kacper- Teleportacja do Magix i z powrotem wykorzystała nasz miesięczny limit- dodał podgryzając słone orzeszki.
Royr17;owi taka odpowiedź wystarczyła i już całkowicie uspokojony wrócił do zastanawiania się jak spędzi kolejne sześć godzin lotu. W końcu po wielu próbach i błędach udało mu się znaleźć wygodną pozycję która nadawała się do zapadnięcia w średniej jakości sen. Nie minęła jednak nawet godzina gdy do jego zaspanego mózgu dotarł lekko podekscytowany głos szarej.
- Mam coś co może was zainteresować- stwierdziła jedna ręką przewijając tekst w laptopie, a drugą wyjmując słuchawkę z ucha Kacpra . r11; Udało mi się podłączyć do samolotowej sieci WiFi* i znalazłam dość ciekawą informację. Wczoraj we Francji, w regionie Limousin nastąpiło bardzo silne trzęsienie, prawie czterysta ofiar śmiertelnych, straty w wysokości kilkunastu milionów euro i tysiące ludzi bez dachu nad głową. Nikt nie był an takie wydarzenia przygotowany bo Francja nie leży w sferze ruchów tektonicznych- poinformowała swoich towarzysz marszcząc brwi.
Nabu i Kacper wymienili ze sobą zdziwione spojrzenia po czym czarodziej wyciągnął z plecaka komórkę i szybko wysłał jakaś wiadomość.
- Co się stało? r11; zapytał Roy który średnio rozumiał powagę całej sytuacji.
- To pierwsze objawy zniknięcia klepsydry. Katastrofy naturalne nie są wywoływane ani przez Boga ani przez diabła, to naturalna sprawa. Jeśli pojawiają się w miejsca w których nigdy ich nie było oznacza to, że równowaga pomiędzy dobrem, a złem została zachwiana- wyjaśnił czarodziej.
- Przepraszam proszę pana- do aniołów podeszła stewardesa uśmiechająca się sztucznie- W samolocie nie używamy komórek. Proszę o wyłączenia urządzenia.
~~~~
Roy musiał szczerze przyznać, że latanie samolotem nie jest jego ulubionym środkiem transportu. Po dziewięciu godzinach w samolocie, godzinie spędzonej w klaustrofobicznych korytarzach lotniska Kennedyego i kolejnej w hali odbioru bagaży, z ogromną ulgą przyjął od Nabu informację, że kolejną dobę spędzą w hotelu w centrum miasta. I wszystko byłoby pięknie gdyby nie ich nowi współtowarzysze podróży których poznali już w hotelu.
Było ich czworo, dwie dziewczyny i dwóch chłopaków. Najmłodszy, mający najwyżej czternaście lat, miał gęste, krzaczaste brwi, czarne jak smoła oczy i krótkie włosy w tym samym kolorze. Na oko szesnastoletnia dziewczyna wyglądała jak jego siostra. Miała takie same nieprzeniknione spojrzenie oraz długie do pasa włosy w kolorze węgla. Dodatkowo obydwoje mogli się poszczycić piękną parą, czerwonych rogów wystających z głów i niezbyt dużymi, ognistymi skrzydłami.
Pozostała dwójka prezentowała się nadzwyczaj normalnie. Wysoki chłopak w wieku Royr17;a miał orzechowe oczy i blond włosy związane w kucyk. Jego towarzyszka była drobna dziewczyna o typowo azjatyckiej urodzie i wiecznym uśmiechu na twarzy.
- Witajcie- powitała aniołów i szarych diablica- Ja nazywam Samantha, a to mój brat Josh i dwoje szarych których udało nam się znaleźć.
* W najnowocześniejszych modelach samolotów pasażerskich jest WiFi pokładowe. Oczywiście LOT takich jeszcze nie posiada, ale na potrzebę opowiadania wyposażyłam jego samolot w taki mały dodatek.


(c) Meredith
Miniaturki / Opowiadanie / Grafika / Mój blog
Oficjalny członek stowarzyszenia "Klub Wrogów Klawiatury"
55268354 http://dziecismoka.blogspot.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
Skocz do Forum:
Logowanie
Zapamiętaj mnie



Rejestracja
Zapomniane hasło?

Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.

Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.

^Flamli0
19:50:19 17.05.2024
zapraszam na nowy komiks ze starą kreską :> KLIK
^Flamli1
18:35:06 16.05.2024
Każdemu podoba się co innego, mi też się nie podobał występ Nemo. Więc według mnie Sivlanaya nie napisała nic dziwnego skoro to po prostu jej opinia
~Sivlanaya1
14:43:45 16.05.2024
Cattie, nie przepadam za śpiewem operowym, ok? Każdy ma inny gust, uważam też że każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii i ja to szanuję, ale jeśli komuś  przeszkadza to co wcześniej napisałam to przepraszam, ja nie chciałam nikogo urazić.
~nexusik0
12:17:07 16.05.2024
Słyszałem piosenkę Nemo w radiu i szału nie było. W ogóle mi się nie podobało.
~Cattie0
23:52:20 15.05.2024
ale wgl tekst "Dużo ludzi zaśpiewało lepiej niż Nemo"? słucham? xdd
~Cattie0
23:51:53 15.05.2024
podejrzewam, że Joost został zdyskwalifikowany m.in. przez nastawienie przeciwko Izraelowi - izraelscy dziennikarze byli straszni i gnębili innych uczestników i dziennikarzy, może doprowadzili do rękoczynów, nie wiem. okropna sytuacja.
