Autor | Lemoniada | ||
~LunaFin Użytkownik |
| ||
O to przed wami taka drobna miniaturka by ja. Uważam ją za średnią, mimo, że dużo nad nią myślałam. Brakuje mi w niej tego czegoś co sprawia, że przy innych się wzruszam. Ale to moja osobista opinia. Zapraszam do czytania i komentowania. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ Woda W ich domu zawsze pachniało lemoniadą. Ten specyficzny, cytrynowy zapach unosił się w każdym pomieszczeniu i wsiąkał w każdego gościa jaki pojawiał się w drzwiach niedużego, drewnianego domku i nie opuszczał jeszcze przez długi czas po opuszczeniu gościnnych katów w których pani domu przyrządzała orzeźwiający napój. Ośmioletni Brandon często pomagał mamie w kuchni. We dwoje potrafili przesiedzieć cały dzień krojąc i wyciskając cytryny, dodając do nich cukier i wszystko mieszając z wodą oraz lodem by na końcu podać gościom. Czasami zdarzało się, że chłopiec brał wyciśniętego już cytrusa, nabijał go na wykałaczki by po chwili utworzyć całą armię cytrynowych ludzików bijących się na wyimaginowane miecze. Mama brała go wtedy na ręce i śmiała się głośno czochrając brązowe włosy synka. Zdarzało się, że dołączał do nich młodszy brat Brandona, Josh. Urządzali sobie wtedy wielką bitwę po której cała kuchnia wyglądała jak po przejściu huraganu. Nic dziwnego, że po takich rwojnachr1; tata był zły. Ale mamie zawsze udawało się go jakoś udobruchać. Była przecież niezwykła. A potem przyszli Buntownicy i w ich domu już nigdy nie zapachniało lemoniadą. Cytryna Brandon rzuca na ziemię lekki miecz treningowy i siada na ziemi by złapać chwilę oddechu. Czternastoletni książę Sky patrzy na nowego ucznia szkoły rycerskiej zarazem ze współczuciem jak i zaciekawieniem. Ten chłopak przybył do szkoły zaledwie dwa tygodnie temu, a ponieważ nigdy wcześniej nie walczył, musiał szybko nadrabiać zaległości. Większość uczniów była synami cenionych generałów oraz urzędników i od małego miała do czynienia z mieczem lub inną bronią. Sky podziwia Brandona, chłopca z małego miasteczka gdzieś na krańcu planety, który mimo wielu słów krytyki podchodził do każdej lekcji z wielkim zapałem. To była postawa godna każdego żołnierza. - Dlaczego zgłosiłeś się do tej szkoły? r11; pyta książę popijając wodę z bidonu. Brandon podnosi głowy i patrzy na niego pustym wzrokiem. - Chcę dorwać Bandytów- pada odpowiedź. - Dlaczego? - Zabili mamę i Josha. Zniszczyli całe miasteczko. Ocaleli nieliczni- zwięźle odpowiada chłopak. Sky w końcu pojmuję dlaczego tak trudno było komukolwiek zniechęcić nowego ucznia do zostania prawdziwym wojownikiem. - Rozumiem cię. Też mam z nimi porachunki- mówi i obydwoje wiedzą już, że w końcu znaleźli prawdziwego przyjaciela. Cukier Brandon naprawdę kochał Stelle. Choć czasami można było odnieść wrażenie, że są ze sobą tylko dla pozorów to jednak oni darzyli się wielką, nieograniczoną miłością. Czasami chłopak czuł, że tylko ona go rozumie. To przecież właśnie Stella zaproponowała mu wycieczkę na Heraklion w rocznicę śmierci jego mamy. Nawet udało jej się załatwić osobn statek dzięki czemu nikt im przeszkadzał. To właśnie księżniczka Solarii pomogła mu otrząsnąć się po samobójstwie ojca o którym wiedzieli tylko ona i Sky. Siedziała wtedy obok niego i po prostu starała się być. Bo dobrze wiedziała, że żadne słowa nie pomogą w takiej sytuacji. Zamiast tego potrzebna jest obecność zaufanej osoby i odrobina miłości. Brandon często wraca myślami do dnia w którym pierwszy raz opowiedział jej o swojej rodzinie. Siedzą wtedy nad jednym z wielu jezior w Magix i popijali lemoniadę zrobioną przez specjalistę. - Gdzie nauczyłeś się taką robić? r11; pyta się czarodziejka z uśmiechem na twarzy popijając zimny napój. - Mama mnie uczyła- odpowiada po czym nie wiedzieć dlaczego zaczyna opowiadać swojej dziewczynie o wszystkim co dotychczas przeżył. A ona słucha go uważnie, nie przerywa i nie komentuję. Zachowuję się w sposób w jaki nigdy nie zachowywała się w obecności reszty przyjaciół. Ale Brandon nie jest jej przyjacielem. Jest jej ukochanym. Lód Brandon stoi na środki porośniętego chwastami pola i patrzy na płonący nie całe pół kilometra dalej budynek. Obok niego siedzi Sky i bawi się swoim walki- talki. Przed chwilą udało im się wysadzić główną siedzibę Buntowników i teraz czekają na transport z powrotem do bazy., St6arają się nie myśleć o tych ludziach którzy byli w środku budynków. W końcu byli przestępcami, zabójcami, a ich śmierć była konieczna by na Heraklionie znów zapanował spokój. Jednak coś w tym wszystkim nie daje specjaliście spokoju. Jednocześnie wie, że to wszystko było niezbędne i czuję się szczęśliwy bo w końcu dokonał upragnionej zemsty, ale z drugiej stronyr30; nie może się pogodzić, że to trwało tak długo, że tyle osób musiało zginąć zanim udało im się dorwać Bandytów. I wtedy nachodzi go pewna myśl. Mama zawsze powtarzała, że każde uczucie i każda czynność ma jakiś smak, dla każdego inny. Dla Brandona zemsta smakowała lemoniadą. (c) Meredith Miniaturki / Opowiadanie / Grafika / Mój blog Oficjalny członek stowarzyszenia "Klub Wrogów Klawiatury" Edytowane przez LunaFin dnia 27-10-2014 20:19 | |||
Autor | RE: Lemoniada | ||
użytkownik usunięty |
| ||
Jejciu. Brak mi słów. Wzruszyłaś mnie tą miniaturką. Jest mądra, pokazuje, że każdy ma szanse na szczęście ( mam na myśli to, że Brandon znalazł w końcu ukochaną i przyjaciela). Fajny pomysł z tą lemoniadą. Dobrze, że pokazałaś przeszłość któregoś ze Specjalistów. W końcu wiemy dość sporo o większości Winx oraz Sky'u. A co wiemy o innych Specjalistach? Nic. Nawet nie wiemy skąd pochodzą. Urzekłaś mnie też zakończeniem. " Dla Brandona zemsta smakowała lemoniadą". Świetna miniaturka- nic dodać, nic ująć. | |||
Autor | RE: Lemoniada | ||
~IcyJus Użytkownik |
| ||
Jestem pod wrażeniem, czyta się łatwi o przyjemnie. Miło, że wybrałaś właśnie Brandona, to ciekawa postać i charyzmatyczna. Pięknie wplatasz porównanie to tytułowej lemoniady, nie jest to to wciśnięte na siłę ale dobre odwołanie. Czekam na więcej twojej twórczości, bo jest naprawdę refleksyjna. | |||
Skocz do Forum: |
Witajcie na nowej wersji ShoutBox. Wszelkie problemy prosimy zgłaszać do administracji lub bezpośrednio do twórcy - Anagana.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać wiadomości.
.