~Cattie0
23:48:19 15.05.2024
rap, opera, taniec i tekst o wyłamywaniu się z genderowej binarności i odnajdywaniu się w świecie, och mamo, jakie to jest cudowne. od pierwszego obejrzenia chciałam, żeby ta osoba wygrała. i się cieszę ogromnie, tym bardziej że jest propalestyńska: ))
~Cattie0
23:46:52 15.05.2024
no ale ok, mówiąc o występach, to kocham piosenkę Norwegii i norweski w ogóle, ale... jak tylko zobaczyłam występ Szwajcarii.. głos mi uwiązł w gardle. każdy element tej piosenki był tak przepiękny...
~Cattie0
23:45:57 15.05.2024
jestem zdania, że wszystko, co robimy, jest polityczne. nawet jak twierdzimy, że jesteśmy apolityczni, to nie jesteśmy. a bojkot jednostkowy nic nie da, ale na poziomie społeczności już tak. słyszeliście o starbucksie??
~Cattie0
23:43:42 15.05.2024
oj, enter kliknęłam xd no ja też nie oglądałam Eurowizji, postowałam jakieś urywkowe informacje, nie mogę patrzeć z czystym sumieniem na konkurs tworzony przez EBU, który ostro traktuje jakikolwiek sprzeciw wobec ludobójstwa.
~Cattie0
23:42:09 15.05.2024
ja uważam, że bojkot daje dużo,
*Lunaris0
11:04:22 14.05.2024
Z mojej perspektywy finał miał trochę bardzo mocnych piosenek, trochę dobrych i sporo mid. Chciałabym, żeby Litwa była trochę wyżej thou. Cały cyrk z Izraelem to ofc nieporozumienie, but oh well, główny sponsor tegorocznej Eurowizji to firma izraelska xDD
*Lunaris0
11:01:36 14.05.2024
Sadge, że zapomniałam tu obstawić, bo właśnie trzymałam kciuki za wygraną Szwajcarii. Dobra piosenka, a przejść od popu do rapu do opery, utrzymując równowagę na tej antenie, skacząc i biegając to jest sztuka. Drugie miejsce Chorwacji i szóste Irlandii też bardzo cieszą, potężne wokale, moi faworyci
~nexusik0
16:44:53 12.05.2024
Naukowcy zrobili analizy medyczne tkz. cudów i okazało się że każdy się da wyjaśnić, a zmartwychwstanie nie mało miejsca i było pomylone ze śpiączką i wyczerpaniem organizmu przez silny stres, rany i utratę krwi.
~nexusik0
16:42:54 12.05.2024
Ja nie wierzę w to co mówi biblia. Jest to zbiór opowieści przedstawiający wiele rzeczey których ludzie w tamtych czasach nie rozumieli i przy okazji sporo kłamstw.
~kolec 2570
15:21:12 12.05.2024
Źle mówi
~kolec 2570
15:21:00 12.05.2024
~nexusik 18:35:52 11.05.2024 Ja kościół zlikwidował by przestali prać mózgi ludziom
Nie wiem co masz na myśli odnośnie prania mózgów, ale trzeba zacząć od tego, że cała Biblia jest przeciwna praktykom katolickim, a to, że kościół czasem mówi tak jak Boże Słowo to wcale nie oznacza, że
~Sivlanaya0
10:46:03 12.05.2024
ale oczywiście kazdy ma inny gust
~Sivlanaya0
10:45:56 12.05.2024
nie mówię że Nemo nie umie śpiewać, tylko że moim zdaniem niektorzy spiewali lepiej,
~clax70
10:40:57 12.05.2024
*wokalem
~clax70
10:40:16 12.05.2024
*zarzucanie
~clax70
10:39:59 12.05.2024
A zarzuca nie komuś z takim wokale braku talentu, jest naprawdę niemiłe. Ale wiadomo, w tamtym roku wygrała Loreen, w tym roku wygrało Nemo, a i tak w obu przypadkach ludzie będą niezadowoleni
~clax70
10:37:11 12.05.2024
Poza tym, gdyby wygrała taka Armenia, Ukraina, czy Izrael, to wtedy dopiero na prawdę byłoby polityczne zwycięstwo
~clax70
10:36:10 12.05.2024
*Armenii
~clax71
10:35:49 12.05.2024
Ale co widzisz politycznego w tym, że wygrały dobry wokal, staging i piosenka? Też uwielbiam występy Ukrainy i Armenia, a Nemo wokal miało świetny, biorąc pod uwagę wymagającą choreografię, którą wykonywało, podczas śpiewania niemal operowych dźwięków
Regulamin
Archiwum
lekkieb. lekkie
wersja: 3.0.4
Ankieta
Chcecie, jak co roku, wziąc udział w wigilijnych podarunkac?

Tak
Tak
69% [9 Głosów]

Nie
Nie
8% [1 Głosuj]

Nie wiem
Nie wiem
23% [3 Głosów]

Głosów: 13
Rozpoczęta: 20/11/2023 08:49
Zakończona: 26/11/2023 18:48

Archiwum Ankiet

.